wypisy z "I am That"
Ból/przyjemność
Zrezygnuj z pożądania przyjemności a nie
będziesz wiedział czym jest
ból.
-Nikt nie cierpiał bardziej niż święci.
NM: Czy sami święci ci to powiedzieli, czy ty tak mówisz? Esencją świętości jest totalna akceptacja obecnego momentu, harmonia z rzeczami jak się wydarzają. Święty nie chce by rzeczy były inne od tych jakie są; wie on, rozważywszy wszystkie czynniki, że są one nie do uniknięcia. Jest on w przyjaźni z tym co nieuniknione a zatem nie cierpi. Może i zna ból, lecz ten nim nie wstrząsa. Jeżeli może, czyni potrzebne rzeczy by przywrócić balans – lub pozwala by rzeczy szły swoją drogą.
-Może umrzeć.
NM: Co z tego? Cóż zyskał przez życie i co traci umierając? Co się urodziło, musi umrzeć. Wszystko zależy od tego za co się bierze.
-Wyobraźmy sobie, że jesteś śmiertelnie chory. Czy nie odczuwałbyś żalu ani rozgoryczenia?
NM: Ale ja już jestem martwy, lub raczej ani żywy ani martwy. Widzisz moje ciało zachowujące się w zwyczajny sposób i wyciągasz z tego swe własne konkluzje. Nie przyznasz, że twe konkluzje tylko cię wiążą. Dostrzeż to, że wizerunek jaki o mnie masz może być całkowicie błędny. Twoje wyobrażenie o sobie jest także błędne, ale to twój problem. Jednak nie musisz tworzyć dla mnie problemów a następnie prosić mnie bym je rozwiązał.
-Ból jest nie do zaakceptowania.
NM: Dlaczego nie? Czy kiedyś próbowałeś? Spróbuj i odkryjesz w bólu radość której nie może dostarczyć przyjemność, z prostego powodu, że akceptacja bólu zabiera cię głębiej niż przyjemność. Osobista jaźń z samej swej natury stale poszukuje przyjemności i unika bólu. Zakończenie tego wzorca, to zakończenie jaźni. Zakończenie jaźni z jej pragnieniami i lękami pozwala ci wrócić do swej prawdziwej natury, źródła wszelkiego szczęścia i spokoju. (...) Wszelkie szczęście pochodzi z bycia uważnym. Czym bardziej jesteśmy świadomi, tym głębsza radość. Akceptacja bólu, brak oporu, odwaga i wytrzymałość – te rzeczy otwierają głębokie i niewysychające źródło rzeczywistego szczęścia, prawdziwą błogość.
- Dlaczego ból miałby być bardziej efektywny niż przyjemność?
NM: Przyjemność jest łatwo akceptowana, podczas gdy jaźń ze wszystkich sił odrzuca ból. Ponieważ akceptacja bólu jest zaprzeczeniem jaźni a jaźń stoi na drodze do prawdziwego szczęścia, pełna akceptacja bólu zasila źródło szczęścia.
NM: Musiał mieć na myśli, że wszelka świadomość jest bolesna, co jest oczywistością.
-Ale czy to prawda, że wszelka egzystencja jest bolesna?
NM: A co innego może być przyczyną tego uniwersalnego poszukiwania przyjemności. Czy szczęśliwy człowiek szuka szczęścia? Jak niespokojni są ludzie, w ciągłym ruchu! To dlatego, że w bólu, poszukują ulgi w przyjemności. Wszelkie szczęście jakie mogą sobie wyobrazić to zapewnienie sobie powtarzalnej przyjemności.
Czas i przestrzeń
NM: Czy czasem to idea totalnego świata nie jest częścią twego osobistego świata? Wszechświat nie przychodzi do ciebie by ci powiedzieć, że jesteś jego częścią. To ty jesteś tym który wymyślił totalność by zawierała ciebie jako część. Faktycznie wszystko co znasz, to twój prywatny świat, jakkolwiek dobrze byś go nie wyposażył w swe wyobrażenia i oczekiwania.
Jak mogę ci powiedzieć? Takie rzeczy wymagają specjalnego treningu albo po prostu podróży do Nowego Yorku. Mogę być całkowicie pewien, że jestem poza czasem i przestrzenią, a jednak być niezdolnym do zlokalizowania się na życzenie w jakimś punkcie czasu i przestrzeni.
-Ale czy człowiek może wykroczyć poza świat?
NM: Kto wpierw się urodził, ty czy świat? Tak długo jak dajesz pierwszeństwo światu, jesteś przezeń więziony, ale gdy zrealizowałeś ponad wszelką wątpliwość, że świat jest w tobie a nie ty w świecie, jesteś poza nim. Oczywiście twe ciało pozostaje w świecie i ze świata ale nie dajesz się już temu zwodzić.
-Jak to możliwe? Dziecko rodzi się w świecie, nie świat w dziecku. Świat jest stary, dziecko nowe.
NM: Dziecko rodzi się w twoim świecie. I teraz czy urodziłeś się w twoim świecie czy świat ci się pojawił? Być urodzonym oznacza stworzyć świat wokół siebie jako centrum.
-Czy świadek może być bez rzeczy , których jest świadkiem?
NM: Zawsze jest coś czego można być świadkiem. Jeżeli nie rzeczy to jej absencji. Bycie świadkiem jest naturalne i bezproblemowe. Problem leży w ekscesywnym zainteresowaniu wiodącym do samoidentyfikacji.
Wyobraźnia
NM:Byłoby mądrzej, gdybyś negował istnienie tego co sobie wyobrażasz. To wyobrażenie jest nierealne.
-Czy wszystko wyobrażalne jest nierealne?
NM: Wyobraźnia bazująca na wspomnieniach jest nierealna.
NM: Jak pokrętne są twoje poglądy! Czy odwaga musi być dana? Twoje pytanie implikuje, że niepokój jest stanem normalnym a odwaga anormalnym. Jest na odwrót. Niepokój i nadzieja są zrodzone z wyobrażania – jestem wolny od obu.
NM:Jeżeli jesteś początkującym, pewne sformalizowane medytacje czy modlitwy mogę być dla ciebie dobre. Ale dla poszukiwacza prawdy jest tylko jedna medytacja – rygorystyczna odmowa utrzymywania myśli. Być wolnym od myśli samo w sobie jest medytacją.
-Jak się to robi?
NM: Rozpoczynasz pozwalając myślom płynąć jednocześnie je obserwując. Ta obserwacja powoduje uspokojenie umysłu, aż do punktu gdzie całkowicie się zatrzymuje. Gdy umysł stał się cichym, utrzymuj go w takim. Nie daj się znudzić spokojem, bądź w nim, wejdź w niego głębiej.
NM: To może być stan nawykowy, ale niekoniecznie normalny. Normalny stan nie może być bolesny, podczas gdy złe nawyki często prowadzą do chronicznego bólu.
MN: Nic nie pozostanie.
-Boję się.
NM: Będziesz się obawiał, dopóki nie doświadczysz wolności i jej błogosławieństw. Oczywiście pewne wspomnienia są potrzebne by identyfikować i kierować ciałem i taka pamięć pozostaje, ale nie ma przywiązania do ciała jako takiego, nie jest ono już dłużej gruntem pod pożądanie czy lęk.
Osoba
Kiedy wierzysz, że jesteś osobą, widzisz wszędzie osoby. W rzeczywistości nie ma osób, tylko kłębowiska pamięci i nawyków. W momencie realizacji osoba znika.
-Z pewnością nie może ona być snem.
NM: Nawet sen istnieje gdy poznawany i odbierany jako przyjemny bądź nieprzyjemny. Cokolwiek myślisz i co odczuwasz ma byt. Ale może to nie być tym za co to bierzesz. To co myślisz, że jest osobą, może być czymś całkiem odmiennym.
NM: Tak długo jak nie widzisz, że to tylko nawyk zbudowany w oparciu o pamięć, sterowany przez pożądanie, będziesz myślał o sobie jako o osobie, żyjącej, umierającej, czującej, myślącej, aktywnej, pasywnej, zadowolonej czy w bólu. Kwestionuj siebie, pytaj się „Czy tak jest?” „Kim jestem?” „Co jest poza i ponad tym wszystkim?” I wkrótce zobaczysz swój błąd. I jest w naturze błędu by zniknął gdy rozpoznany.
- Czymkolwiek mogę być w rzeczywistości, ciągle czuję się małą i odseparowaną osobą, jedną wśród wielu.
NM: Twoje poczucie bycia osobą jest spowodowane iluzją przestrzeni i czasu: wyobrażasz sobie być w pewnym punkcie i okupować pewien obszar. Twoja osobowość jest tylko z uwagi na twoją samoidentyfikację z ciałem. Twe myśli i uczucia istnieją w sukcesji, są rozciągnięte w czasie, i sprawiają, że wyobrażasz sobie siebie z powodu pamięci, jako mającego ciągłość. W rzeczywistości czas i przestrzeń są w tobie a nie ty w nich. Są sposobami percepcji, ale nie są jedynymi. Czas i przestrzeń są jak słowa zapisane na papierze. Papier jest rzeczywisty, słowa ledwie konwencją. Ile masz lat?
-Czterdzieści osiem!
NM: Co sprawia, że mówisz czterdzieści osiem? Co sprawia, że mówisz „jestem tutaj”? Werbalne nawyki zrodzone z założeń. Umysł tworzy czas i przestrzeń i bierze swe własne kreacje za rzeczywistość. Wszystko jest tutaj i teraz, ale my tego nie widzimy.
NM: Nie ma wielkiego pożytku z osoby. Jest ona głęboko zaangażowana w swe własne sprawy i jest w pełnej niewiedzy o swym prawdziwym bycie. Jeżeli świadomość świadka nie zacznie na nią oddziaływać, gdzie osoba staje się raczej obiektem obserwacji niż podmiotem, realizacja jest niemożliwa. (...)
-Nadejdzie czas w życiu osoby, że stanie się ona świadkiem.
NM: Och nie. Osoba sama z siebie nie stanie się świadkiem. To tak jakby oczekiwać, że zimna świeca zacznie płonąć z biegiem czasu. Osoba może zostać w ciemnościach ignorancji na zawsze, chyba, że dotknie ją płomień przytomności.
-Kto zapala świecę?
NM Guru. Jego słowa, jego obecność.
NM: Co za ambicje! Jak może być szczęśliwa osoba ograniczona w czasie i przestrzeni, ledwie ciało-umysł, westchnienie bólu pomiędzy narodzinami i śmiercią? Dokładnie warunki jej powstania czynią to niemożliwym. Spokój, moc, szczęście, te stany nigdy nie są personalne, nikt nie może powiedzieć „mój spokój”, „moja moc” - ponieważ „moje” implikuje wyłączność która jest krucha i zagrożona.
"Jestem" + proces identyfikacji
NM: Nie możesz powiedzieć, że jesteś tym czym myślisz, że jesteś. Twoje idee o sobie zmieniają się z dnia na dzień, z momentu na moment. Twój własny wizerunek jest najbardziej zmienną rzeczą jaką posiadasz. Jest całkowicie narażony, na łasce przechodzącego, zguba, strata pracy, obraza i twój wizerunek siebie, który nazywasz własną osoba, głęboko się zmienia. By poczuć czym jesteś, musisz najpierw przebadać i poznać czym nie jesteś. Aby poznać czym nie jesteś, obserwuj siebie dokładnie odrzucając wszystko to co nie jest koniecznie związane z fundamentalnym faktem „jestem”.
NM: Chyba, że zidentyfikuje się z rolą. Nie identyfikuj się z światem i nie będziesz cierpiał.
NM: Samoidentyfikacja z ograniczonym.
"To moje"; złudzenie "ja"
-Każdy mówi: „ja pracuję”, „ja przychodzę”, „ja idę”.
NM:
Nie mam obiekcji co do konwencji waszego języka, ale one zniekształcają
i niszczą rzeczywistość. Bardziej odpowiednim sposobem mówienia
byłoby:
„jest mówienie”, jest pracowanie”, jest przychodzenie”.
Jestem bardzo przywiązany do mojej rodziny i posiadłości. Jak mogę
przezwyciężyć te przywiązanie?
NM:
To przywiązanie jest zrodzone z poczucia „mnie” i „moje”. Znajdź
prawdziwe znaczenie tych słów i będziesz wolny od wszelkich
więzów.
Posiadasz umysł rozciągnięty w czasie. Rzeczy przydarzają ci się jedna
za drugą i pamięć pozostaje. Nie ma w tym nic złego. Problem powstaje
gdy pamięć przeszłych bólów i przyjemności, które
są esencjonalne dla
wszelkiego organicznego życia, pozostaje jako refleks dominujący
zachowanie. Przybiera on kształt „Ja” i używa ciała i umysłu dla swoich
celów, które niezmiennie są poszukiwaniem przyjemności
lub ucieczką
przed bólem. Jeżeli rozpoznasz „ja” jakim ono jest, kłębowiskiem
pożądań i lęków i poczucie „moje” jako obejmujące wszystkie
rzeczy i
ludzi potrzebnych dla celu uniknięcia bólu i zabezpieczenia
przyjemności, zobaczysz, że „ja” i „moje” są fałszywymi ideami, nie
mającymi podstaw w rzeczywistości. Stworzone przez umysł, rządzą swym
kreatorem tak długo jak bierze je za prawdziwe, gdy zakwestionowane,
znikają. „Ja” i „moje” nie mając istnienia same w sobie, wymagają
wspomagania, które odnajdują w ciele. Ciało staje się ich
punktem
odniesienia. Kiedy mówisz „mój” mąż. „moje” dzieci, masz
na myśli ciało
męża, i ciała dzieci. Zrezygnuj z idei bycia ciałem i zmierz się z
pytaniem „ kim jestem?”. Tym samym od razu rozpocznie się proces
który
sprowadzi z powrotem rzeczywistość, lub raczej zabierze umysł do
rzeczywistości. Ale nie możesz się obawiać.
Bez ciała nie
możesz być zabity, bez posiadłości nie możesz być ograbiony, bez umysłu
nie możesz być zwiedziony. Nie ma punktu gdzie pożądanie czy strach
mogłyby się zahaczyć.
NM: Obserwuję wszystko to co się wydarza,
łącznie z moim mówieniem do ciebie. To nie ja jestem tym kto
mówi,
słowa pojawiają się w moim umyśle i wtedy słyszę je wypowiedziane.
-Czy nie jest tak u każdego?
NM: Kto powiedział, że nie? Ale ty nalegasz, że ty myślisz, ty
mówisz, podczas gdy dla mnie jest myślenie, jest mówienie.
W rzeczywistości jest tylko percepcja. Postrzegający i postrzegane są
konceptualne. Akt postrzegania jest aktualny.
-Powiedziałeś
kiedyś, że widzący, widziane i widzenie są jedną pojedynczą rzeczą, nie
trzema. Dla mnie te trzy są odseparowane. Nie wątpię w twoje słowa,
tylko nie rozumiem.
NM: Spójrz dokładniej i zobaczysz, że widz i
widziane pojawiają się tylko gdy jest widzenie. Są atrybutami widzenia.
Kiedy mówisz „ja widzę to” to „ja” i „to” przychodzą wraz z
widzeniem,
nie przedtem.
Wiem, że jest świat który obejmuje to ciało i ten
umysł, ale nie uważam ich za bardziej moje niż inne umysły i ciała. Są
tam w czasie i przestrzeni, ale ja jestem bez czasu i bez przestrzeni.
Kiedy widzę coś przyjemnego, chcę tego. Kto dokładnie tego chce. Jaźń
czy umysł?
NM:
Pytanie jest źle postawione. Nie ma „kto”. Jest pożądanie, lęk, gniew i
umysł mówi: „to ja”, „to moje”. Nie ma takiej rzeczy
która mogłaby być
nazwana „mną” czy „moją”.
Nie traktuję niczego jak moją własność. Gdy nie ma „ja” gdzie jest
„moje”.
Obecne
„jestem” jest tak samo fałszywe jak „ja byłem” czy „będę”. To ledwie
idea w umyśle, wrażenie pozostawione przez pamięć i odseparowana
tożsamość którą tworzy, jest fałszywa. Ten nawyk odnoszenia się
do
fałszywego centrum, musi zostać usunięty. Pojęcia „ja widzę”, „ja
czuję”, „ja myślę”, „ja robię”, muszą zniknąć z pola świadomości; co
pozostaje gdy fałszywe jest nieobecne jest realnością.
NM: Jest tylko życie. Nie ma nikogo kto żyłby życiem.
-To
rozumiemy, jednak ciągle czynimy próby by przeżywać nasze życie
zamiast
po prostu być. Czynienie planów na przyszłość wydaje się naszym
nierozłącznym nawykiem.
NM: Czy planujecie, czy nie, życie idzie naprzód. Ale w samym
życiu mała spirala powstaje w umyśle,
ciesząca się
fantazjami i wyobrażająca sobie, że dominuje i kontroluje życie. Życie
samo w sobie jest bez pragnień. Ale fałszywa jaźń chce kontynuacji –
przyjemnej kontynuacji. Zatem jest zawsze zaangażowana w zabezpieczanie
swej kontynuacji.
Pragnienie vs. oderwanie i beznamiętność
Nie widzę żadnej różnicy między nami. Moje życie jest
sukcesją wydarzeń tak samo jak twoje. Ale ja jestem oderwany i
widzę przemijające widowisko jako przemijające widowisko, podczas
gdy ty lgniesz do rzeczy i poruszasz się wraz z nimi.
-Dlaczego
w ogóle pojawiają się pragnienia?
NM: Ponieważ wyobrażasz
sobie, że się urodziłeś i że umrzesz, jeżeli nie będziesz dbał
o ciało. Pragnienie ucieleśnionej egzystencji jest głównym
korzeniem wszystkich kłopotów.
Wszystkie pragnienia są złe,
ale pewne są gorsze od innych.
-Jaki nowy czynnik powinienem
wziąć pod uwagę?
NM: To postawa czystego świadka,
obserwującego wydarzenia bez brania w nich udziału.
NM:
Pragnienie by żyć jest fundamentalnym pragnieniem.
- Żyjemy bo
musimy.
NM: Żyjemy bo pragniemy zmysłowego doświadczenia. Przez
stwierdzenie konieczności zmysłowego i intelektualnego
doświadczenia zawężasz swe dociekania do poszukiwań
komfortu.
-Poszukuję szczęścia, nie komfortu.
NM: Poza
komfortem ciała i umysłu, jakie jeszcze szczęście jest ci
znane?
-Jest jeszcze jakieś inne?
NM: Odkryj to sam.
Kwestionuj wszelkie skłonności i nie uważaj żadnego pragnienia za
uprawnione. Opróżnij się z posiadłości, fizycznych i mentalnych,
uwolnij od troski o samego siebie, bądź otwarty na
odkrycie.
Rozwiń postawę świadka a odkryjesz w swym
doświadczeniu, że oderwanie niesie ze sobą kontrolę. Stan bycia
świadkiem jest pełen mocy, nie ma w nim nic pasywnego.
Seks
jest nabytym nawykiem. Wyjdź poza. Tak długo jak twoja uwaga
spoczywa na ciele, pozostaniesz w niewoli jedzenia i seksu, lęku i
śmierci. Odnajdź siebie i bądź wolny.
-Jak mam walczyć z
pragnieniem? Nie ma nic mocniejszego.
NM: Wody życia uderzają o
skały obiektów, pożądanych i niechcianych. Usuń skały przez
wgląd i oderwanie i te same wody popłyną głęboko i milcząco z
wielką mocą.
Przede wszystkim chcemy pozostać świadomymi.
Zniesiemy każde cierpienie i upokorzenie by jednak pozostać
świadomymi. Jeżeli nie zwrócimy się przeciwko temu pragnieniu
doświadczania i nie puścimy zamanifestowanego całkowicie, nie
będzie ulgi, pozostaniemy w pułapce.
Ponad wszystko cenisz
siebie. Nie zaakceptowałbyś niczego w zamian za swoje istnienie.
Pragnienie by być jest najsilniejszym ze wszystkich pragnień i
odejdzie dopiero z realizacją twej prawdziwej natury.
Konieczna
jest rezygnacja ze wszystkich pragnień, ponieważ przybierasz
kształt swoich pragnień.
Do wolności dochodzi się przez
wyrzeczenie. Wszelka posiadłość to zniewolenie.
Dlaczego
tak wielki nacisk kładziesz na uwolnienie się od wszystkich
pragnień i lęków. Czy nie są one naturalne?
NM: Nie. Są one
całkowicie kreacjami umysłu. Musisz zrezygnować z wszystkiego by
poznać, że niczego nie potrzebujesz, nawet swego ciała. Twoje
potrzeby są nierealne, a twoje wysiłki bez znaczenia. Wyobrażasz
sobie, że twoje posiadłości cię chronią. W rzeczywistości
czynią cię narażonym.
Beznamiętność, oderwanie, wolność
od pragnień i lęków, od wszelkiej troski o samego siebie, tylko
przytomność wolna od pamięci i oczekiwań – oto stan umysłu w
którym może dojść do odkrycia.
-W jak beznadziejnej jestem
sytuacji. Tak długo jak sen egzystencji trwa, pragnę by się
kontynuował. Tak długo jak pragnę by się kontynuował, sen ten
będzie trwał.
NM: Pragnienie jego kontynuacji nie jest nie do
uniknięcia.
-Mówisz mi, żebym zrezygnował ze świata,
podczas gdy ja chcę być szczęśliwy w świecie.
NM: Jeżeli
prosisz o niemożliwe, kto może ci pomóc?
Różne tematy
- Czynisz te
wszystkie nadzwyczajne stwierdzenia o sobie! Co sprawia, że mówisz
takie rzeczy? Co masz na myśli, że jesteś poza przestrzenią i
czasem?
NM: Zadajesz
pytania i odpowiedzi przychodzą. Obserwuję siebie, obserwuję
odpowiedzi i nie widzę sprzeczności. Jest dla mnie jasne, że to co
ci mówię jest prawdą. To wszystko jest bardzo proste. Tylko musisz
mi zaufać, że jestem całkiem poważny w tym co mówię. Jak już
ci powiedziałem, mój Guru pokazał mi moją prawdziwą naturę –
i prawdziwą naturę świata. Stałem się wolny od wszelkiego
pożądania i lęku. Nie starałem się być wolnym – odnalazłem
się wolnym – niespodziewanie, bez najmniejszego wysiłku. Ta
wolność od pragnienia i lęku pozostaje odtąd ze mną.
-NM: Twój prawdziwy dom jest w
nicości, w pustce wolnej od wszelkiej zawartości.
- Pustka i nicość – jak
przerażające!
- NM: Spotykasz się z nimi radośnie
idąc spać!
Nie wiedzą, że skończone jest ceną
za nieskończoność, tak jak śmierć jest ceną nieśmiertelności.
Duchowa dojrzałość polega na gotowości porzucenia wszystkiego.
Nie ma nic co mogłoby bardziej pomóc
światu niż doprowadzenie przez ciebie ignorancji do końca.
Gdzie jest osoba, możesz coś o niej
powiedzieć, ale kiedy nie ma samo-identyfikacji z poszczególnym,
cóż może być powiedziane?
Nigdy nie byłeś ani nigdy nie
będziesz osobą. Odmów uznania siebie za takiego. Ale tak długo
jak nie poddajesz w wątpliwość swego bycia Mr Takim-a-takim, jest
mała nadzieja. Kiedy odmawiasz otworzenia oczu, co może być ci
pokazane?
Kiedy jesteś w kimś zakochany,
nadajesz temu realność – wyobrażasz sobie swoją miłość jako
wszechpotężną i wieczną. Kiedy dochodzi do końca, mówisz:
„Myślałem, że to było rzeczywiste, jednak nie było”.
Przemijalność jest najlepszym dowodem nierzeczywistości. Co jest
ograniczone w czasie i przestrzeni i odnosi się tylko do jednej
osoby, nie jest rzeczywiste. Realne jest dla wszystkich i na zawsze.
Nie jestem nigdzie do znalezienia! Nie
jestem rzeczą mającą miejsce między innymi rzeczami.
Potrzebujesz wstrzymania, uwolnienia,
odseparowania. To w co wierzysz, że tego potrzebujesz, nie jest tym
czego potrzebujesz. Twe rzeczywiste potrzeby znam ja, nie ty.
Potrzebujesz powrotu do stanu w którym ja jestem, twojego
naturalnego stanu. Wszystko inne o czym mógłbyś pomyśleć jest
iluzją i przeszkodą.
Kłębowisko wspomnień i nadziei zwane
„ja” wyobraża siebie jako istniejące na zawsze i tworzy czas
dla akomodacji swej fałszywej wieczności. Ja nie potrzebuję
przeszłości ani przyszłości by być. Wszelkie doświadczenie
zrodzone jest z wyobraźni. Nie wyobrażam sobie nic, zatem nie
przytrafiają mi się narodziny i śmierć. Tylko ci co myślą o
sobie jako o zrodzonych, mogą myśleć o swoich odrodzinach.
Oskarżasz mnie o bycie urodzonym – bronię się: jestem niewinny!
- Jesteś świadomy wieczności, zatem
nie troszczysz się o przetrwanie.
NM: -Jest na odwrót. Wolność od
wszelkiego pragnienia by trwać jest wiecznością. Wszelkie
przywiązanie oznacza strach, gdyż wszystkie rzeczy są nietrwałe.
I strach czyni cię niewolnikiem.
Bez spokojnych ludzi jak możesz
osiągnąć spokój na świecie?
To z czego zrezygnowałeś, nie ma
teraz znaczenia. Z czego nie zrezygnowałeś? Odkryj to i zrezygnuj.
Dostrzeż, że nie jesteś tym za kogo
się bierzesz. Walcz ze wszystkich swoich sił z ideą, że podlegasz
nazwaniu i opisowi. Nie podlegasz. Odmów myślenia o sobie w
terminach tego czy tamtego. Nie ma innej drogi od bólu, który
stworzyłeś sam dla siebie przez ślepą akceptację bez dociekania.
Cierpienie jest wezwaniem do dociekań, wszelki ból wymaga badania.
Nie bądź leniwy w myśleniu.
Tak jak obłok zasłania słońce bez
żadnego nań wpływu, tak też założenie przesłania rzeczywistość
nie niszcząc jej. (…) Wszelka separacja, wszelki rodzaj
wyobcowania i alienacji jest fałszywa.
Rzeczywistość nie jest wydarzeniem i
nie dzieje się. Cokolwiek się dzieje, cokolwiek przychodzi i
odchodzi, nie jest rzeczywistością. Postrzeż wydarzenie jako tylko
wydarzenie, nietrwałe jako nietrwałe, doświadczenie jako zaledwie
doświadczenie i zrobiłeś wszystko co można. Wtedy jesteś otwarty
na rzeczywistość, już dłużej nie uzbrojony przeciwko niej, tak
jak byłeś gdy nadawałeś rzeczywistość wydarzeniom i
doświadczeniom. Ale jak tylko jest tu jakieś upodobanie i niechęć,
postawiłeś przesłonę.
Ci co czynią plany odrodzą się by je
realizować.
Różnica jest w tym czego nie
doświadczam. Nie doświadczam strachu czy chciwości, nienawiści
czy gniewu. Nie proszę o nic, nie odrzucam niczego, nic nie
zachowuję.
Wolność robienia tego na co ma się
ochotę jest w rzeczywistości zniewoleniem, podczas gdy bycie wolnym
by robić co się musi, co jest właściwe, jest wolnością.
Być niczym, nie mieć niczego, nie
zatrzymywać nic dla siebie jest największym podarunkiem, najwyższą
szczodrością.
NM: - Wszystko co zakłada kontynuację,
sekwencję, przejście z jednego stanu do drugiego nie może być
rzeczywiste. Nie ma progresu w rzeczywistości, jest ona ostateczna,
doskonała, nierelatywna.
- Jak mogę do tego doprowadzić?
NM: - Nic nie możesz zrobić by do
tego doprowadzić; ale możesz uniknąć tworzenia przeszkód.
Obserwuj swój umysł, jak dochodzi do istnienia, jak pracuje.
Nie obawiam się, ponieważ nie jestem
niczym co mogłoby doświadczać strachu i być w niebezpieczeństwie.
Nie mam imienia i formy. To przywiązanie do imienia i formy rodzi
strach. Jestem nieprzywiązany. Jestem niczym i nic nie obawia się
niczego. Przeciwnie, wszystko obawia się Niczego, gdyż kiedy rzecz
dotyka Niczego, staje się niczym.
Człowiek który porusza się z ziemią
z konieczności będzie doświadczał dni i nocy. Ten kto pozostaje
ze słońcem, nie pozna ciemności. Mój świat nie jest waszym. Tak
jak to widzę, wy wszyscy jesteście na scenie odgrywając role. Nie
ma rzeczywistości w waszym przychodzeniu i odchodzeniu. A wasze
problemy są tak nierzeczywiste!
- Kto poznaje milczenie?
NM: - Milczenie zna siebie samo. To
milczenie milczącego umysłu, milczących namiętności i pragnień.
Wolność od pragnienia jest najwyższą
błogością.
Człowiek ślepy od urodzenia nie wie
co oznacza ciemność.
- Co jest wieczne?
NM: To co nie zmienia się z czasem.
Nie możesz uwiecznić nietrwałej rzeczy – tylko niezmienne jest
wieczne.
wypisy po angielsku
wypisy po angielsku