BOHATER Kiedy byłem małym
chłopcem, marzyłem o tym, żeby być strażakiem. Chciałem mieć
błyszczący hełm, pas, toporek. Zdawało mi się, że z
płonącego domu wynoszę znajoma dziewczynkę, że wszyscy
mnie podziwiają, dziękują, przypinają medal. Biegałem
po podwórku z rozwartymi ramionami Bohater rozkłada ramiona i
buczy jak motor i wtedy zdawało mi się, że jestem samolotem i
lotnikiem. Byłem też małym źrebaczkiem… Kiedy zacząłem
chodzić do szkoły, zmieniły się moje marzenia, chciałem być
podróżnikiem, milionerem, poetą albo świętym.
SEKRETARKA A teraz?
BOHATER Teraz zawsze jestem sobą. Tak długo wędrowałem, zanim dotarłem do siebie.
SEKRETARKA Do siebie? Jak tam wygląda? Co tam jest?
BOHATER Nic. Wszystko jest na zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli… ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg jest coraz mniejszy. Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy. Z zamkniętymi oczami widzę miłość, wiarę, prawdę…
SEKRETARKA Dziwne!
BOHATER Tak, to jest…
SEKRETARKA A teraz?
BOHATER Teraz zawsze jestem sobą. Tak długo wędrowałem, zanim dotarłem do siebie.
SEKRETARKA Do siebie? Jak tam wygląda? Co tam jest?
BOHATER Nic. Wszystko jest na zewnątrz, są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli… ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie. Widnokrąg jest coraz mniejszy. Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy. Z zamkniętymi oczami widzę miłość, wiarę, prawdę…
SEKRETARKA Dziwne!
BOHATER Tak, to jest…
Różewicz, Kartoteka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.