W dialogu „sokratycznym” rozmówca
Sokratesa niczego się nie uczy i Sokrates nie rości sobie
pretensji do nauczenia go czegokolwiek: powtarza zresztą temu, kto
go chce słuchać, że jedyną rzeczą, którą wie, jest, że nie
nie wie. Ale jak bąk niestrudzony Sokrates dręczy swoich rozmówców
zapytaniami, które ich samych pod znakiem zapytania stawiają, które
zmuszają ich do zwrócenia uwagi na siebie, do dbania o siebie
samych.
Ty mężu zacny, obywatelem będąc Aten, miasta tak wielkiego i tak sławnego z mądrości i siły, nie wstydzisz się dbać i troszczyć o pieniądze, abyś miał ich jak najwięcej, a o sławę, o cześć, o rozum i prawdę, i o duszę, żeby była najlepsza, ty nie dbasz i nie troszczysz się o to?Bo przecież ja nic innego nie robię tylko chodzę i namawiam młodych pośród was i starych, żeby się ani o ciało, ani o pieniądze nie troszczył jeden z drugim przede wszystkim, ani tak bardzo jak o duszę, aby była jak najlepsza*.
Misja Sokratesa polega na zachęceniu
współczesnych do badania swej świadomości, do zatroszczenia się
o swoje postępy wewnętrzne:
Żem całe życie nie siedział cicho i nie dbał o to, o co troszczy się wielu: o pieniądze, o dom, o strategię, o mowy na zgromadzeniach, urzędy, sprzysiężenia, obywatelskie spiski, bom się naprawdę za zbyt porządnego człowieka uważał na to, żeby tam pójść […], tylko szedłem i próbowałem każdego z was namawiać, żeby ani o żadną sprawę ze spraw swoich nie dbał prędzej, zanim dbać zacznie o siebie samego, by się stał jak najlepszym i najmądrzejszym**.
Alcybiades w Platońskiej uczcie także
mówi o skutkach, jakie miała dlań rozmowa z Sokratesem:
On na mnie wymusza to przeświadczenie, że ja, tyle braków mając, zamiast dbać o swoje własne niedostatki, sprawami Aten się zajmuję […]. Ja się go jednego wstydzę […]. Ja nie potrafię wykazać, że nie należy tak robić, jak on każe***.
Dialog sokratyczny ukazuje się więc
jako wykonywane wspólnie ćwiczenie duchowe, zachęcające do
wewnętrznego ćwiczenia duchowego, do badania świadomości, do
baczenia na siebie, krótko mówiąc, do sławnego „poznaj samego
siebie”.
* Platon Obrona Sokratesa [przeł. W.
Wytwicki]
** Tamże
*** Platon, Uczta [przeł. W. Wytwicki]
Pierre Hadot, Filozofia jako ćwiczenie
duchowe, s. 32-33
tłumaczenie: Piotr Domański
wydawnictwo Aletheia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.