piątek, 31 stycznia 2014

Żart Antifanesa


Antifanes opowiadał żartem, że w pewnym mieście wypowiedziane słowa natychmiast zamarzały, a później, kiedy odtajały, ludzie słyszeli latem to, o czym rozmawiali zima. Otóż tamten twierdził, że to, co Platon mówił młodym, dochodziło do świadomości większości dopiero późno, kiedy już byli starcami. I dzieje się to w stosunku do całej filozofii, zanim nie ustali się zdrowy sąd o rzeczach i nie zacznie — zgodnie z zasadami, które wytwarzają charakter i wielkoduszność — szukać takich wypowiedzi, których ślady, według Ezopa*, prowadzą raczej do wewnątrz niż na zewnątrz. Tak bowiem jak Sofokles, żartując** z napuszonego stylu Ajschylosa, a ponadto z jego chropawości i sztuczności, stwierdził, że później po raz trzeci zmienia on styl na najlepszy i najbardziej związany z moralnością— tak i adepci filozofii, kiedy od popisowych i sztucznych dysput przejdą do zajmujących się zagadnieniami charakteru i przeżyć uczuciowych, zaczynają robić postępy prawdziwe i pozbawione zarozumialstwa.

*Bajka o lwie i lisie.
**Tekst zepsuty; tłumaczenie oparte na domyślnym sensie.

Plutarch, Moralia, t I
tłum. Zofia Abramowiczówna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.