Nie wszyscy mnisi są dobrymi mnichami,
a mniszki potrafią być naprawdę złośliwe. Nawet biskupi
zachowują się czasem tak, jak gdyby dawno już opuścił ich Duch
Święty. „Tak jak trudno spotkać lepszych chrześcijan niż ci,
którzy w klasztorze kroczą od cnoty do cnoty - podsumował święty
Augustyn - tak nie poznałem gorszych niż ci, których udziałem
stał się w klasztorze upadek". O mnichach, którzy „swoją
tonsurą jawnie kłamią Bogu" Benedykt mówił, że ich droga
jest przerażająca; całe zaś nieszczęście - jak uważał
patriarcha - polega na tym, że wkracza na nią zbyt wielu ludzi
zwykłych, którzy nie są w stanie sprostać jej trudom, w związku
z czym ponoszą na niej klęskę.
Za:
Peter Seewald, Szkoła mnichów. Inspiracje dla naszego życia,
przekład; Kamil Markiewicz, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.