Wolnym jest ten, kto żyje tak, jak
tego pragnie, kto ani nie podlega przymusowi, ani nie ma żadnych
przeszkód, ani nie jest do niczego zmuszany, którego ruch do
czynności nie jest przez nic hamowany, którego pragnienia
osiągają swój cel i który nie stacza się w kierunku tego, czego
wolałby unikać.
Ale któż zatem wybrałby życie w
błędach? Nikt. Kto wybrałby życie zakłamane, podatne do pomyłek,
niesprawiedliwe, przez nic nie temperowane, rozgoryczone? Nikt. Nikt
bowiem, kto z własnej woli wybiera życie złe nie może mienić się
wolnym. A któż chciałby żyć w smutku, strachu, zawiści,
żałości, pragnąc i zawodząc się w swych pragnieniach, usiłując
czegoś uniknąć i nie unikając tego? Również nikt. Czyż w takim
razie znaleźlibyśmy jakiegoś niegodziwego i złego człeka wolnego
od smutku, wolnego od strachu, który nie wpada w coś, czego pragnie
uniknąć i nie dostępuje tego, czego pragnie? Nie znajdziemy, a
zatem żaden człowiek zły nie może być wolny. Czym zatem jest to,
co czyni człowieka wolnym od wszelakich przeszkód i czyni go panem
samego siebie? Z pewnością nie czyni takim bogactwo, ani też
konsulat, ani namiestnictwo prowincji, ani też władza królewska,
ale musi to być coś zupełnie innego. Czym zatem jest ta rzecz,
która, gdy piszemy, czyni nas wolnym od zawady i zahamowania?
Znajomość wiedzy sztuki pisarskiej. A co w grze na lutni? Wiedza o
grze na lutni. Zatem w życiu tą rzeczą jest wiedza o życiu.
Czyż, w takim razie, nie masz niczego,
co jest w twojej tylko mocy, co zależy tylko od ciebie i nie może
być ci zabrane, czy jest w tobie coś takiego? „Nie wiem”.
Spójrz na przedmiot, następnie, w ten sposób, przebadaj go. Czy
jest jakikolwiek człowiek zdolny do przekonania cię, abyś wyraził
zgodę na coś, co jest fałszywe? Nie ma takiego człeka. A zatem w
sprawie twierdzeń wolnyś od zawady i przeszkód. „Przyznaję”.
Dobrze, a czy istnieje ktoś taki, kto może zmusić cię do tego,
abyś wykonał ruch w kierunku rzeczy, do której zbliżyć się nie
chcesz? „Istnieje, bo gdy zmusi mnie do tego, grożąc mi śmiercią
i kajdanami, zmusi mnie, aby wykonał niechciany ruch”. A jeśli
gardzisz śmiercią i kajdanami, czy wciąż może cię zmusić do
tego? „Nie”. Czy zatem pogarda śmierci jest aktem twej wolnej
woli, czy nie jest? „Jest aktem mej woli”. Czyż w takim razie
aktem twej woli będzie pragnienie wykonania ruchu w kierunku danej
rzeczy, czy też nie? „Mej własnej woli”. A pragnienie
odsunięcia się od danej rzeczy, czyim będzie aktem? Także twoim.
„A co wówczas, gdym usiłował iśc w kierunku danej rzeczy, a,
przypuśćmy, że ktoś mnie powstrzymał”. Jaką część ciebie
on powstrzymał? Czy powstrzymał zdolność do zgadzania się na to?
„Nie, ale powstrzymał me biedne ciało”. Tak, ale tak może on
postąpić i z toczącym się kamieniem. „Zgoda, ale ja już się
nie poruszam”. A któż powiedział ci, że chodzenie jest twym
aktem wolnym od przeszkód?
Powiedziałem jedynie, że wolne od
przeszkód jest pragnienie ruchu, ale kiedy zachodzi potrzeba użycia
ciała i współpracy umysłu z ciałem, to już dawno temu
słyszałeś, że nic z tego nie jest twoją własnością. „I z
tym zgadzam się”. A któż może zmusić cię, abyś pragnął
tego, czego zaś sobie nie życzysz wcale? „Nikt”. A aby coś
zaprojektować, lub mieć na myśli, lub, mówiąc krótko, czynić
użytek z tego, co nam się jawi, czy ktoś może cię do tego
zmusić? „Nie może, ale może przeszkodzić mi, gdy czegoś
pragnę, od otrzymania tego, czego pragnę”. Jeśli pragniesz
czegokolwiek, co jest twoją własnością, a jedna z tych rzeczy
jest taka, że nie nikt nie może przeszkodzić ci w jej otrzymaniu,
to jak ktoś cię powstrzyma? „Nie powstrzyma mnie, w żaden
sposób”. Kto zaś, w takim razie powiedział ci, że ten, kto
pożąda rzeczy należących do innego, jest wolny od wszelakiej
zawady?
Diatryby
tłumaczenie: Joachimowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.