poniedziałek, 27 stycznia 2014

Chrystus sprowadza wszystko do wewnętrznej intencji


"... Chrystus w szczególności podał dokładną różnicę, gdzie należy upatrywać istotę grzechu, i piętnując Żydów, pouczył nas o tym. Żydzi mianowicie więcej zwracali uwagę na uczynki zewnętrzne i z tego, co się czyni na zewnątrz, bardziej niż z tego, co myśli się w duszy, oceniali, czy coś jest dobre, czy złe. Chrystus natomiast sprowadza wszystko do wewnętrznej intencji i wypowiada zdanie, że człowieka potępia bardziej to, co kryje się w sercu, niż to, co się ujawnia w zewnętrznym tylko uczynku. Naucza, że duszę plami to tylko, co wewnątrz jest duszy i co jej dotyczy, a więc że są plamy duchowe na duszy, podobnie jak są materialne brudy na ciele. Dlatego wyjaśniając w dalszym ciągu słowa, które powiedział: "Co z ust wychodzi, to czyni człowieka nieczystym", tak mówi*: "Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwo, przekleństwa. To czyni człowieka nieczystym. Lecz jeść nieumytymi rękoma nie czyni człowieka nieczystym". Tak jakby chciał wyraźnie powiedzieć: Cielesne brudy rąk nie mają styczności z duszą, tak aby mogły splamić ja grzechem. Złe myśli natomiast, które wychodzą z serca, te plamią duszę, kiedy zgadzamy się popełnić grzech, który uplanowaliśmy w duchu.

*Mt 15, 19.

Abelard i Heloiza. Listy s. 397 – 398.
przekł. L. Joachimowicz,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.