środa, 23 grudnia 2015

Lichtenberg


 
Kiedy przechodził przez cmentarz, rzekł: Ci tutaj mogą być teraz przynajmniej pewni, że nie zostaną powieszeni, a to więcej niż my możemy. (Niestety źródła informacji, na których Lichtenberg opiera swój aforyzm nie są godne zaufania i sytuacja „zmarłych” nie jest tak komfortowa).

Na wielkich zdobywców zawsze patrzy się z podziwem i historia świata dzieli się stosownie do ich karier. To smutny fakt, leżący jednakże w ludzkiej naturze … Na targowisku bydła każdy patrzy na największego i najtłustszego byka.

W Niemczech okna oświecenia są podmiotem ciężkiego opodatkowania.

Linie tego co ludzkie i miejskie nie zbiegają się razem.

Zredukowanie własnych potrzeb jest czymś co z pewnością powinno być nauczane za młodu. „Im mniej potrzeb się ma, tym jest się szczęśliwszym".

Nawet jeżeli moja filozofia nie idzie tak daleko by odkrywała rzeczy nowe, to ciągle jednak posiada odwagę uważania za wątpliwe tego, co przez długi czas było brane za prawdę.

Co do ciała, jest jeżeli nie więcej, to tyle samo tych którzy są chorzy z urojenia wobec tych, którzy rzeczywiście są chorzy, w odniesieniu do umysłu, tyle samo jeżeli nie znacznie więcej tych, których zdrowie jest urojone wobec tych rzeczywiście zdrowych.

Każdy kto kradnie ideę pisarzowi starożytnemu mógłby bronić się przez odwołanie do metempsychozy i powiedzieć: Udowodnij, że nie byłem tym autorem.

Dajmy temu zarosnąć trawą.

Bóg w rzeczach widzi tylko siebie.

Możesz zarobić prorokując, ale nie mówiąc prawdę.

Jeden z murzynów na plantacjach literatury.

Nic tak nie powstrzymuje postępów w nauce, niż wiara, że rozumiemy to czego nie rozumiemy. Jest to błąd na jaki zwykle narażeni są twórcy fantazyjnych hipotez.

Szlachetna prostota w dziełach natury zdecydowanie zbyt często bierze się z szlachetnej krótkowzroczności obserwatora.

Jest prawie niemożliwym nieść pochodnię prawdy poprzez tłum bez przypalenia czyjejś brody.

Mówimy, że ktoś okupuje stanowisko, podczas gdy to stanowisko okupuje jego.

Liskow powiada, że przerażający tłum złych pisarzy, jaki mamy, jest w takim samym stopniu zdolny do pogrążenia nas w barbarzyństwie, jak hordy Ostrogotów i Wizygotów. (Świetnie powiedziane).

Dawnymi czasy, gdy dusza była wciąż nieśmiertelna.

Wszelka bezstronność jest sztuczna. Człowiek jest zawsze stronniczy i ma do tego prawo. Nawet bezstronność jest stronnicza. Był w grupie bezstronnych.

Nie ma ważniejszej zasady zachowania w świecie niż ta: przywiąż się tak mocno jak tylko potrafisz do ludzi zdolniejszych od ciebie, a jednak nie aż tak bardzo odmiennych, byś nie potrafił ich zrozumieć.

O tym jaki człowiek powinien być, nawet najlepsi z nas wiedzą mało, tak by można na tym polegać; o tym jaki człowiek jest, możemy się dowiedzieć czegoś od każdego.

Wyszukiwanie małych błędów było zawsze cechą umysłów wznoszących się nieco albo wcale ponad przeciętność, umysły wyniesione znacznie ponad nią pozostają milczące lub mówią coś krytycznego o całości, podczas gdy wielkie duchy unikają cenzurowania, i tylko tworzą.

Osioł musiał nieść wizerunek Izis, a kiedy ludzie padali na kolana oddając cześć bogini, myślał, że honorują jego.

Janet Macleod to imię dziewczyny, która przez wiele lat nic nie jadła … Ludzie, którzy z wyjątkiem paru książek kulinarnych nie spożyli żadnego mentalnego pokarmu przez dziesięć lat, nawet wśród profesorów, to nic niezwykłego.

Spora ilość lektur sprowadziła na nas uczone barbarzyństwo.

Ostrożnie z wydawaniem osądu: niejasne. Odkrycie czegoś niejasnego nie jest większym problemem: słonie i pudle znajdują wiele rzeczy niejasnymi.

To co nazywane jest bolesną wiedzą o ludzkiej naturze jest przeważnie niczym innym jak słabością obserwatora odzwierciedloną w innych.

Istnieje sytuacja, która przynajmniej u mnie, nie należy do rzadkich gdy obecność i absencja ulubionych osób są równie trudne do zniesienia; lub przynajmniej gdy przyjemność płynąca z ich obecności nie jest aż taka, jaką można by oczekiwać po niedającej się znieść przykrości ich nieobecności.

Zadziwił się faktem, że koty mają dwie dziury w futrze dokładnie w miejscu gdzie są ich oczy.

Jest wielu ludzi, którzy czytają po prostu by uniknąć myślenia.

Popularny wykład dziś zbyt często stawia tłum w pozycji uprawniającej do mówienia o czymś bez rozumienia tego.

Sprawić by inteligentni ludzie brali nas za takich jakimi nie jesteśmy jest w większości wypadków trudniejsze niż niż rzeczywiście stać się takimi za jakich chcielibyśmy uchodzić w ich oczach.

Dobrobyt wielu krajów zależy od większości głosujących, mimo iż każdy przyzna, że jest więcej nikczemników niż ludzi dobrych.

Książka jest zwierciadłem. Jeżeli spogląda w nie małpa, mało prawdopodobne by odzwierciedlił się apostoł.

Łotry byliby bardziej niebezpieczni, bądź pojawiłby się nowy gatunek niebezpiecznego łotra, gdyby ludzie zaczęli studiować prawo aby kraść.

Kilka lat temu w Gottingen przyszedł do mnie człowiek potrafiący z dwóch par starych butów zrobić jedną nową, i zaoferował mi swoje usługi. My rozumiemy sztukę stworzenia nowej książki ze dwóch starych.

Prawda ma tysiące trudności do pokonania, zanim uda jaj się dostać bezpiecznie na papier, i z papieru z powrotem do głowy. I kłamstwo jest najmniejszym z jej wrogów.

Lista błędów drukarskich w liście błędów drukarskich.

(…) Większość ludzi nie ma własnych idei, powiada dr. Price, mówią o rzeczach, ale nie myślą: to jest tym co wielokroć nazywałem posiadaniem opinii.

Stawać się coraz mądrzejszym oznacza coraz lepiej rozumieć wadliwość tego instrumentu za pomocą którego odczuwamy i osądzamy. Ostrożność w ocenie winna obecnie być rekomendowaną każdemu i wszędzie: jeżeli uzyskamy przez dziesięć lat choćby tylko jedną niezbitą prawdę od naszych filozoficznych pisarzy, zbiór ten byłby wystarczający.

Są dwa sposoby na przedłużenie życia: pierwszy przez przemieszczenie punktów „urodziny” i „śmierć” jak najdalej od siebie... Inną metodą jest przemieszczanie się jak najwolniej i pozostawienie obu punktów tam gdzie Bóg uważa, że powinny być, i ta metoda jest dla filozofów.

Kiedykolwiek zatrzymuję się na chwilę i myślę: „Ale jeżeli to zrobisz, będziesz w przyszłości tego żałował” – moje uczucia przerywają mi: „nonsens!” i zwykle daję się przekonać nawet zanim skończą mówić.

Jak się czułeś w ich towarzystwie? Odpowiedź: bardzo dobrze, prawie tak samo dobrze jak w samotności.

Jeżeli nie posiadam wewnętrznego przekonania, wszelkie honory, aplauz i pomyślność świata nie da mi satysfakcji, i jeżeli jestem usatysfakcjonowany w moim przekonaniu, potępienie całego świata nie pozbawi mnie tej przyjemności.

Żyć kiedy się już nie chce jest straszne, ale byłoby znacznie straszniejszym być nieśmiertelnym gdy się tego nie chce. Jednakże, rzeczy tak się mają, że te okropne brzemię zawieszone jest na mnie na sznurze, który mogę przeciąć nożem. [ Oj ta avijja :( ]


Ktoś za­pytał Lichtenberga:
– Czy mógłby mi pan wy­jaśnić różnicę między cza­sem a wiecznością?
– Nies­te­ty, to niemożli­we. Wpraw­dzie ja mam dość cza­su na wy­jaśnienie, ale pa­nu nie star­czyłoby wie­czności na zrozumienie.

Nie mogę wpraw­dzie po­wie­dzieć, czy będzie le­piej, gdy będzie inaczej; ale ty­le rzec mogę, iż mu­si być inaczej, o ile ma być dobrze.

Byłoby szczęściem móc uszy i in­ne zmysły tak za­mykać jak oczy.

Nig­dy nie pi­sać książki, kiedy wys­tar­czy stro­na, ani roz­działu, gdy star­czy słowo.

Można równie dob­rze śnić nie śpiąc, jak spać nie śniąc.

Nie po­siada­my ta­kich słów, by móc z dur­niami mówić o mądrości.

Is­tnieją ludzie, którzy sądzą, że wszys­tko, co czy­ni się z po­ważną miną, jest rozsądne.

Naj­niebez­pie­czniej­sze kłam­stwa to praw­dy nieco zniekształcone.

Bo­jaźli­wie ślęczeć i roz­myślać, co można było zro­bić, jest naj­gor­szym, co można robić.

Niejed­nokrot­nie by­wałem ru­gany z po­wodu błędów, na po­pełnienie których mój krytyk nie miał dość siły czy dowcipu.

Trud­no o dziw­niej­szy pro­dukt na świecie niż książki. Dru­kowa­ne przez ludzi, którzy ich nie ro­zumieją; sprze­dawa­ne przez ludzi, którzy ich nie ro­zumieją; op­ra­wiane, re­cenzo­wane i czy­tane przez ludzi, którzy ich nie ro­zumieją; a te­raz na­wet pi­sane przez ludzi, którzy ich nie rozumieją.

Czują głową, a myślą sercem.

Gdy uczyć będziemy ludzi, jak po­win­ni myśleć, a nie wie­cznie, co po­win­ni myśleć, unik­niemy wielu nieporozumień.

Czyż nie jest dziw­ne, że ludzie tak chętnie wal­czą o re­ligię, a tak niechętnie żyją zgod­nie z jej przepisami.

Is­tnieją ludzie, którzy po­siadają tak mało od­wa­gi, by stwier­dzić co­kol­wiek, że boją się na­wet oświad­czyć, iż wieje wiatr, cho­ciaż wy­raźnie to czują, o ile nie usłyszą przed­tem, że ktoś już to powiedział.

Py­tasz, przy­jacielu, co jest lep­sze: być dręczo­nym przez nie­czys­te su­mienie czy też zu­pełnie spo­koj­nie wi­sieć na szubienicy.

Przyz­wycza­jenie po­wodu­je, że bez­pra­wie uważa się za pra­wo, a fałsz za prawdę.

Nap­rawdę nie możemy wie­dzieć, czy nie prze­bywa­my te­raz w do­mu wariatów.

Żyje­my w świecie, w którym je­den głupiec potrafi wytworzyć wielu wa­riatów, lecz je­den mądry człowiek tyl­ko kilku mądrych.

Gdy myślał, czuł się tak, jak człowiek używający zwyk­le pra­wej ręki zmuszo­ny nag­le do użycia lewej.

Książka ta od­niosła sku­tek, który zwyk­le od­noszą dob­re książki: naiw­nych uczy­niła naiw­niej­szy­mi, rozsądnych rozsądniej­szy­mi, a po­zos­tałych ty­siące zos­tało niezmienionymi.

Za­kocha­ni w so­bie mają przy­naj­mniej tę korzyść, że nie po­siadają zbyt wielu rywali.

Mówi się wiele o oświece­niu i prag­nie więcej światła. Mój Boże, cóż jed­nak po­może światło, gdy ludzie al­bo w ogóle nie mają oczu, al­bo (na­wet jeśli je mają) świado­mie wyrze­kają się patrzenia.

Sporządzał sta­le wy­pisy i wszys­tko, co czy­tał, przechodziło obok głowy z jed­nej książki do innej.

Ko­nie­czną jest rzeczą na­wet w drob­nos­tkach dot­rzy­mywać słowa i być dyskretnym.

Z dow­cipnych pism mądrych ludzi można często nau­czyć się więcej niż z poważnych.

Dla wielu ludzi cno­ta po­lega raczej na żalu za grzechy niż na niepo­pełnianiu grzechów.

Przy pro­roc­twach in­ter­pre­tator jest często ważniej­szy od proroka.

Po­pular­nym na­zywa się dziś często ta­ki wykład, dzięki które­mu ma­sy są w sta­nie mówić o czymś, cze­go nie rozumieją.

Do naj­większych od­kryć, na które wpadł ro­zum ludzki w now­szych cza­sach, na­leży moim zda­niem sztu­ka re­cenzo­wania książek bez ich czytania.

Na­wet nasze częste błędy mają ten pożytek, że w końcu przyz­wycza­jają nas do myśli, iż wszys­tko może dziać się inaczej, niż to so­bie wyobrażamy.

Jest bar­dzo niebez­pie­cznie, po­wiada Vol­taire, mieć rację w spra­wach, w których możni te­go świata nie mają racji.

Złota za­sada: Nie na­leży sądzić według ich prze­konań, lecz według te­go, co prze­kona­nia te z nich czynią.

Is­tnieją ludzie, którzy do­piero wte­dy słyszą, gdy im się uszy obetnie.

- Nie chodzi o to, czy słońce w państwie da­nego mo­nar­chy nie zachodzi, czym on­giś chełpiła się Hiszpa­nia, lecz o to, co widzi ono w państwie tym pod­czas swej drogi.

Czym jes­tem? Co po­winienem ro­bić? W co mogę wie­rzyć i cze­go mogę się spodziewać? Do te­go spro­wadza się wszys­tko w filozofii.

Nie siła umysłu, lecz wiat­ru uczy­niła go tym, czym dziś jest.

U większości ludzi niewiara w jed­no za­sadza się na śle­pej wie­rze w co innego.

Le­piej jest nie ba­dać w ogóle ja­kiejś spra­wy niż uczy­nić to po­wie­rzchow­nie; zwykły zdro­wy rozsądek bo­wiem nie po­pełnia ty­lu błędów, co połowiczna uczoność.

Klep­sydry up­rzy­tam­niają nie tyl­ko szyb­ki bieg cza­su, ale i proch, w który się obrócimy.

Wy­naj­dy­wać wciąż no­we błędy.

Jest pew­ne, że o re­ligię chrześci­jańską bar­dziej wal­czą ci, którzy z niej żyją, niż ci, którzy są prze­kona­ni o jej słuszności.

Dow­cipny człowiek zaw­dzięcza naj­częściej więcej niż połowę swe­go po­mysłu dur­niowi, na które­go trafił.

Czyż nie jest rzeczą dziwną, że wład­cy ludzkości po­siadają o wiele wyższą rangę niż jej nauczyciele?

Uczyć rozsądku a być rozsądnym - to dwie różne rzeczy.

Ludzie o wiel­kim umyśle po­siadają skłon­ność do zwięzłego wy­rażania się, szyb­kiego po­wie­dze­nia te­go, co jest do powiedzenia.

Mot­to: Chcieć zna­leźć prawdę jest zasługą, na­wet gdy się błądzi po drodze.

Większość nau­czy­cieli dok­tryn bro­ni swych twier­dzeń nie w prze­kona­niu o ich praw­dzi­wości, lecz po­nieważ kiedyś twier­dzi­li, że są one prawdziwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.