To, co odstręcza i odwraca od
filozofii, pochodzi nie tylko z własnej słabości jej adeptów, ale
także życzliwe rady przyjaciół, a również drwiące zarzuty i
żarty osób inaczej myślących zachwiewają i osłabiają [przyjętą
postawę], a bywało, że niektórych całkiem od filozofii
odtrąciły. Toteż niebłahym świadectwem postępu byłoby
zachowanie spokoju wobec podobnych okoliczności i brak wzburzenia
czy rozdrażnienia, kiedy ktoś wymienia tych czy tamtych
rówieśników, którym się powodzi na dworach królewskich, albo
którzy wzięli posag za żoną, albo którzy zdążają po urząd na
rynek czy do sądu jako adwokaci, otoczeni wielkim tłumem. Kto
bowiem takimi rzeczami nie przejmuje się ani się nie wzrusza, tego
najwidoczniej pochwyciła już jak należy filozofia. Nie potrafi
przecież przestać zazdrościć tego, co podziwia ogół, nikt, w
kim się nie zrodził podziw dla cnoty. Hardo przeciwstawiać się
ludziom niejeden potrafi w gniewie albo w obłędzie; ale zlekceważyć
rzeczy, które w ludziach budzą podziw, nie sposób bez prawdziwej i
ugruntowanej mądrości. Dlatego ci, co ją posiadają,
przeciwstawiając te rzeczy tamtym, chlubią się, tak jak Solon:
Ja bym jednakże wręcz nie chciał
zamienić się z kimś,
W zamian za cnotę bogactwo dostając;
gdyż ona jest trwała,
Pieniądz zaś zmienna rzecz: ma go to
tamten, to ów*
Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.