poniedziałek, 27 stycznia 2014

Poranek u pitagorejczyków


Teraz zaś opowiem o zajęciach, jakie zalecał swoim towarzyszom na cały dzień. Bowiem ci, którzy obrali Go sobie za przewodnika, żyli według Jego wskazówek. Odbywali więc owi mężowie poranne przechadzki w samotności i w takich miejscach, w których znajdowali ciszę i harmonijny spokój, gdzie były świątynie, gaje i inne rzeczy przynoszące ukojenie sercu. Uważali bowiem, że nie powinno się z nikim spotykać, zanim się nie wprowadzi ładu i harmonii do własnej duszy i umysłu. Taki spokój bowiem sprzyja właściwemu porządkowi umysłu. Uważali mianowicie, że mieszanie się z tłumem zaraz po rannym wstaniu z łoża przynosi niepokój. Dlatego wszyscy pitagorejczycy upodobali sobie zawsze miejsca związane z kultem. Po porannej przechadzce zaś spotykali się najczęściej w świątyniach, a jeśli [to było niemożliwe], w miejscach podobnych. Czas ten poświęcali nauczaniu, uczeniu się i pracy nad sobą.

Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda – Krynicka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.