sobota, 26 kwietnia 2014

Wyciszenie


Zamknij drzwi swojej celi dla ciała, drzwi swojego języka dla wszelkiej mowy, a swoją wewnętrzną bramę przed złymi ducha­mi. Ucho tego, który jest duchowo wyciszony, usłyszy od Boga słowa nadzwyczajne. Dlatego w Księdze Hioba owa mądra postać mówi: „Czyż moje ucho nie przyjęło od Niego słów niezwykłych?
  
Wyciszonym jest ten, kto unika wszystkich ludzi (nie czyniąc tego z nienawiści), podczas gdy inni garną się do nich bez umiaru. On zaś ani na chwilę nie chce być pozbawionym słodyczy Boga. Nikt, kogo nękają gniew i zarozumiałość, zawiść i urazy, nie może wejść na drogę wyciszenia, wzmoże bowiem jedynie niepokój. Kto uwolni się od tych doznań, sam zrozumie, jaki płynie z tego pożytek. Może jednak się zdarzyć, że nawet i on tego nie pojmie.

Tych, którzy w sposób właściwy praktykują wyciszenie, cechuje spokojny umysł, oczyszczona wyobraźnia, gorące prag­nienie Pana, rozważanie wiecznych kar i chęć zbliżenia się do śmierci, nienasycony głód modlitwy, nieustanne czuwanie, wy­gaśnięcie pożądań, brak przywiązań, śmierć dla świata, prze­zwyciężenie łaknienia, otwartość na rzeczy Boże, posiadanie daru rozeznania i łez, wyzbycie się wielomówstwa i wiele innych rzeczy tego rodzaju, zazwyczaj obcych ogółowi ludzi.
  
A oto przymioty tych, którzy na drogę wyciszenia wchodzą w sposób niewłaściwy: przede wszystkim ubóstwo duchowych dóbr, wzmaganie się gniewu, nagromadzenie urazów, zanikanie miłości, przyrost próżności. Nie chcę już wspominać o innych cechach. Pierwszym przejawem wyciszenia jest oderwanie się od troski o wszelkie rzeczy, zarówno niezbędne jak zbędne. Kto bowiem otwiera drzwi niezbędnym, z pewnością dopuści się też tych drugich. Ponadto, o wewnętrznym skupieniu świadczy wytrwała modlitwa, po trzecie nieustanna czujność serca. Nie­możliwe jest, aby ten, kto nie zna alfabetu, studiował księgi; tym bardziej, aby ci, którzy nie dopełnili pierwszego dzieła, stosow­nie przeszli do dwóch następnych.
  
Mała drzazga podrażnia oko, a niewielka troska burzy wewnętrzną ciszę. Cisza ta bowiem dotyczy myśli i przejawia się odrzuceniem wszelkich trosk, nawet dobrych.
Kto osiągnął prawdziwy pokój wewnętrzny, nie troszczy się już o swoje ciało. Wie bowiem, że obietnice Boże nie są złudne.
  
Kto pragnie stanąć przed Bogiem z czystym umysłem, a nie wyzbył się trosk, podobny jest do człowieka, który mocno związał sobie nogi i usiłuje szybko biec.
  
Niewielu jest wybitnych znawców filozofii świeckiej. Mniej liczni zaś, sądzę, są ci, którzy rzeczywiście poznali filozofię wewnętrznego pokoju.
  
Kto nigdy nie doświadczył Boga, nie jest zdolny do wyciszenia i wystawia się na liczne niebezpieczeństwa. Cisza przytłacza niedoświadczonych. Nie zakosztowawszy jeszcze słodyczy Bo­ga, tracą oni czas na bycie zniewalanym i ograbianym przez zło, na zniechęcenia i wewnętrzne niepokoje.

Za: Święty Jan Klimak, Drabina Raju, tytuł oryginału: Kλίμαξ τού παραδείσου, Πρός ποιμένα Λόγος, przekład z języka greckiego i komentarz: Waldemar Polanowski, opracowanie i redakcja naukowa: Ewa Osek, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.