Niektórzy poeci wszakże, jak
wspomniany Pierre de Nesson, ustalili nowy związek pomiędzy
rozkładem ciała po śmierci a zwykłymi przejawami życia. Gnicie
zwłok nie jest dziełem ziemi:
Robaki, co się kryją w ziemiNie dotkną ciała, choćby mogły.
Zaczyna się we wnętrzu człowieka:
Stamtąd robaki wypełzająZżerając wprzódy je do głębi.
Istnieje tam od początku; człowiek i
urodził się, i umrze w fetorze zgnilizny:
Och, ty cuchnąca z matki łonaZarazo, brudem wykarmionaPierwej, nieżeli się narodzisz.
Substancje i ciecze powodujące
zgniliznę kryją się pod skórą:
Hiob na swą szatę kupił skórę;Płaszcz ów przepasał grubym sznurem ,By ciała jego nie widziano.
Ponieważ ludzie nie zdają sobie z
tego sprawy, obowiązkiem poetów, kaznodziejów i moralistów jest
im to uzmysłowić:
Leży w tym brudzie, otoczonyZgnilizną, kałem z każdej strony,W smrodzie, plwocinach, nieczystości.Miejże na wszystko to baczenie …Spójrz, jak z wewnętrznych dróg, kanałówMazie cuchnące się pomałuNa zewnątrz ciała wydostają.
Philippe Aries
Człowiek i śmierć
s. 130
tłumaczenie: Eligia Bąkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.