Inni, świadomi swoich wykroczeń i
wyłamywania się z ojczystych obyczajów, bali się surowości
Katona, że będzie ona przy władzy nieubłagana i przykra.
Porozumieli się zatem co do wspólnego działania i wystawili
siedmiu kandydatów przeciw Katonowi. Ci schlebiali masom ludowym
robiąc im piękne nadzieje na rządy łagodne i dające im dużo
przyjemności. Katon zaś przeciwnie: nie wdając się w żadne
schlebianie z mównicy publicznej wprost groził ludziom niegodziwym
i krzyczał, że rzeczpospolita potrzebuje wielkiej czystki, i radził
masom — jeśli mają rozum — nie najprzyjemniejszego wybierać
lekarza, lecz najgorliwszego. A jako takiego wskazywał z patrycjuszy
Waleriusza Flakkusa, sądząc, że z nim tylko zdoła coś
korzystnego dokonać, tępiąc i paląc rozwiązłość i wygodnictwo
niczym ową hydrę. Z innych zaś każdego widział jako
przymuszonego do szukania złych rządów przez sam strach przed
uczciwymi ludźmi u władzy. Tak lud rzymski, doprawdy, godny był
wielkich przywódców, że nie bał się wyniosłości i pewności
siebie tego człowieka; lecz owych słodkich i udających, że
wszystko będą robić dla jego przyjemności, odrzucił, a wybrał
Katona, i z nim Flakkusa, jakby słuchając nie
starającego się o ten urząd, ale już go piastującego, już nim
dysponującego.
Plutarch, Żywoty sławnych mężów
tłumaczenie: Mieczysław Brożek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.