niedziela, 27 kwietnia 2014

Liber Graduum


Księga stopni (syr. Ktaba dmasqata, łac. Liber Graduum) to zbiór trzydziestu homilii, napisanych przez anonimowego autora, który uważa się za charyzmatycznego interpretatora Pisma Świętego (LG 11,1), a starożytny wydawca księgi przedstawia go ja­ko „błogosławionego" (syr. tubana) lub proroka. Pod­czas gdy Afrahat i Efrem byli związani z Kościołem lokalnym, Liber Graduum wywodzi się z bardziej rozległego środowiska ascetycznego, istniejącego na obrzeżach Wielkiego Kościoła, do którego jednak we własnym mniemaniu należy. „Doskonali" z Księgi wydają się spadkobiercami wędrownych misjonarzy, których poznajemy z Dziejów Tomasza i z Listów do dziewic przypisywanych św. Klemensowi Rzymskie­mu. Mają oni również cechy wspólne z ustanowioną przez Maniego kategorią „wybranych" - mimo że odmienne słownictwo oraz ideologia wykluczają za­leżność LG od tego ostatniego. Wszystkie te nurty są świadectwem dwóch gałęzi („stopni") chrześcijaństwa mezopotamskiego, ściślej - jego odłamu usposobione­go do wędrownictwa, które tkwiło w temperamencie Syryjczyków, z dawien dawna trudniących się han­dlem, a więc uprawiających podróże.

a) Stopnie"

Jednym z refrenów Księgi, powtarzanym od pierw­szej mowy, jest zdanie z Listu do Rzymian (12,2: aby­ście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest do­bre, co Bogu mile i co doskonale), odczytywane w na­stępujący sposób: 

„Rozeznawajcie (lub: «rozróżniajcie», syr. parszin) i dostrzegajcie, jaka jest wola Boga miła i doskonała". Zdaniem autora, nakazy dawane w Biblii są różne w zależności od ich adresatów; zróż­nicowane też sankcje: nagrody lub kary czekają tych, którzy owe nakazy będą wypełniać lub nie zechcą ich przestrzegać. Stąd podział ludzi na różne „stopnie" i stąd tytuł Księgi.

  1) Stopień najniższy - to ludzie słabi, chorzy na duchu, zatwardziali grzesznicy, osobnicy zawzięci lub okrutni. Błogosławieństwa, które należy im przedstawiać z pokorą i łagodnością, są „zielem" mogącym ich uzdrowić i doprowadzić do nawrócenia (LG IV).

  2) Dzieci - to początkujący na drodze ewangelicz­nej; ich pokarmem jest „mleko". Toteż dla uchronienia ich przed zarażeniem Apostoł zaleca im nie jeść ani nie przestawać z grzesznikami (l Kor 5,9.11). Jest to jed­nak zakaz czasowy. Gdy dorosną i zostaną umocnieni w wierze, staną się stopniowo dojrzali do wypełniania nakazu  doskonałości:  do  miłości,  która nie  potępia żadnego grzesznika i czyni dobro wszystkim:

  Jak bowiem będziesz wiedział, ty, który gniewasz się na czyjeś złe postępki, czy ten człowiek nie jest Pawłem, Zacheuszem, Mateuszem celnikiem lub nierządnicą Rahab, bądź cudzołożną Samarytanką (...)? A oni wszyscy przecież dokonali skruchy i zostali zbawieni.

3) Nakazy dawane sprawiedliwym (syr. kene) są w istocie przykazaniami Dekalogu i „Złotą regułą": „Nie czyń tego bliźniemu, czego sam nie znosisz, i po­stępuj tak wobec innych, jak chciałbyś, żeby oni pos­tępowali wobec ciebie". „Sprawiedliwy" wystrzega się więc wyrządzania krzywdy bliźniemu:

   Tak jak pragnie on, aby go nakarmiono, jeśli jest głodny, i napojono, gdy ma pragnienie, żeby ofiarowano mu dach nad głową w porze zimowej lub trochę cienia la­tem, aby go wspomożono, gdy jest w potrzebie, żeby go odziano, jeśli jest nagi, i dano mu obuwie, jeżeli go nie ma, niech podobnie czyni innym, ulepionym z tej samej co on gliny.

   Na przykład patriarchowie ze Starego Testamen­tu, owi sprawiedliwi, mieli rodzinę i dobra, które ce­nili, a także ciężko pracowali, znosili doświadczenia, nie wymierzali sami sprawiedliwości, gdy ich atakowano, udzielali jałmużny nieszczęśliwym. Sprawie­dliwi będą „błogosławieni" w dzień sądu (Mt 25,34); na ziemi wypełniają oni jeszcze tylko „mniejsze przy­kazania".

4) Doskonali, lub raczej „ci, którzy dążą do dosko­nałości" (LG II),  wypełniają „wielkie przykazania", które każą:  nadstawić drugi policzek temu, kto ich bije; oddać płaszcz i tunikę; kochać tych, którzy ich nienawidzą; nie osądzać ani potępiać nikogo; jak Je­zus zwyciężać zło dobrem i nie mieć gdzie położyć głowy, żeby odpocząć; nie obrażać nikogo; wszystko porzucić i wziąć swój krzyż; mieć w nienawiści własne życie; przebaczać siedemdziesiąt siedem razy; obmy­wać nogi swoim nieprzyjaciołom, nawet tym, którzy chcą was zabić, tak jak Jezus Judaszowi; dawać tym, którzy proszą, dobra materialne albo duchowe; mo­dlić się za wszystkich, bezinteresownie, z głęboką po­korą i najwyższą łagodnością.

5) Wyższym stopniem od tej doskonałości jest „mi­łość" (syr. huba). Ci, którzy wydają swe ciała i zawsze przebaczają,  znajdują się wyżej  od poprzednich.  Ci, którzy spokojnie nauczają cudzołożników i grzeszni­ków, znajdują się wyżej od tych, którzy unikają stycz­ności z takimi ludźmi. Ten, kto we wszystkim uniża się  razem   z   Chrystusem,  będzie   z   Nim  otoczony chwałą:  „Jest  możliwe,  by jakiś  człowiek wzrastał bardziej niż inny dzięki Duchowi Parakletowi, ponie­waż bardziej się uniżył, niż mu nakazano".

   „Doskonali" oraz przepełnieni „miłością" prowa­dzą więc życie biednych, wędrownych kaznodziejów, jak Chrystus, jak później św. Franciszek z Asyżu czy św. Ignacy Loyola i jego pierwsi towarzysze. Autor kładzie silny nacisk na spokój i niestosowanie prze­mocy. Jego powszechne braterstwo obejmuje także Żydów, co odróżnia go od Afrahata i Efrema, bardziej związanych z chrześcijańskimi Kościołami lokalnymi, które pozostawały w sporze z silnymi gminami izrael­skimi z Mezopotamii. Czy byłby to znak dotarcia bar­dziej na zachód, na terytorium rzymskie lub w jego sąsiedztwo?

Za: O. Vincent Desprez OSB, Początki monastycyzmu, tom 2, Dzieje monastycyzmu chrześcijańskiego do Soboru Efeskiego (431), przekład: Janina Dembska, tytuł oryginału: Le monachisme primitif. Des origines junqu 'au concile d' Ephese, [seria: źródła monastyczne, t. 22, opracowania: t. 4], przedmowa O. Pierre Miquel OSB, redakcja naukowa: Ks. Marek Starowieyski, Tyniec - Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1999  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.