Według
Ewagriusza z Pontu istnieje osiem głównych myśli, osiem
rodzajów logismoi, czy też osiem powodów przerwania
milczenia wewnętrznego: pycha, próżna chwała, chciwość,
gniew, łakomstwo, nieczystość, smutek, acedia. Wszystkie one
czerpią moc z faktu, że im ulegamy, ponieważ schlebiają
człowiekowi staremu. Wnikają w nas i wąż znowu pojawia
się in situ [in situ (łac.)
- 'na miejscu'. [Przyp. tłum.]] dzięki naszemu przyzwoleniu
na jego schlebiające sugestie. „Kiedy zdoła wsunąć głowę, nie
można już przeszkodzić mu we wciągnięciu reszty ciała"
[Grzegorz
z Nyssy, Oratione dominica IV,
PG 44]. Odtąd przebywa w nas i swoimi podszeptami rozbudza
wewnętrzny dialog. Jeśli wskutek przyzwolenia na jego sugestie
dojdzie do upadku, wąż może poprzez kolejne upadki sprowadzić na
duszę taką niemoc, iż staje się jego niewolnicą i nie
potrafi zrzucić jego jarzma; znowu poddaje się namiętnościom,
sugerując się logismoi i przyzwalając na nie.
Powinniśmy wiedzieć, że zwycięstwo w tej materii nie zawsze
jest osiągalne w krótkim czasie. Dusza, która ma silną skłonność
do upadków w sferze próżnej chwały i pychy, jest przekonana,
że dzięki modlitwie już odniosła zwycięstwo. Nabiera
wysokiego mniemania o sobie, traci czujność i wskutek braku
uważności wpada w inne myśli jeszcze bardziej niebezpieczne.
Jest to jedna z klasycznych taktyk demonów polegająca na
uśpieniu naszej czujności.
„Są dwa stany pokoju duszy: jeden wyrasta z naturalnego
zasiewu cnót, drugi zaś powstaje, gdy wycofują się demony.
Pierwszemu towarzyszy pokora ze skruchą, łzy, bezgraniczne
pragnienie Boga i niezmierna gorliwość w pracy. Drugiemu natomiast
- próżna chwała wraz z pychą wskutek zniknięcia innych demonów,
pociągające mnicha do upadku" [Ewagriusz
z Pontu,
O praktyce
[ascetycznej] 57].
Czujność wobec myśli i ich następstw oraz uciekanie się do
Boga powinny towarzyszyć nam w każdej chwili, jeśli chcemy
zachować pełne adoracji milczenie i nie runąć w przepaść.
Kiedy Mała Teresa doszła już do wielkiej prostoty, pokornej i
uległej, wyznała na łożu cierpienia: „Och, gdybym była
niewierna, gdybym popełniła najmniejszą niewierność, czuję,
że przypłaciłabym to straszliwym niepokojem i nie potrafiłabym
przyjąć śmierci. [...] «O jakiej niewierności mówisz?». O
pysznej myśli dobrowolnie podtrzymywanej. Gdybym sobie na
przykład powiedziała: Zdobyłam taką cnotę, jestem pewna, że
mogę ją praktykować. Byłoby to wówczas opieranie się na
własnych siłach, a wtedy ryzykuje się upadek w przepaść"
[Św. Teresa
od Dzieciątka Jezus, Żółty
zeszyt].
Jeśli
jednak upadniemy, a w tej walce, zanim dotrzemy do serca pokory,
upadamy wielokrotnie każdego dnia - skoro nawet sprawiedliwy
grzeszy siedem razy dziennie (por. Prz 24, 16) - powinniśmy
natychmiast powstawać z pomocą Chrystusa, nie polegając wcale
na własnych siłach i cnotach w urzeczywistnianiu tego powrotu.
Gdyby nam się powiodło, byłby to jedynie pozorny sukces, poprzez
który moglibyśmy wpaść w pychę. Powinniśmy polegać jedynie na
wierze i pokorze, które przerywają w pół słowa wszelkie
logismoi. Wiara i pokora opierają się na zaufaniu i
powierzeniu siebie miłosierdziu Bożemu. Przywracają milczenie
wewnętrzne poprzez przyjęcie Bożego przebaczenia. Ofiarowują
Bogu przestrzeń dla powrotu.
Jeżeli
co chwila upadam, w wierze pełnej ufności, będę przez Niego
podniesiona, i wiem, że On mi przebaczy, że wymaże wszystko z
zazdrosnym zatroskaniem, a ponadto «ogołoci» mnie, «uwolni»
od wszystkich moich nędz, od tego wszystkiego, co jest przeszkodą
dla Bożego działania" (OR 31).
Milczenie
będzie wymagało trwania w stanie ciągłej czujności, z
bronią w ręku - jak mówiła święta Teresa - aby stawić czoła
owym ośmiu podszeptom. Również Jan Klimak, nie bez poczucia
humoru, stwierdzał: „Kot obserwuje myszy; wewnętrzna aktywność
hezychasty polega na obserwowaniu duchowych myszy logismoi"
[Jan
Klimak, Scala Paradisi, 27,
PG 88].
Za:
Karmelita Bosy, Hezychia. Droga nadprzyrodzonego pokoju i płodności
eklezjalnej, tytuł oryginału: L 'hesychia. Chemin de la
tranquillité surnaturelle et de la fécondité ecclesiale, przekład:
s. Emmanuela Monika Plis OCD, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.