(1)
1. [664 B] Wygnanie jest bezpowrotnym pozostawieniem wszystkiego,
co w ojczyźnie przeciwstawia się nam w
dążeniu do pobożności. Wygnanie jest skrytym usposobieniem,
nieznaną mądrością, niepubliczną wiedzą, ukrytym życiem,
niewidzialnym celem, tajemnym zamysłem, chęcią umniejszenia się,
pragnieniem udręki, podstawą tęsknoty do Boga, obfitością
miłości, zaprzeczeniem próżności, głębią
milczenia.
(2)
2. Zazwyczaj na początku zamysł ten trwale i mocno jak ogień Boży
trwoży miłujących Pana; myślę jednak, że to
oddalenie od swoich dla umniejszenia się i udręki, przynagla
miłujących takie dobro. Jednakże, tak jak wielkie i godne pochwały
jest to oddalenie, tak też zdobywa ono wielką [664 C] zdolność
rozróżniania. Bo nie każde wygnanie ostatecznie staje się
dobrem.
(3)
3. Jeśli żaden „prorok nie doznaje czci
we własnej ojczyźnie", jak stwierdził Pan [J 4, 44], to
baczmy, żeby wygnanie nie stało się dla nas powodem do
zarozumialstwa. Bo wygnanie nie jest rozstaniem się ze wszystkim po
to, żeby uczynić się nie rozdzielonym z Bogiem. Jest ono
umiłowaniem i praktykowaniem nieustannego żalu. Wygnaniec jest tym,
kto unika wszelkiego przywiązania zarówno do swoich, jak i do
obcych.
(4)
4. Spiesząc do samotności, nie czekaj na dusze zakochane w świecie:
dlatego, że złodziej przychodzi niespodziewanie. Liczni, usiłując
razem z sobą ocalić niedbałych i opieszałych, sami też z nimi
zginęli, gdy zgasł z czasem ogień ich gorliwości. Otrzymując
ogień, biegnij. Bo nie wiesz, (5) kiedy zgaśnie i
pochłoną cię ciemności. [664 D] Jednakże nie wszyscy
z nas wezwani są do ratowania innych. Bo Boży Apostoł mówi: „Tak
więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu" [Rz
14, 12]. I znowu: „Ty, który uczysz drugich, sam siebie nie
nauczysz" [Rz 2, 21]. Jak gdyby powiedział: Nie wiem, czy
wszyscy powinniśmy mieć pieczę o innych, natomiast wiem, że na
wszelki sposób powinniśmy troszczyć się o samych siebie.
5.
Żyjąc na wygnaniu umocnij się przed demonem włóczęgi i
lubieżności. Bo wygnanie rzeczywiście daje mu okazję.
6.
Dobre jest oderwanie się, a matką jego jest wygnanie. Ten, kto
odsuwa (7) (8) się od wszystkiego ze względu na Pana, nie powinien
mieć już żadnych powiązań, by nie okazało się, że oddalił
się on z powodu namiętności.
7.
Będąc obcy dla świata, nie stykaj się już ze światem, bo
namiętności spiesznie się odradzają.
8.
[665 A] Ewa wbrew swojej woli została wygnana z raju, a mnich (9)
dobrowolnie porzuca swoją ojczyznę. Ona pragnąć będzie
znowu [spożywać z] drzewa nieposłuszeństwa; on zaś pewnie
stawił opór niebezpieczeństwu ze strony spokrewnionych według
ciała.
9.
Jak bicza unikaj miejsc upadku. Bo gdy w zasięgu nie ma owocu, (10)
to nie pragniemy go stale.
10.
Niech nie usposobi cię podstęp ukrytych oszustów: bo
podszeptują nam, żeby nie oddalać się od żyjących w świecie,
twierdząc, że otrzymamy wielką nagrodę, jeśli powstrzymamy
się widząc płeć żeńską; powinniśmy jednak nie dać się
omamić, a raczej postępować przeciwnie.
11.
Gdy po krótszym lub dłuższym czasie, oddaliwszy się od swoich
(12) krewnych, zdobędziemy małą jakąś
bogobojność, albo skruchę, albo [665 B]
wstrzemięźliwość, już wtedy pojawić się mogą marne
kalkulacje, pozwalające nam wracać do własnej ojczyzny w celu, jak
mówią, zbudowania, jako wzór do naśladowania i wsparcie dla
wielu, rozważających nasze dawne czyny. A jeśli również
jesteśmy bogaci w słowa i umiłowanie wiedzy, wtedy już, jako
zbawcom dusz i nauczycielom, podszeptują nam one, by wrócić do
świata, żebyśmy to co pomyślnie zebrane w przystani,
nieszczęśnie rozsypali na pełnym morzu. Postaramy się
naśladować (13) Lota, a nie jego żonę: bo dusza,
zawróciwszy tam, skąd odeszła, jest jak sól, która utraciła
smak, i pozostała już nieruchoma. Uciekaj z Egiptu (14) bez
oglądania się poza siebie. Bo serca tych tam się
odwracających nie zobaczyły Jeruzalem, ziemi bez namiętności.
Tacy, którzy opuścili rodzinę i dzięki dziecięctwu na początku
całkiem się oczyścili, mogą z pożytkiem [665 C] powrócić
po to, żeby, sami będąc oddaleni, ocalić, być może, jeszcze
niejednego. Nawet Mojżesz - ten, który oglądał Boga, przez Boga
posłany dla ocalenia współplemieńców, wytrzymał wiele
niebezpieczeństw w Egipcie, to jest w świecie ciemności.
(16)
12. Lepiej gniewać rodziców niż Pana: Ten
przecież stworzył nas, i zbawił; ci zaś często gubili swoich
ukochanych i wydawali ich na kary naprawcze.
(17)
13. Wygnańcem jest ów, kto, jakby obcojęzyczny, z mądrością
przebywa pośród mówiącego innym językiem [narodu]. Odsuwamy się
od naszych bliskich czy od miejsc nie z nienawiści do nich (niech to
się nie zdarzy!), ale unikając szkody, która może się nam przy
nich przytrafić.
(19)
Jak we wszystkim, tak i w tej sprawie, dobrym dla nas nauczycielem
jest Chrystus. [665 D] Okazuje się, że i On sam nieraz
opuszczał rodziców według ciała; a posłyszawszy od kogoś:
„Oto twoja matka i bracia na dworze pytają się o ciebie" [Mk
3, 23], dobry nasz Pan i Nauczyciel, niewzruszony powiedział: „Matką
moją i moimi braćmi" są pełniący „wolę Ojca mojego,
który jest w niebie" [Mt 12, 49-50].
(20)
14. Twoim ojcem niech będzie ten, kto
zdoła i zechce trudzić się z tobą stosownie do
ciężaru grzechów, matką zaś - skrucha, która będzie w mocy
obmyć cię z brudu; a bratem - współdziałający z tobą i
współzawodniczący w tym ruchu w
górę; jako żonę pozyskaj nieodstępną
pamięć o śmierci; ukochanymi twoimi dziećmi niech będą
wzdychania serca. [668 A] Niewolnikiem niech stanie się twoje ciało.
Przyjaciółmi zaś - święte moce, które, jeśliby zostały twoimi
przyjaciółmi, mogą być dla ciebie pomocne w momencie zgonu:
„Takie jest pokolenie tych, co Go szukają..." [Ps 24 (23),
6].
(21)
15. Miłość Boga gasi miłość do rodziców. A ten, kto mówi, że
posiada jedną i drugą, zwodzi samego siebie, skoro
powiedziano: „Nikt nie może (22) dwom panom służyć" [Mt 6,
24], i następnie: „Nie przyszedłem", mówi Pan,
„pokoju przynieść na ziemię" (pokoju między
rodzicami a synami i braćmi, postanawiającymi Jemu służyć), „ale
walkę i miecz" [Mt 10, 34], aby oddzielić miłujących Boga od
miłujących świat, materialnych [cielesnych] od
niematerialnych [duchowych], miłujących własną chwałę od
pokornych. Bo cieszy się Pan z obustronnego atakowania się i
podziału, zdarzających się z miłości do Niego.
(23)
16. Pilnuj się, pilnuj, żeby przez związek z ukochanymi przez
ciebie krewnymi, wszystko w tobie nie okazało się jakoś zalane
wodami [668 B] i żebyś nie zginął w potopie ich argumentacji. Nie
lituj się nad łzami rodziców czy przyjaciół; w przeciwnym razie
będziesz płakał wiecznie. Skoro tylko swoi otoczą cię
jak pszczoły, a raczej osy, lamentując
nad tobą, szybko skieruj wzrok swojej duszy prosto na śmierć
i na czyny, żebyś udrękę mógł wyprzeć udręką. Ci nasi
i nie nasi, podstępnie obiecują nam (25) zrobić wszystko, co
chcemy, jednak zamiarem ich jest przeszkodzić nam w najlepszym
biegu, a potem już przyciągnąć nas do swojego celu.
17.
Miejscami naszego wycofania się niech będą okolice
niepocieszające, wolne od próżnej sławy
i sprzyjające pokorze; inaczej bowiem
chwiejemy się wśród namiętności.
18.
[668 C] Ukrywaj szlachetne pochodzenie i nie
powołuj się na (27) poważanie, abyś nie okazał się innym
w ciele, a całkiem innym w czynie.
19.
Nikt w takiej mierze nie związał się z wygnaniem, jak tamten (28)
Wielki [Abraham], który usłyszał: „Wyjdź z
twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca" [Rdz 12,
1], a przy tym wezwany był do ziemi obcojęzycznej i
barbarzyńskiej.
20.
W pełni pochwala Pan tego, kto na wzór wielkiego [patriarchy] (29)
stał się wygnańcem. A choć chwała ta jest dana od Boga, jednak
dobrze jest odeprzeć ją tarczą pokory.
21.
Gdy demony, albo też ludzie, chwalić nas będą za wygnanie jak za
wielki czyn, wtedy pomyślmy o Tym, który dla nas zstąpił z nieba
[668 D] na ziemię przyjąwszy wygnanie, i uznajmy, że po wieki
wieków nie zdołamy się za to odwdzięczyć.
22.
Przywiązanie do kogoś z bliskich czy
też obcych jest bardzo (31) niebezpieczne,
może ono pomału przyciągnąć nas do świata i całkiem zgasić
ogień naszej skruchy. Jak niemożliwe jest, aby jedno oko kierować
(32) na niebo, a drugie na ziemię, tak niemożliwe jest,
by nie naraził duszy na niebezpieczeństwo ten, kto myślami i
ciałem całkiem nie odszedł od wszystkich swoich krewnych i
niekrewnych.
23.
W wielkim cierpieniu i z trudem przychodzi nam osiągnąć dobre (33)
i porządne usposobienie, a w jednej chwili można utracić to, co z
takim mozołem zdobyte. „Wskutek złych rozmów", jak
światowych, tak występnych, „psują się dobre
obyczaje" [1 Kor 15, 33]. [669
A] Ten, kto po (34) wyrzeczeniu się przebywa
razem lub znajduje się w pobliżu ludzi ze świata, z pewnością
albo sam wpada w ich sidła, albo skala serce przez myślenie o
nich, albo sam się nie kalając, ale osądzając
kalających się, też razem z nimi się skala.
O
widzeniach sennych towarzyszących początkującym
24.
[669 B] Nie można ukryć, że wiedza naszego umysłu jest niepełna
(35) ogólnie skażona błędem. Bo gardło rozróżnia pożywienie,
słuch rozpoznaje pojęcia, patrzenie na słońce wykazuje niemoc
wzroku, a słowa ujawniają nieświadomość duszy. Jednakże, prawo
miłości zmusza też, by sięgać po to co ponad siłę. Myślę
więc, ale bynajmniej nie ustalam, że po rozdziale o wygnaniu, a
nawet w samym tym rozdziale, trzeba nieco powiedzieć o snach,
żebyśmy nie byli nieświadomi co do przewrotności naszych
podstępnych wrogów.
(36)
25. Senne widzenie jest poruszeniem umysłu przy nieruchomości
ciała. Wyobrażenie senne jest złudzeniem oczu przy uśpieniu
myśli, [669 C] wyobrażenie senne jest uniesieniem umysłu przy
czuwającym ciele, oglądaniem tego, co nierealne.
(38)
26. Przyczyna, dla której postanowiliśmy po słowie poprzedzającym
mówić o widzeniach sennych, jest oczywista. Gdy ze względu
na Pana, pozostawiwszy swoje domy i krewnych, z miłości do
Boga ofiarowujemy siebie na wydanie, wtedy
jeszcze demony próbują niepokoić nas widzeniami
sennymi, pokazując nam naszych krewnych: albo płaczących, albo
umierających, albo za nas więzionych czy krzywdzonych. Dlatego
ten, kto wierzy snom, podobny jest do biegającego za
swoim cieniem i starającego się go
schwycić.
(39)
27. Tam gdzie sny, tam też prorokami są demony pychy, które, będąc
przebiegłe, przez jakieś okoliczności domyślają się przyszłości
i tę jako [669 D] pierwsi nam zapowiadają, żebyśmy zadziwili się
spełnieniem tych widzeń, i jakby bliscy już tym, którzy posiadają
zdolność przewidywania (40) przyszłości, w myśli
się wywyższali. [672 A] Dla tych,
którzy dają się omamić demonowi, często staje
się on prorokiem; dla tych natomiast, którzy nim gardzą, zawsze
jest kłamcą. Będąc duchem, widzi on, co dzieje się w
ciemnościach, i spostrzegłszy, na przykład, że ktoś umiera,
przepowiada to łatwowiernym przez senne widzenie. Demony nic nie
wiedzą o przyszłości z przewidywania: bo i lekarze potrafią
nam śmierć przepowiadać.
(42)
28. [Demony] często przyjmują postać aniołów światła i
męczenników, i we śnie pokazują nam nas samych, jak gdyby
zbliżających się do nich: (43) a gdy się budzimy,
pławią nas w zadowoleniu i zarozumiałości. Ale niech będzie to
dla ciebie znakiem błądzenia: bo aniołowie pokazują nam karanie,
Sąd i oddzielenie, a budzących się czynią drżącymi i smutnymi.
Jeśli już w snach zaczniemy ulegać demonom, to drwić z nas będą
jeszcze na jawie. [672 B] Kto wierzy w senne widziadła, ten wcale
nie jest zdatny, (45) a kto zupełnie w nie nie wierzy, ten jest
kochającym mądrość. Wierz tym snom jedynie, które
oznajmiają ci karę i Sąd; a jeśli doprowadzają cię
do rozpaczy, to i te są od demonów.
To
jest stopień trzeci, równoliczny Trójcy świętej. Kto nań
wstępuje, niech nie ogląda się ani na prawo, ani na lewo [Pwt
5, 32].
Jan
Klimak, Drabina raju
tłumaczenie:
Waldemar Polanowski, Ewa Osek