– Chłopaki, patrzcie! Przecież im
odpoczywać wolno! Stanęliśmy i patrzymy. Artel robotników ulicę
reperuje. Wylewali ją asfaltem. Widać od razu, że proletariusze.
Jedni w kombinezonach, inni w bluzach. A istotnie pracują powoli.
Jeden siedzi na taczce. Inny pali. Trzeci papierosa kręci. A
niektórzy pracują sobie powoli. I rzeczywiście nikt ich nie
popędza, ani batem lub kijem nie bije, jak to nam wiadomo,
zwyczajnie się dzieje we wszystkich państwach kapitalistycznych.
Przecież wiemy dokładnie, jak burżuje katują swych robotników,
aby większe normy pracy z nich wydobyć.
Rzeczywiście zagadka była wielka. Ale
zaraz kapitan Jegorow nam tę sprawę dokładnie wytłumaczył:
– To, rozumiecie, są już wolni
robotnicy. Władza sowiecka ich wyzwoliła i pozwala na razie
pracować powoli, żeby nabrali sił do przyszłej stachanowskiej
pracy na korzyść Związku Radzieckiego.
Zrozumieliśmy tę sprawę i poszli
dalej. Zawsze mądry człowiek potrafi wszystko mądrze wytłumaczyć.
Sergiusz Piasecki
Zapiski oficera Armii Czerwonej
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.