piątek, 31 stycznia 2014

Poglądy pitagorejczyków na edukację


Całe ludzkie życie składa się z oddzielnych (tak je bowiem nazywają pitagorejczycy, jak o tym świadczą przekazy) etapów, i nikt nie może zmienić i przestawić ich kolejności. Jeśli bowiem ktoś od chwili narodzin nie kształci w sobie pięknie i prawidłowo człowieka, każdy z [owych etapów życia] ulega zniszczeniu przez kolejny, po nim następujący. Trzeba więc, by znacząca część wychowania dziecka, mająca na celu [wykształcenie w nim] prawości, umiarkowania i powściągliwości, a także męstwa, przeniesiona została do etapu wieku młodzieńczego; tak samo istotna część wychowania młodzieńca i troski o jego prawość, umiar, powściągliwość i męstwo powinna przejść w etap wieku dojrzałego; w tych sprawach bowiem postępuje się zwykle niedorzecznie i śmiesznie. Zwykło się bowiem sądzić, że dzieci powinny być posłuszne i skromne, jak też powinny trzymać się z dala od wszystkiego, co wydaje się złe i nieprzystojne; gdy zaś osiągną one wiek młodzieńczy, wielu ludzi sądzi, że mogą robić, co im się podoba. [Przez to dzieje się tak], że w wieku młodzieńczym schodzą się jakby dwa rodzaje błędów. Młodzieńcy bowiem popełniają błędy i wykroczenia na sposób dziecięcy i męski zarazem, ponieważ unikają wszystkiego, co ma związek z pilnością i porządkiem, szukając, by rzec krótko, tej postaci zabawy, nieumiarkowania i rozpusty, która cechuje wiek dziecięcy. Z niego to więc tego rodzaju skłonności są przenoszone w wiek młodzieńczy. Podobnie, ambicja i inne tego rodzaju skłonności i namiętności wprawiające [umysł i duszę] w stan wzburzenia [właściwe] wiekowi dojrzałemu są przenoszone w wiek młodzieńczy. Dlatego właśnie ten spośród wszystkich etapów życia wymaga największej troski i opieki. Dla podsumowania [trzeba stwierdzić], że nie można nigdy dopuścić, by człowiek czynił to, co chce, lecz zawsze powinno istnieć jakieś zwierzchnictwo i prawem ustanowiona, jak też godna i właściwa władza, której każdy z obywateli winien się podporządkować. Istota żywa bowiem pozostawiona sama sobie i zaniedbana szybko popada w zło i niegodziwość. [Pitagorejczycy] opowiadali, że często ich pytano i dociekano, dlaczego przyzwyczajamy dzieci do zachowania miary i porządku w jedzeniu i przedstawiamy im ową miarę i porządek jako piękne, natomiast to, co im przeciwne, nieumiarkowanie i bezład, jako szpetne, przez co pijaństwo i obżarstwo jest uważane za hańbę. Bowiem gdyby nic z tych rzeczy nie przynosiło nam pożytku, gdy wejdziemy w wiek dojrzały, próżne i daremne byłoby przyzwyczajanie nas, gdy jesteśmy dziećmi, do takiego porządku. Te same reguły dotyczą i innych zasad. Nie dzieje się bowiem inaczej wśród innych istot żywych, które są wychowywane przez ludzi, lecz od początku, tak szczeniaka, jak i dziecko uczy się i przyzwyczaja do tego, co powinny robić, gdy dorosną.

Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda – Krynicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.