wtorek, 29 kwietnia 2014

Ci, którzy chcą „odejść" i „być z Chrystusem", powinni wyrzec się małżeństwa i ślubować dziewictwo


   Dziewictwo pozostaje kwestią wolnego wyboru -taka jest powszechna opinia. Jan Chryzostom pisze: Bóg chciałby, aby wszyscy ludzie wyrzekli się małżeństwa, [...] lecz będąc pobłażliwy względem nas i wiedząc, że duch jest ochoczy, ale ciało słabe (Mt 26,41), nie poddał tego [czyli wstrzemięźliwości] pod konieczność przykazania, ale zostawił wolnemu wyborowi naszej duszy.

  Chociaż w Nowym Przymierzu dziewictwo przejęło prawa małżeństwa, to ostatnie pozostaje jednak do­zwolone, a nawet „godne czci" (timios), zgodnie z Li­stem do Hebrajczyków 13,4, o czym nieustannie się przypomina. I rzeczywiście, autorzy prawowierni, na­wet najzagorzalsi obrońcy dziewictwa, czuli się w obowiązku bronić także słuszności małżeństwa przed licznymi sekciarzami, którzy je potępiali. Jed­nak jeżeli małżeństwo jest „dobre", dziewictwo jest „lepsze", powtarzali odwołując się do 1 Kor 7,38. Małżeństwo jest po prostu dozwolone, tolerowane dzięki pobłażliwości Bożej, wrażliwej na słabość czło­wieka. Prawdziwym tytułem do chwały małżeństwa jest to, jak mówi Hieronim, że rodzi dziewice. Pisarze chrześcijańscy nie myślą nawet o przetrwaniu ga­tunku, ponieważ, jak tłumaczą (np. Metody, Ambro­ży), jeżeli pod Starym Prawem trzeba było, aby ród ludzki się mnożył i trwał, to lud mający obietnice Boże nie ma już tej potrzeby. Ludzkość może przestać się rozrastać, bo obietnice Boże zostały spełnione, a - cy­tując 1 Kor 7,29 - czas jest krótki. Nowe Przymierze jest bowiem czasem eschatologicznym w trakcie reali­zacji, dziewictwo zaś stanem eschatologicznym już urzeczywistnionym. Jak mówi Grzegorz z Nyssy, ni­weluje ono „odstęp czasu" (diastema), który nas dzieli od Paruzji, przez likwidowanie pokoleń pośrednich. Quod futuri sumus, jam vos esse coepistis, powiedział do dziewic Św. Cyprian - „wy już zaczęłyście być tym, czym my powinniśmy się stać pewnego dnia". Tak więc jedynie dziewictwo spełnia wymagania Nowego Przymierza, nowego świata, który się rozpoczął wraz z przyjściem Chrystusa i ma znaleźć swe wypełnienie w czasie eschatologicznym. Jednak zgodnie z zasadą, że koniec utożsamia się z początkiem (arche/telos), ma ustanowić on jakiś stan początkowy. Dziewictwo wyznacza więc kierunek odwrotny, drogę przebytą od wygnania z raju aż do Jana Chrzciciela - (największe­go, jak to zostało powiedziane u Mt 11,11, między „narodzonymi z niewiasty"), i przyjścia Syna Człowie­czego, zrodzonego z dziewicy. Małżeństwo, wyjaśnia Grzegorz z Nyssy, było ostatnim etapem po wygnaniu z raju, a zatem ci, którzy chcą „odejść" i „być z Chrystusem" (Fłp 1,23), powinni wyrzec się małżeństwa i ślubować dziewictwo.

Za: Antoine Guillaumont, U źródeł monastycyzmu chrześcijańskiego, t. 2, (seria: źródła monastyczne, t. 38, opracowania, t. 8, Tytuł oryginału: Études sur la spiritualité de l'Orient chrétien, przekład: S. Scholastyka Wirpszanka OSBap, Kraków - Tyniec 2006, TYNIEC- Wydawnictwo Benedyktynów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.