Celem mnicha, który wchodzi na
duchową drabinę, jest bezpośrednie doświadczenie Boga. Dokonuje
się to w prostym spojrzeniu na Niego tak długo, jak tylko jest to
możliwe oraz w uwolnieniu umysłu od jakichkolwiek obrazów i
myśli. Najwyższy poziom modlitwy u niego to „zachwyt w
Panu". Za przykład daje siebie samego, kiedy wspomina o takim
doświadczeniu, które ewidentnie miało charakter ekstatyczny,
podobny zresztą do przeżyć św. Pawła [2 Kor 12, 2]. Sam tak o
tym napisał: „Czy przez ten cały czas byłem w ciele, czy poza
nim, tego dokładnie nie powiem". Mimo wszystko jest to
odosobniony przykład i nie wspomina o podobnych wizjach na innych
stronach.
W Drabinie jest jednak
mowa - i to na wielu kartach - o „mistyce światła" i o
„boskim oświeceniu". W mistyce chrześcijańskiej symbolika
światła od samych początków aż po palamicką kontynuację
cechowała się niezwykłym bogactwem. Jej początek bierze się z
Biblii: „Bóg jest Światłością" [1 J 1, 5], a
chrześcijanie są „dziećmi światłości" [Ef, 5, 8]. Dla
Klimaka symbolika światła jest bardzo ważna, o czym świadczą tak
liczne fragmenty Drabiny z tym związane, z których
przedstawimy przynajmniej niektóre:
(a)
Czystością przezwyciężamy żądze w naszej duszy i otrzymujemy
niematerialne światło, które świeci bardziej niż ogień.
(b)
Czystość serca prowadzi do „oświecenia". To jest nieopisane
działanie, rozumienie niepoznawalnego i widzenie niewidzialnego.
c)
„Ten prawdziwie posłuszny nieraz podczas swojej modlitwy staje się
jaśniejący, radośnie uniesiony".
d)
Asceta pozna dar pokory w sobie dopiero wtedy, gdy zazna obfitości
niewypowiedzianego światła.
e)
„W doskonałości znajduje się postęp i zaiste bogactwo Bożego
światła [...] Dusza, wolna od starych przy wiązań, widzi z
pewnością boskie światło".
f)
„Istnieje jeszcze inny sposób (oświecenia) przez ekstazę, kiedy
umysł w tajemniczy i cudowny sposób otrzymuje światło Chrystusa".
g)
„Kiedy cały człowiek zatapia się w miłości do Boga, co się
objawia w jego ciele, jak w lustrze blask duszy i chwały podobnej do
tej Mojżesza, kiedy przebywał twarzą w twarz z Bogiem"
[por. Wj 34, 29-35]323.
W interpretacji tych fragmentów
można przyjąć wyłącznie klucz metaforyczny, ale byłoby to
pewnym spłyceniem całej nauki autora. Choćby takie określenie,
użyte przez Jana, jak „niematerialne światło" określa
właściwość nie tyle figuratywną, fizyczną lub stworzoną, co
duchową i niestworzoną. Inne stwierdzenie, na przykład
„niepoznawalne widzenie", mogłoby oznaczać metaforyczne
oświecenie umysłu, ale wydaje się, że Klimakowi chodziło o jakiś
wyższy, wręcz mistyczny, poziom oświecenia. Kiedy zaś opisuje
chwałę promieniującą z twarzy Mojżesza, który widział Boga
twarzą w twarz, wydaje się, że myśli tutaj o sytuacjach, które
miały miejsce w życiu świętych, kiedy ciało świętego mężczyzny
czy kobiety promieniowało boskim światłem, podobnym do blasku
przemienionego ciała Chrystusa na górze Tabor. Dlatego w tym
fragmencie słuszna jest interpretacja światła jako blasku
eschatologicznej chwały; antycypację „przyszłych rzeczy",
przedsmaku oświecenia, które nastąpi na końcu czasów. Odwołując
się do tradycji duchowej, możemy powiedzieć, że światło
„przyszłych rzeczy" jest już istniejącą rzeczywistością,
a nie metaforyczną przyszłością.
W ten sposób Jan Klimak wpisuje
się w całą tradycję „mistyki światła" na chrześcijańskim
Wschodzie, mając za sobą Pseudo-Makarego i jego Homilie duchowe,
a przed sobą pisarzy, takich jak Symeon Nowy Teolog (XI w.), czy
Grzegorz Palamas (XIV w.). Choć Jan jest daleko mniej wyraźny niż
oni i z pewnością nie znajdziemy w Drabinie późniejszego
rozróżnienia na istotę Boga i Jego energie, ale wydaje się, że
nasz autor zgadza się z ich nauczaniem, że Boskość objawia się
przez niestworzone światło i że człowiek może uczestniczyć w
tym boskim świetle nie tylko metaforycznie, ale realnie; nie tylko w
przyszłym czasie, ale również w obecnym życiu i nie tylko duszą,
ale także i z ciałem.
Ten najwyższy stan modlitwy,
jaką jest „mistyka światła", prowadzi na szczyt
drabiny duchowej, jakim jest zjednoczenie z Bogiem w miłości. Cnota
ta jest wyższa od wszystkich wizji i ekstaz duchowych, gdyż,
jak uczy Jan, sprawia ona, że człowiek staje się podobny do Boga
„na tyle, na ile w ludzkich warunkach jest to możliwe".
Modlitwa, która przeradza się w miłość, jest zadaniem na całe
życie, również i w wieczności. Dla mnicha z Synaju istota
doskonałości polega paradoksalnie na tym, że nigdy nie
staniemy się doskonali w pełni, ale ciągle będziemy dążyć „ze
światła w światło, z chwały w chwałę i z wiedzy w wiedzę".
Ks.
Arkadiusz Jasiewicz (ze wstępu)
Za:
Święty Jan Klimak, Drabina Raju, tytuł oryginału: Kλίμαξ τού
παραδείσου, Πρός ποιμένα Λόγος, przekład z
języka greckiego i komentarz: Waldemar Polanowski, opracowanie i
redakcja naukowa: Ewa Osek, Wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty
2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.