Godne uwagi i omówienia jest także
jego gromadzenie ksiąg. Zebrał dużo rękopisów, a użytek ich
jeszcze chwalebniejszy niż samo nabywanie. Zbiory tych bibliotek
były wszystkim dostępne, jak i przyległe do nich portyki i
czytelnie, bez ograniczenia mieszczące Greków, którzy do nich
przybywali jakby w jakąś gościnę u Muz; tam
spędzali czas na wzajemnych rozmowach, z przyjemnością uciekając
od innych zajęć. Nieraz też Lukullus sam brał udział w studiach
uczonych i włączał się w ich nauki, a w sprawach politycznych
pomagał im, jak dalece mógł. Dom jego był w ogóle ojczyzną i
prytaneum dla Greków przybywających do Rzymu.
Plutarch, Żywoty
sławnych mężów
tłumaczenie:
Mieczysław Brożek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.