wtorek, 22 grudnia 2015

Szlachectwo, majątek, poniechanie i piastowanie urzędów — uchodziły za przestępstwo, a za cnotę czekała najpewniejsza zguba


Zabieram się do dzieła, którego treść obfituje w katastrofy, srogie boje, rozterki i bunty, oraz okrucieństwa nawet podczas pokoju popełniane: czterech cesarzy mieczem zgładzonych, trzy wojny domowe, jeszcze więcej zewnętrznych, a bardzo często jedne i drugie na raz; powodzenia na Wschodzie, niepowodzenia na Zachodzie; zbuntowana Iliria, chwiejne Galie, ujarzmiona Brytania i wnet znowu poniechana; wspólnie powstałe przeciw nam ludy Sarmatów i Swebów, wsławieni naszymi i własnymi klęskami Dakowie, nawet Partowie omal nie popchnięci do chwycenia za oręż wskutek oszustwa samozwańczego Nerona. A wreszcie Italia dotknięta nowymi klęskami lub raczej takimi, które po długim wieków szeregu znowu wróciły: pochłonięte lub zasypane miasta na tak żyznym wybrzeżu Kampanii, Rzym spustoszony pożarami, przy czym najdawniejsze świątynie poszły w perzynę, zaś sam Kapitol ręce obywateli podpaliły; znieważone święte obrzędy, skandaliczne cudzołóstwa; morze pełne wygnańców, splamione ich krwią skaliste wyspy. Jeszcze w dzikszy sposób srożono się w stolicy: szlachectwo, majątek, poniechanie i piastowanie urzędów — uchodziły za przestępstwo, a za cnotę czekała najpewniejsza zguba. Niemniej też nienawistne były nagrody donosicieli jak ich zbrodnie: jedni z nich niby łupu dopadłszy urzędów kapłańskich i konsulatów, inni zdobywszy stanowiska prokuratorów i wpływy na dworze, poruszali i obalali wszystko, siejąc nienawiść i grozę. Przekupywano przeciw panom niewolników, przeciw patronom wyzwoleńców; a ktonie miał wroga, tego zgnębił przyjaciel. Wiek ten jednak nie był tak dalece niepłodny w cnoty, żeby i pięknych nie zrodził przykładów: matki towarzyszyły synom na tułaczce, szły za mężami na wygnanie żony; nie brakło odwagi krewnym, stałości zięciom, uporczywej nawet wobec tortur wierności niewolnikom; sławni mężowie dzielnie znosili ostateczną konieczność, a ich zgony dorównywały wielbionym ludzi dawnych śmierciom. Prócz tych rozlicznych w świecie ludzkim nieszczęść zjawiały się na niebie i ziemi cuda, ostrzeżenia błyskawic i wróżby przyszłości: radosne, smutne, dwuznaczne, wyraźne; istotnie, nigdy groźniejsze narodu rzymskiego klęski i trafniejsze zapowiedzi nie dowiodły, że bogowie nie troszczą się o nasze bezpieczeństwo, lecz troszczą się o naszą karę.

Tacyt, Dzieje
tłumaczenie: Seweryn Hammer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.