Odtrącony od życia zwycięskiej biesiady,
W zadumie dni swe pędzę, w samotności skryty.
Z codziennymi troskami odbywam narady,
I co dzień klęsk bezbarwnych plon zbieram obfity.
Lecz los, który mi przypadł, mądry jest i słuszny
I sprawiedliwe wszystko, co wziąłem w udziele,
Bo nie zrozumiesz nigdy, człecze małoduszny,
Ile pereł znajduję w swym szarym popiele.
Leopold Staff
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.