Ktoś odchodzi.
Zdąża do piątej
Pory roku, gdzie słyszy
Zieleń planującą swoje liście,
I rozpadliny, i wodę,
Koordynującą moment piany.
Chce odnaleźć rodziców,
W historii ich ciał szukając
Tego, co odziedziczył. Zostawia
Swe horoskopy, jego język,
Wciąż jeszcze nierozwiązany, czeka
Na narodziny w słowie dom.
Seamus Deane
tłumaczył Bohdan Zadura
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.