Teraz zaś opowiem o zajęciach, jakie
zalecał swoim towarzyszom na cały dzień. Bowiem ci, którzy obrali
Go sobie za przewodnika, żyli według Jego wskazówek. Odbywali więc
owi mężowie poranne przechadzki w samotności i w takich miejscach,
w których znajdowali ciszę i harmonijny spokój, gdzie były
świątynie, gaje i inne rzeczy przynoszące ukojenie sercu. Uważali
bowiem, że nie powinno się z nikim spotykać, zanim się nie
wprowadzi ładu i harmonii do własnej duszy i umysłu. Taki spokój
bowiem sprzyja właściwemu porządkowi umysłu. Uważali mianowicie,
że mieszanie się z tłumem zaraz po rannym wstaniu z łoża
przynosi niepokój. Dlatego wszyscy pitagorejczycy upodobali sobie
zawsze miejsca związane z kultem. Po porannej przechadzce zaś
spotykali się najczęściej w świątyniach, a jeśli [to było
niemożliwe], w miejscach podobnych. Czas ten poświęcali nauczaniu,
uczeniu się i pracy nad sobą.
Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda –
Krynicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.