„Oto wieczne teraz, w którym ma być
umieszczona Laudem gloriae. Ale żeby była prawdziwa w tej
postawie adoracji, żeby mogła śpiewać: «Budzę jutrzenkę»
(por. Ps 56, 9), trzeba, aby ona mogła także mówić ze świętym
Pawłem: Dla Jego miłości straciłam wszystko (por. Flp 3, 8); to
znaczy, z Jego powodu, aby Go zawsze adorować, «odłączyłam się,
oddzieliłam się, ogołociłam się» z siebie i ze wszystkiego, tak
pod względem naturalnym, jak i w porządku nadprzyrodzonym wobec
darów Bożych. Albowiem dusza, która nie byłaby w taki sposób
«wyniszczona i uwolniona» od niej samej, będzie z konieczności w
pewnych godzinach banalna i naturalna, a to nie jest godne córki
Bożej, oblubienicy Chrystusa, świątyni Ducha Świętego. Żeby się
zabezpieczyć przeciwko temu życiu naturalnemu, trzeba, żeby dusza
była czujna w swojej wierze, z tym pięknym wzrokiem kierowanym na
Mistrza. [...] Wtedy «będzie zawsze adorować swego Boga ze względu
na Niego samego» i będzie żyła, na Jego obraz, w tym wiecznym
teraz, w jakim On żyje..."
Ostatnie Rekolekcje, Elżbieta od
Trójcy św.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.