Mnisi nauczyli się żyć
zasadniczo w taki sposób - tak głosił w każdym razie święty
Antoni, o którym mówiono, że jest „wtajemniczony w misteria
niewidzialnego świata" - jak gdyby każdego dnia oczekiwała
ich śmierć. Postawa ta nie jest wprawdzie zawsze wygodna, ale
dzięki niej mieszkańcy klasztorów nie tylko codziennie zdają
przed sobą sprawę ze swych codziennych działań, lecz również
uświadamiają sobie w stopniu większym niż inni wartość każdej
chwili. Na ludzi o usposobieniu zmysłowym silnie oddziałuje już
zewnętrzna otoczka klasztoru, nastrajając ich niemal
kontemplacyjnie. Życie medytacyjne jest zaś bez wątpienia czymś
całkowicie odmiennym od funkcjonowania w warunkach presji czasu, gdy
każde uderzenie zegara odczuwa się jako nagły cios między oczy.
Uczenie się od mnichów oznacza na przykład uświadomienie sobie,
że nawyki takie, jak regularne przerywanie pracy czy udawanie się
na nocny spoczynek, sprawiają, iż czas wydłuża się elastycznie
niczym guma do żucia.
Za:
Peter Seewald, Szkoła mnichów. Inspiracje dla naszego życia,
przekład; Kamil Markiewicz, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.