O naśladowaniu Chrystusa - wypisy


Głupi i słabi mówią: Patrzcie, jak temu się dobrze powodzi! Jaki bogaty, jaki wielki, jaki możny, jaki ważny! Ale spojrzyj od strony ducha, a zobaczysz, że wszystko to przemija i jest niczym. Jakże to wszystko niepewne i uciążliwe, bo zawsze łączy się z niepokojem i lękiem utraty.

Szczęście nie polega na posiadaniu wielu rzeczy, człowiekowi wystarczy mało. Tak, życie na ziemi jest nędzą. Im bardziej człowiek chciałby być uduchowiony, tym bardziej życie staje mu się gorzkie, bo lepiej rozumie i jaśniej widzi podstawowy błąd ludzkiej natury.

Jeść, pić, czuwać, spać, odpoczywać, pracować i ciągle podlegać koniecznością życia to przecież jedna wielka nędza i smutek dla człowieka pobożnego, który pragnąłby się wyzwolić i uwolnić od grzechu.

Wielkim obciążeniem w życiu człowieka wewnętrznego są potrzeby ciała. Dlatego to Prorok błaga gorąco, aby był od nich wolny: Wyrwij mnie, Panie z więzów moich potrzeb! Biada tym, którzy nie znają swojej nędzy! Ale jeszcze bardziej biada tym, którzy ukochali to nędzne i kruche życie!

Niektórzy tak są przywiązani do życia (nawet jeśli zaledwie mogą się utrzymać pracą czy jałmużną), że gdyby mogli tu żyć wiecznie, nie dbaliby wcale o Królestwo Boże.

O niemądrzy i niewiernego serca ci, co tak głęboko pogrążyli się w sprawach ziemskich, że nic nie znają oprócz ciała! Nieszczęśni, jakże boleśnie w końcu odczują, jak liche i znikome było to, co ukochali.

Święci Pańscy i wszyscy prawdziwi przyjaciele Chrystusa nie szukali przyjemności ani blasków życia, ale z nadzieją i tęsknotą wzdychali do wiekuistej szczęśliwości.

Wznosili się swoim pragnieniem ku temu, co trwałe i niewidzialne, aby miłość do rzeczy widzialnych nie ściągnęła ich w dół. Nie trać ufności, bracie, że osiągniesz jeszcze duchową doskonałość, jeszcze czas, jeszcze pora.


*

Cóż za sens pokładać zbyt wielką nadzieję w kruchym śmiertelnym człowieku, nawet gdyby ci był pomocny i bliski, bo gdy nagle się odwróci od ciebie i zdradzi, wielkim smutkiem za to zapłacisz. Ci, którzy dzisiaj są z tobą, jutro mogą wystąpić przeciw tobie, bo ludzie obracają się jako wiew wiatru.
Złóż całą ufność w Bogu, niech On będzie jedynym lękiem, jedyną twoją miłością. On sam za ciebie odpowie i sprawi, że to, co dobre, stanie się jeszcze lepsze. Nie masz tu żadnej stałej ojczyzny, gdziekolwiek się obrócisz będziesz cudzoziemcem i przechodniem, nie zaznasz nigdy spoczynku, póki Chrystus nie spocznie w twej głębi.

*

Kto każdą rzecz pojmuje w samej jej istocie, nie kierując się opinia i oceną ludzi, ten jest prawdziwie mądry i pełen wiedzy Bożej, nie zaś ludzkiej. Kto umie przebywać we wnętrzu, a rzeczy zewnętrzne niewiele sobie ceni, nie szuka miejsca, nie wybiera czasu dla ćwiczeń duchowych.

Człowiek wewnętrzny szybko umie się skupić, bo nigdy nie rozprasza się w zewnętrzności. Nie przeszkadza mu ani praca, ani zajęcia przypadające na określoną porę, lecz cokolwiek przynosi życie, on się ku temu nakłania.
Kto w głębi jest opanowany i uporządkowany, nie przejmuje się dziwacznymi i przewrotnymi poczynaniami ludzi. Tyle ma człowiek przykrości i niepokoju, ile sam ich ku sobie przyciąga.

Gdybyś był w pełni prawy i czysty, wszystko przyczyniałoby się do twego dobra i wewnętrznego rozwoju. Właśnie dlatego tyle rzeczy ci nie dogadza i tyle przeszkadza, że nie zdołałeś jeszcze umrzeć naprawdę dla siebie i nie odsunąłeś się jeszcze od wszystkich spraw świata.

Nic tak nie plami i nie oplątuje serca ludzkiego, jak niedobra miłość ziemska. Jeżeli odejdziesz od zewnętrznych radości, będziesz mógł myśleć o rzeczach Bożych i cieszyć się szczęściem wewnętrznym.

*

Człowiek wewnętrzny zważa przede wszystkim na siebie, bo kto czuwa pilnie nad sobą, milczy raczej o innych. Nigdy nie będziesz wewnętrznie skupiony i pobożny, jeżeli nie nauczysz się milczeć o innych, a pilniej czuwać nad sobą.
Gdy zwrócisz się całkowicie do wnętrza i do Boga, niewiele będzie cię obchodzić to, czego dowiesz się z zewnątrz.
Gdzież jesteś, jeśli nie ma cię w tobie samym? A choć tyle przeszedłeś, dokądże dobrnąłeś zaniedbując siebie? Zadaniem twoim jest osiągnąć pokój i prawdę jedyną, więc trzeba ci wszystko odłożyć, a siebie tylko mieć przed oczyma.

Wiele zyskasz, jeżeli uwolnisz się na zawsze od wszelkich trosk życia. Wiele stracisz, jeżeli coś doczesnego zachowasz. Nic wielkiego, nic wzniosłego, nic miłego, nic nie wolno ci zatrzymać, tylko Boga i to, co Boże.
Uważaj za marność pociechę, która pochodzi od ludzi. Dusza miłująca Boga nie ceni tego, co mniejsze od Boga. Tylko Bóg wieczny, wielki, napełniający sobą wszystko może być ukojeniem dla duszy i prawdziwą radością serca.

*

Rzadko spotyka się kogoś tak uduchowionego, aby był ogołocony ze wszystkiego. Któż znajdzie prawdziwie ubogiego duchem i wolnego od wszelkich przywiązań? Daleko on i bezgraniczna jego cena. Chociażby człowiek oddał całą swoją istotę - nic to jest. A choćby czynił wielką pokutę, i to mało.

I choćby zdobył wielką wiedzę, jeszcze mu daleko. I choćby odznaczał się wielką cnotą i głęboką pobożnością, jeszcze wiele mu brak, a właściwie brak mu jednej rzeczy, najpotrzebniejszej. Jakiej? Aby, porzuciwszy wszystko, siebie także porzucił, z siebie samego się wyzuł całkowicie i nic nie zatrzymał dla siebie z miłości własnej.

*

Ja, rzekł Pan, od początku uczyłem proroków i aż do dzisiaj nie przestaję mówić do wszystkich, ale jest wielu głuchych i nieczułych na moje słowa. Większość chętniej słucha świata niż Boga, łatwiej podąża za apetytami ciała niż za tym, co miłe Bogu.

Świat obiecuje to, co przemijające i małe, a jak chciwie ludzie mu służą; ja obiecuję to, co wzniosłe i wieczne, a odwracają się ludzkie serca. Któż służy mi we wszystkim tak gorliwie i tak posłusznie, jak służą światu i jego władcom? Zawstydź się, Sydonie, oto przemówiło morze. A jeśli pytasz o przyczynę, dlaczego tak się dzieje, posłuchaj.

Dla drobnej korzyści człowiek przemierza długie drogi, dla życia wiecznego zaledwie stopę z ziemi uniesie. Biegnie za lichym zarobkiem, o jedną monetę nieraz ludzie się szarpią, nikt nie waha się męczyć dniem i nocą dla byle drobnostki i nędznej obiecanki.

Ale dla dobra trwałego, dla nagrody bezcennej, dla czci najwyższej i chwały nieskończonej lenią się, niestety, potrudzić choć trochę. Wstydź się, sługo opieszały i wiecznie narzekający, że tamci gorliwiej pędzą do zguby niż ty do życia. Tamci więcej się cieszą ułudą niż ty prawdą.

Jakże często zawodzą ich nadzieje, lecz moja obietnica nie okłamie nikogo. Kto mnie zaufał, nie odejdzie z próżnymi rękami. Co obiecałem, dotrzymam, co powiedziałem, wypełnię, jeżeli tylko zostaniesz wierny do końca mojej miłości. Ja nagradzam dobrych i umacniam w wierze pobożnych.

Wypisz moje słowa na swym sercu i rozważ je pilnie, bo będą ci potrzebne w czas próby. Czego nie rozumiesz teraz, gdy czytasz, pojmiesz, gdy przyjdę. Dwojako przychodzę nawiedzić moich wybranych: przez próbę i przez ukojenie. I dwie nauki wpajam im codziennie: jedną, gdy wytykam ich winy, drugą, gdy zachęcam do wzrastania w dobrym.

*

Daj mi umrzeć dla wszystkiego, co jest na świecie, znaleźć radość w tym, aby być wzgardzonym dla Ciebie i nie znanym za życia. Daj mi ponad wszystko, co upragnione, spocząć w Tobie i w Tobie ukoić serce.
Ty jesteś prawdziwy pokój serca, Tyś jedyne odpocznienie; poza Tobą wszystko jest trudne i niespokojne. W tym pokoju, tylko w nim, a więc w Tobie jedynym, najwyższym i wiekuistym dobru, niech zasnę i odpocznę. Amen.
*

Jakże można kochać życie, zawierające tyle goryczy, podległe tylu klęskom i niedolom? Jak w ogóle można nazywać życiem to, co rodzi tyle śmierci i zniszczenia? A przecież ludzie kochają życie i szukają w nim zadowolenia.
Tyle jest narzekania na świat, że jest kłamliwy i próżny, a jednak niełatwo godzimy się go opuszczać, bo pragnienia ciała nami kierują. Jedne rzeczy skłaniają do kochania świata, a inne do odrzucenia.
Do miłości świata pchają pragnienia ciała, chciwość oczu i pycha żywota, ale za nimi słusznie postępują kary i niedole, rodząc nienawiść świata i zniechęcenie.
Umysł kierowany wyłącznie ku światu poddaje się, niestety, złym upodobaniom i życie zmysłowe uważa za szczęście, bo nie dostrzega miłości Bożej i wewnętrznej szczęśliwości dobra i nie zna ich smaku.
Ci zaś, którzy odrzucają całkowicie świetność świata i starają się żyć w świętej dyscyplinie, znają Boską szczęśliwość obiecaną tym, którzy wyrzekli się wszystkiego i jaśniej niż inni widzą, jak bardzo błądzi świat i jak na różne sposoby się okłamuje.


*

1. Synu, trzeba, abyś oddał się wszystek za wszystko, a nic z siebie sobie nie zostawił. Wiedz, że miłość siebie samego przynosi ci więcej szkody niż cokolwiek na świecie. Zależnie od tego, co kochasz i co obdarzasz uczuciem, rzeczy mniej albo więcej czepiają się ciebie. Gdyby twoja miłość była czysta, prosta i szlachetnie nastrojona, uwolniłbyś się w ogóle od zaborczości pewnych rzeczy.
Po cóż masz pragnąć tego, czego mieć się nie godzi,. po cóż mieć coś, co może ci być zawadą i pozbawiać cię wewnętrznej wolności? To dziwne, że nie powierzasz mi w głębi serca siebie samego ze wszystkim, czego mógłbyś pragnąć i co posiadać.

2. Dlaczego zadręczasz się daremnym smutkiem? Czemu poddajesz się tylu troskom? Oprzyj się na mojej miłości, a nie będziesz musiał cierpieć nigdy utraty. Jeżeli ciągle chcesz tego lub owego, chcesz być tu albo tam, jak ci się zdaje lepiej dla ciebie i dogodniej, nigdy nie osiągniesz spokoju, nigdy nie uwolnisz się od zatroskania, bo w każdej rzeczy zawsze znajdzie się jakiś brak, a w każdym miejscu znajdzie się ktoś, kto ci będzie przeciwny.

3. Trzeba ci więc nie tyle zdobywać coś z zewnątrz albo pomnażać, ile raczej odrzucać i wykorzeniać to, co masz w sercu. A pojmij to szerzej, nie tylko w stosunku do pieniędzy i bogactwa, ale także w stosunku do zdobywania godności i pragnienia próżnej chwały, bo wszystko przemija razem ze światem.
Miejsce nie da ci schronienia, jeśli zabraknie ci ducha żarliwości; niedługo trwać będzie pokój zdobyty wśród świata, jeśli serce twe nie ma mocnej podstawy, to znaczy jeżeli nie opiera się na mnie. Potrafisz się zmienić, ale nie polepszyć. Bo przy lada sposobności, jaka się zjawi i jakiej się chwycisz, zobaczysz przed sobą to, od czego uciekłeś, i jeszcze więcej.

*

Niech nie panuje nade mną, Boże, niech nie panuje nade mną ciało i krew, niech mnie nie zwodzi świat i jego krótka chwała, niech mnie nie skuszą podszepty diabła i jego podstępy. Daj mi siłę sprzeciwu, cierpliwość wytrzymałości, stałość wytrwania.
Daj mi zamiast wszystkich rozkoszy świata najmilsze namaszczenie oliwą Twego ducha, a zamiast miłości cielesnej wlej we mnie umiłowanie Twojego imienia.

Pokarm, napój, odzienie i inne rzeczy potrzebne do utrzymania ciała są tylko ciężarem dla żarliwego ducha. Pozwól, abym tych środków używał w miarę, a nie uwikłał się w starania o nie.

Nie trzeba wyrzekać się wszystkiego, bo to, co naturalne, musi być zachowane, ale przykazanie Boże zabrania dążyć do nadmiaru i wybierać według upodobania, gdyż inaczej ciało wzięłoby górę nad duchem. W tym rozdwojeniu, proszę, niech ręka Twoja mnie prowadzi i kieruje, bym się nie zachwiał.

*

Kiedy zagłębisz się w siebie, nie będziesz zwracał uwagi na jakieś tam ulotne słowa. Wielka to mądrość milczeć w złym momencie, a w głębi zwracać się ku mnie i nie wpadać w popłoch z powodu czyjejś opinii.
Niech twój wewnętrzny pokój nie będzie zależny od mowy ludzi, bo czy dobrze, czy źle cię osądzą, nie staniesz się przez to innym człowiekiem. Gdzież jest pokój prawdziwy i prawdziwa chwała? Czyż nie we mnie? Komu nie zależy na tym, żeby się podobać ludziom, i kto nie boi się im nie podobać, osiągnie wielki pokój. Wszelki niepokój serca i rozrywki zmysłowe pochodzą z miłości nieopanowanej i z lęków próżności.


*
1. Panie, trzeba mi jeszcze więcej Twojej łaski, jeżeli mam dojść tam, gdzie żadne stworzenie, gdzie nic nie mogłoby stanąć mi na drodze. Bo dopóki coś mnie zatrzymuje, nie mogę swobodnie wzlatać ku Tobie. Tak pragnął swobodnego lotu ten, kto powiedział: Kto mi da skrzydła, jako mają gołębie, a wzlecę i odpocznę?
Cóż spokojniejszego nad proste spojrzenie? I któż swobodniejszy od tego, kto nic nie pragnie ze świata? Trzeba więc wznieść się ponad wszystko, co stworzone, trzeba siebie samego w zupełności opuścić i wznieść się nawet ponad własny umysł, by ujrzeć, że Ty, Sprawca wszystkiego, nie masz nic wspólnego ze stworzeniami.
Jeżeli człowiek nie oderwie się od stworzeń, nie zdoła swobodnie zwrócić się ku sprawom Bożym. I dlatego tak mało jest ludzi zdolnych do zachwyceń, bo niewielu potrafi oddzielić się zupełnie od wszystkiego, co stworzone i przemijające.

2. A do tego potrzebna jest wielka łaska, która by duszę uniosła i porwała w górę ponad nią samą. Dopóki człowiek nie wzniesie się duchem i nie uwolni się od stworzeń, i nie zjednoczy się cały z Bogiem, poty niewiele waży to, co wie i co posiada. Długo będzie mały i przyziemny, kto ceni sobie wszystko inne, ale nie jedno, jedyne, potężne i wieczne dobro.
A co nie jest Bogiem, jest niczym i powinno być uważane za nic. Jest wielka różnica między mądrością człowieka oświeconego w duchu i pobożnego a wiedzą wykształconego i nawet rzetelnego uczonego. O ileż szlachetniejsza jest ta nauka, która płynie z góry, z natchnienia Bożego, od tej, jaką umysł ludzki może zdobyć sam swoim żmudnym wysiłkiem.

3. Niektórzy szukają sposobów prowadzących do życia kontemplacyjnego, ale nie starają się ćwiczyć w tym, co do niego prowadzi. Wielką przeszkodą jest to, że pozostajemy przy zewnętrznych oznakach i uczuciach, nie dbając o prawdziwe umartwienie.
Nie wiem, co to jest, co nas popycha i czego chcemy, ale pragnąc uchodzić za ludzi uduchowionych, wkładamy tyle trudu i jeszcze więcej wysiłku w rzeczy przemijające i nędzne, a tak rzadko albo wcale nie myślimy w pełnym skupieniu o naszych sprawach wewnętrznych.

4. Niestety! Ledwie osiągnęliśmy jakie takie skupienie, już nas coś odrywa i nigdy nie możemy do końca dokładnie przemyśleć naszych spraw. Nie zwracamy uwagi na to, gdzie umieszczamy nasze uczucia, i wcale nie bolejemy nad tym, że nie są czyste. Wszelka bowiem istota została skażona - i dlatego nastąpił potop. Ponieważ zaś nasza sfera uczuć została skażona, oczywiście i działanie, jakie z niej wynika, musi być skażone i świadczy o braku siły wewnętrznej. Owoc dobrego życia rodzi się z czystego serca.

5. Zważa się na to, kto ile zrobił, ale jaką podstawę ma jego działanie, o tym nikt nie myśli. Czy jest dzielny, piękny, bogaty, utalentowany, może dobrze pisze, ładnie śpiewa, dobrze pracuje, to tylko każdego obchodzi, ale milczy się o tym, czy jest ubogi w duchu, cierpliwy i łagodny, pobożny i skupiony w sobie. Z natury widzimy tylko zewnętrzne pozory, obdarzeni łaską zwracamy się ku głębi. Natura często się myli, łaska zaś ufa Bogu i nie dozna zawodu.

*

1. Synu, nie zdołasz osiągnąć prawdziwej wolności, jeśli nie wyrzekniesz się w pełni samego siebie. Posiadający, zakochani w sobie, chciwi, ciekawi, wiecznie zaaferowani, wygodni, ci, co nie pragną tego, co Jezusowe, ale żyją tylko wyobraźnią i planowaniem tego, co trwać nie może, wszyscy oni mają związane ręce.
Bo wszystko, co nie jest zrodzone z Boga, zginie. Trzymaj się tych zwięzłych i dosadnych słów: zgubić wszystko, żeby wszystko odnaleźć, porzucić pragnienia, żeby uzyskać spokój. Przemyśl to i wprowadź w czyn, a wszystko zrozumiesz.

2. Panie, to nie jest sprawa jednego dnia ani zabawa dla dzieci, w tym wielkim skrócie zawarta jest cała treść doskonałości życia zakonnego. To prawda, synu, a jeśli już wiesz, że jest to droga do doskonałości, nie powinieneś się zniechęcać i rezygnować zbyt łatwo, ale tym bardziej czuć się powołanym do jeszcze wznioślejszych rzeczy, a przynajmniej pragnąć ich i o nich marzyć.
Obyś okazał się takim właśnie i doszedł do tego, że nie będziesz już kochać siebie, ale wytrwasz w czystości, zgodnie z moją wolą i wolą Ojca, którego poznałeś przeze mnie. Jakże wówczas będziesz mi miły, a całe twoje życie będzie upływać w radości i pokoju. Jeszcze wiele masz do oddania i jeśli z własnej chęci mnie wszystkiego nie oddasz, nie osiągniesz tego, czego pragniesz.
Radzę ci, kup u mnie złota próbowanego w ogniu, a staniesz się dopiero bogaty, to znaczy kup u mnie mądrości niebiańskiej, która depcze wszystko, co niskie.
Ceń ją sobie ponad ziemską mądrość skupiającą się na człowieku i na własnym ja.

3. Tak powiedziałem: z rzeczy ludzkich to, co niskie, zamień na drogocenne i wzniosłe. Prawdziwa mądrość duchowa wydaje się nędzna i mała, i prawie zapomniana, nie sądzi wiele o sobie, nie szuka uznania na ziemi, wielu ludzi ma jej pełne usta, ale wżyciu jakże są od niej dalecy, a przecież tylko ona jest drogocenną perłą ukrytą przed oczyma tłumu.

*

1. Synu, staraj się nie ufać uczuciom; co dziś jest, szybko się odmienia. Póki żyjesz, podlegasz przemianom, choćbyś i nie chciał; to jesteś wesoły, to smutny, to spokojny, to skłopotany, raz pobożny, to znów obojętny, raz pilny, to znów leniwy, raz poważny, to znów niefrasobliwy.
Ale kto mądry i pełen wewnętrznego doświadczenia, stoi ponad tą zmiennością, nie zważając na to, co czuje, ani na to, skąd powieje wiatr odmienny, lecz cały wysiłek jego ducha kieruje się ku oczekiwanemu i upragnionemu celowi.
Bo w ten sposób może pozostać jednaki i zawsze ten sam i pośród tylu wydarzeń losu zdoła spojrzeniem szybować wprost ku mnie.
2 Zaś im czystsze będzie oko, tym pewniej będzie szedł przez burze życia. Lecz jakże często czystość oka się zaciemnia, bo zwraca się ono gwałtownie ku każdemu pięknu, jakie napotyka. Rzadko się zdarza człowiek całkowicie wolny od przymusu poszukiwania we wszystkim samego siebie.
Tak Żydzi przybywali do Betanii, do Marty i Marii, nie dla samego Jezusa, lecz aby ujrzeć Łazarza. Trzeba więc oczyszczać swój wzrok, aby stał się prosty i prawy, a omijając całą pośrednią rozmaitość świata, kierował się wprost ku mnie.

*

1. Synu, zostaw serce na zawsze w Panu i nie bój się sądów ludzi, jeżeli w swoim sumieniu jesteś sprawiedliwy i niewinny. To dobro, to szczęście takie cierpienie i nie jest za ciężkie dla serca pokornego, które Bogu ufa więcej niż sobie.
Kto wiele mówi, mało mu wierzyć należy. Ale i wszystkim dogodzić niepodobna. Na przykład Paweł, choć starał się o względy wszystkich i stał się wszystkim dla wszystkich, przecież niewiele sobie robił z tego, że dnia jednego ludzie postawili go przed sądem.

2. Działał dla zbudowania i dla dobra innych, ile umiał i ile mógł, ale nie mógł zapobiec temu, że inni go sądzili i potępiali.
Wszystko więc polecił Bogu, który wie wszystko, a sam cierpliwością i pokorą bronił się przed tymi, co źle o nim mówili, zarzucali mu rzeczy kłamliwe i nieuzasadnione i z upodobaniem je rozsiewali. Czasem jednak publicznie odpowiadał, aby milczenia jego źle sobie nie tłumaczyli ludzie prości.

3. A kimże ty jesteś, że boisz się drugiego śmiertelnego człowieka? Dziś jest, a jutro już go nie widać. Boga się bój, a ludzi się nie lękaj. Cóż może ci zrobić ktoś słowami i oszczerstwem? Sobie raczej szkodzi, nie tobie, nie uniknie sądu Bożego, choćby był nie wiem kim.
Ty miej zawsze przed oczyma Boga i odmawiaj walki na kłótliwe słowa. A jeśli ci się wydaje teraz, że jesteś pokonany i pokrzywdzony, choć na to nie zasłużyłeś, nie trać godności i nie umniejszaj swojej nagrody niecierpliwością, ale raczej spoglądaj ku mnie do nieba, bo ja mam moc, żeby cię wyrwać z każdej krzywdy i poniżenia i oddać każdemu według jego czynów.

*

1. Synu, zgub siebie, a odnajdziesz mnie. Trwaj nie mając nic i nie przedsiębiorąc niczego, a zawsze na tym zyskasz. Bo dodana ci będzie jeszcze większa łaska, skoro tylko wyrzekniesz się siebie, ale wyrzekniesz się nieodwołalnie. Panie, ile razy mam się wyrzec siebie i w jaki sposób siebie porzucić? Zawsze i w każdej chwili, i w małych rzeczach, i w dużych. We wszystkim bez wyjątku chcę, abyś stał się ze wszystkiego ogołocony dla mnie.
W przeciwnym razie jakże mógłbyś do mnie należeć, a ja do ciebie, gdybyś nie był całkowicie wolny, rezygnując ze swojej woli wsprawach ducha i ciała? Im szybciej to uczynisz, tym lepiej dla ciebie, im pełniej i szczerzej, tym więcej zyskasz w moich oczach i tym więcej osiągniesz.

2. Są tacy, którzy wprawdzie wyrzekają się siebie, ale z jakimś jednym zastrzeżeniem, bo niezupełnie ufają Bogu, wiec chodzą koło swoich spraw. Inni znowu najpierw oddają wszystko, ale potem stanąwszy przed jakąś próbą, wracają do swego, i dlatego tak trudno im się doskonalić.
Ci nie osiągną prawdziwej wolności, czystości serca i uszczęśliwiającej łaski mojej przyjaźni, dopóki nie wyrzekną się siebie zupełnie i nie będą składać z siebie ofiary codziennie, bo bez tego nie ma i być nie może owocnego zjednoczenia z Bogiem.

3. Mówiłem ci już często i jeszcze raz powtórzę: Porzuć siebie, zrezygnuj z siebie, a dostąpisz wielkiego pokoju ducha. Oddaj wszystko za wszystko, niczego nie wymagaj, niczego nie żądaj, trwaj we mnie szczerze i niewzruszenie, a ja będę z tobą. Staniesz się wolny w sercu, a ciemność cię nie przygniecie.
O to się staraj, o to proś, tego pragnij, abyś zdołał uwolnić się od wszelkiego posiadania i nagi mógł iść za nagim Jezusem, umrzeć dla siebie, a dla mnie żyć wiecznie. Wtedy rozwieją się wszystkie próżne rojenia, niepokoje i zbyteczne troski. Zniknie lęk nadmierny, a niedobra miłość uwiędnie.

*

1. Synu, dąż usilnie do tego, byś w każdym miejscu i w każdej sprawie czy działaniu pozostał wewnętrznie wolny, panuj nad sobą, niech wszystko będzie w twojej władzy, a nie ty pod władzą wszystkiego, bądź panem swoich czynów, władcą, nie zaś niewolnikiem ani poddanym siebie.
Bądź wyzwolony jak prawdziwi Izraelici, którzy mają świadomość dziedzictwa i wolności synów Bożych, stoją ponad doczesnością i zgłębiają rzeczy wieczne, którzy zaledwie dostrzegają rzeczy przemijające, a wypatrują niebieskich, którzy nie lgną do rzeczy ziemskich pociągających człowieka, ale raczej pociągają je wzwyż, aby służyły Bogu, i starają się uładzić je według woli najwyższego Twórcy, jako i On nie pozostawia żadnego stworzenia bez jego wewnętrznego ładu.

2. Jeżeli w każdej sytuacji potrafisz wyjść poza zewnętrzne pozory i przenikasz to, co widzisz i słyszysz, jakimś głębszym, niecielesnym zmysłem, i jak Mojżesz wchodzisz przy każdej okazji do świątyni i radzisz się Boga, usłyszysz na pewno Bożą odpowiedź i odejdziesz mądrzejszy, pouczony przez Boga o tym, co jest i co będzie.
Mojżesz bowiem często udawał się na miejsce święte, aby uwolnić się od wątpliwości i wahań, szukał w modlitwie pomocy, ratunku w niebezpieczeństwie i ulgi w rozpaczy z powodu nieprawości ludzkich. Tak i ty powinieneś chronić się do sanktuarium swojej duszy i błagać gorliwie Bożej pomocy.

*

1. Synu, jeżeli twój pokój ducha uzależniasz od jakiegoś człowieka, sądząc, że podobnie jak ty myśli i żyje, zawsze będziesz niespokojny i uwikłany. A jeśli opierasz się na trwałej i wiecznie żywej prawdzie, nie zasmucisz się, gdy przyjaciel odejdzie od ciebie albo umrze. Na mnie niech się opiera nawet przyjaźń i tylko przeze mnie kochaj tego, kto ci się zdaje dobry i bliski w tym życiu.
Beze mnie przyjaźń nie ma pełnej wartości i trwać nie może, nie ma prawdziwej i czystej miłości, której ja nie połączę. Dla takich uczuć ludzkich masz umrzeć, tak abyś, o ile to od ciebie zależy, pragnął żyć w ogóle z dala od ludzi.
O tyle człowiek zbliża się do Boga, o ile oddala się od wszelkiego ziemskiego pocieszenia. I o tyle wyżej wzlata ku Bogu, o ile głębiej schodzi w siebie i sam sobie wydaje się nędzarzem.

2. Kto zaś sobie przypisuje coś dobrego, sam kładzie przeszkodę na drodze łaski Bożej, bo łaska Ducha Świętego zawsze szuka pokornego serca. Gdybyś umiał w sposób doskonały unicestwić siebie i opróżnić duszę z wszelkich przywiązań, wówczas łaska moja musiałaby spłynąć na ciebie.
Gdy patrzysz na stworzenia, zasłaniasz sobie obraz Stworzyciela. Ucz się ciągle przezwyciężać siebie dla Stwórcy, wtedy staniesz się zdolny osiągnąć poznanie rzeczy Bożych. Nawet najmniejsza rzecz, jeśli ją kochasz i patrzysz na nią bez względu na mnie, plami cię i oddala od najwyższego dobra.

*

1. Synu, jest wiele rzeczy, o których wcale nie musisz wiedzieć, raczej myśl o sobie, że choć na ziemi, jesteś już umarły i cały świat jest umarły dla ciebie. Lepiej jest być głuchym na wiele rzeczy i zajmować się tylko tym, co sprzyja wewnętrznemu pokojowi. Jeśli coś ci się w innych ludziach nie podoba, lepiej odwracać oczy i pozwolić każdemu myśleć swoje, niż wdawać się w kłótliwe rozmowy. Jeżeli mocno utwierdzisz się w Bogu i będziesz zważał tylko na Jego sąd, łatwiej zniesiesz własną porażkę.

2. O Panie, do czegośmy doszli? Patrz, opłakujemy stratę doczesną, pracujemy i zabiegamy o mały zysk, a o uszczerbku duszy od razu zapominamy, przypominamy sobie może dopiero wtedy, kiedy już będzie za późno. Dążymy do tego, co błahe i nieważne, a zaniedbujemy to, co najważniejsze, bo cała istota człowieka wyładowuje się na zewnątrz i jeśli w porę nie zwróci się do wnętrza, całkiem w rzeczach zewnętrznych ugrzęźnie.

*

O jakże cierpię nad tym, że gdy tylko duch zwróci się ku sprawom Bożym, natychmiast przeszkadza mi w modlitwie natłok spraw ziemskich. Boże, nie odchodź ode mnie i nie opuszczaj sługi swego w gniewie. Zabłyśnij, rozprosz to wszystko piorunem, wypuść swoje strzały, a pierzchną złudy szatana.

Pomóż mi skupić wszystkie swoje władze w Tobie, niech zapomnę o sprawach świata, spraw, bym odrzucał ze wzgardą grzeszne złudzenia wyobraźni. Prawdo wiekuista, spraw, aby nie pociągała mnie żadna marność świata. Przybądź, błogości niebiańska, a ucieknie przed tobą wszystko, co nieczyste. Nie pamiętaj mi też i przebacz miłosiernie, kiedy w modlitwie myśli moje uciekają od Ciebie.

Wyznaję szczerze, że bardzo często się rozpraszam. Stoję lub siedzę tutaj, a często przebywam zupełnie gdzie indziej, tam, gdzie przenoszą mnie myśli.

Jestem tam, gdzie moja myśl, a myśl tam, gdzie to, co kocham. To mi więc przeszkadza, co lubię, co mnie cieszy z natury.

Wszakże Ty, moja Prawdo, powiedziałeś jasno: Gdzie skarb twój, tam i serce twoje. Jeżeli kocham niebo, myśl moja krąży wokół spraw nieba. Jeżeli kocham świat, radują mnie przyjemności świata, a zasmucają jego nieszczęścia.

Jeżeli kocham ciało, marzę często o tym, co miłe ciału. Jeżeli kocham ducha, największą radość znajduję w rozmyślaniach duchowych. Co kocham, o tym lubię mówić i słuchać i w tę stronę kieruje się moja wyobraźnia. Ale szczęśliwy ten, kto dla Ciebie, Panie, odszedł od wszystkiego, kto przezwyciężył siebie i żarem ducha uśmierzył głód ciała, a wszystko po to, aby w pogodzie ducha zanosić czystą modlitwę do Ciebie, aby stać się godnym przebywania pośród chórów anielskich, bez tego, co ziemskie i na zewnątrz, i w głębi serca.

*

Trzeba, żebyś robił często to, czego nie chcesz, a rezygnował z tego, czego chcesz. Innym samo przychodzi to, czego zapragną; czego ty pragniesz, samo nie przyjdzie. Gdy inni mówią, wszyscy ich słuchają, kiedy ty mówisz, nikt nie zwraca uwagi. Inni proszą i otrzymują, ty poprosisz, nie dostaniesz.
Inni będą wielcy na ustach ludzi, o tobie będzie milczenie. Innym to lub owo powierzą, ciebie uznają za nieudolnego. Dlatego naturalne jest, że czasem będzie ci smutno, ale wielka to rzecz, jeśli zniesiesz to w milczeniu.
W ten sposób Pan doświadcza zwykle wiernego sługę, czy umie on się wyrzec wszystkiego i wszystko przezwyciężyć. A już najbardziej masz siebie pokonywać, gdy coś jest przeciwne twojej woli, gdy czegoś nie chcesz widzieć i znosić, gdy każą ci robić coś, co ci nie odpowiada i wydaje ci się niepotrzebne.

*

Zmysły ludzkie często się mylą, mylą się ci, co, zakochani w samym życiu, miłują tylko to, co widzialne. Czy człowiek staje się lepszy od tego, że drugi człowiek nazwie go wielkim?
Omylny omylnego, próżny próżnego, ślepy ślepego, słaby słabego zwodzi, gdy go wywyższa, a im bardziej wychwala, tym więcej go pogrąża. Bo każdy jest taki, jaki jest w Twoich oczach, nie większy - jak powiedział z pokorą święty Franciszek.

*

Synu, drogocenna jest moja łaska, nie chce być tylko domieszką rzeczy zewnętrznych i doczesnych przyjemności. Odrzucić więc musisz wszystko, co przeszkadza łasce, aby cię napełniła tak, jak pragniesz.
Usuń się na ustronie, znajdź upodobanie w samotności, nie szukaj rozmów, ale raczej gorąco proś Boga o serce skłonne do skruchy i czyste sumienie. Niech blichtr świata będzie dla ciebie niczym, ponad wszystkie dobra świata przedkładaj zawsze wolność do obcowania z Bogiem. Nie możesz przecież przebywać ze mną, a jednocześnie tkwić całym sercem w rzeczach przemijających.
Trzeba się oddalić od znajomych i bliskich i umieć pozostawać bez rozrywek życiowych. Święty Piotr zaklina, aby wierni uczniowie Chrystusa przechodzili przez świat jak przechodnie i jak pielgrzymi.

2. Z jaką ufnością będzie umierać ten, kogo żadne przywiązanie nie trzyma na ziemi!
Ale jak uwolnić serce od wszystkiego, człowiek słabego ducha pojąć tego nie zdoła, a człowiek uległy naturze nie zrozumie wolności człowieka duchowego.
A przecież jeżeli chce naprawdę stać się uduchowionym, wystarczy mu oderwać się od bliskich i od dalekich, a najbardziej strzec się siebie samego. Jeśli pokonasz miłość do siebie, łatwo zapanujesz nad całą resztą.
Doskonałe zwycięstwo to zwycięstwo nad sobą. Bo kto panuje nad sobą tak, że uczucia podporządkowuje rozumowi, a rozum mnie, ten jest prawdziwym zwycięzcą siebie i panem świata.

3. Jeżeli gorąco pragniesz wejść na ten szczyt, musisz działać mężnie i przyłożyć siekierę do pnia, wykorzenić i zniszczyć nieświadomą i nieopanowaną miłość do siebie, do wszelkiego posiadania osobistego i materialnego.
Z tej to przyczyny, że człowiek zbytnio i niepowściągliwie przywiązuje się do siebie, wypływa całe zło, które należy pokonać bezwzględnie; gdy zwalczysz i opanujesz to zło, ogarnie cię wielka cisza i trwałe uspokojenie.
Ale mało jest takich, którzy usiłują umrzeć całkowicie dla siebie i potrafią wyzbyć się siebie zupełnie, dlatego też ciągle są uwikłani w sobie i nie mogą wznieść się duchem ponad własne ja. Ci zaś, którzy pragną swobodnie obcować ze mną, muszą uśmierzyć w sobie wszystkie nieprawe i nieopanowane uczucia i kochając nie lgnąć chciwie do żadnej istoty.

*

1. Synu, o ile zdołasz oddalić się od siebie, o tyle zbliżysz się do mnie. Nic nie żądać od świata - to znaczy znaleźć wewnętrzny spokój, a opuścić siebie samego znaczy złączyć się z Bogiem. Chcę cię nauczyć doskonałego zaparcia się siebie i oparcia się na mojej woli bez sprzeciwu i bez wykłócania się o swoje.
Idź za mną - jam jest droga, prawda i życie. Bez drogi nie ma poruszania się naprzód, bez prawdy nie ma rozeznania, bez życia nie ma życia. Jam jest droga, którą iść powinieneś, prawda, której masz zawierzyć, życie, któremu masz zaufać. Jam jest droga niewzruszona, prawda nieskażona, życie - wieczność nieskończona. Jam droga najprostsza, prawda najwyższa, życie szczęśliwe, życie prawdziwe, życie właściwe. Jeżeli będziesz szedł moją drogą, poznasz prawdę, a prawda cię uwolni i pozwoli osiągnąć życie wieczne.

2. Jeżeli chcesz wejść do żywota, zachowuj przykazania. Jeżeli chcesz poznać prawdę, uwierz we mnie. Jeżeli chcesz być doskonały, sprzedaj wszystko. Jeżeli chcesz być moim uczniem, zaprzyj się samego siebie. Jeżeli chcesz osiągnąć życie szczęśliwe, odwróć się od obecnego życia.

Tomasz a Kempis
O naśladowaniu Chrystusa
tłumaczenie: Anny Kamieńskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.