389
Śmierć weszła w dom naprzeciw -
Nie dalej jak dzisiaj - wiem -
Poznaję, bo taki dom
Przybiera wygląd niemy -
Sąsiedzi wchodzą - wychodzą -
Doktor odjeżdża spod bramy -
Okno jak strąk się otwiera -
Raptownie - jak gdyby samo -
Ktoś wyrzuca materac -
Chłopcy przemykają obok -
Ciekawi, czy tamten umarł
Na znaną im - z dzieciństwa - chorobę -
Pastor wchodzi z powagą - sztywno -
Jakby dom należał do niego -
A także rodzina w żałobie
I nawet ci chłopcy - co biegną -
Potem wchodzą dwaj ludzie
O fachu budzącym grozę -
Aby wziąć miarę na Dom -
Wkrótce kondukt w czerni i powozy
Strojne w czarne kity stąd ruszą -
Z tych oznak łatwo wieścić -
Intuicją wyczuć nowinę -
W zwyczajnym małym mieście -
Dickinson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.