Każdy utwór Tołstoja to budowla.
Cokolwiek on pisze, bądź tylko zaczyna pisać ("urywki",
"początki") - buduje. Wszędzie młot, pion, miara,
"zamysł i postanowienie" W rzeczywistości każdy jego
utwór jest kompletną, ukończoną budowlą.
A we wszystkim nie ma strzały (w
istocie - serca).
Dostojewski to jeździec na pustyni, z
jednym kołczanem strzał. Tam zaś, gdzie trafi jego strzała, kapie
krew.
Dostojewski jest dla czytelnika czymś
drogim. Otóż niczego "drogiego" nie ma u Tołstoja. On
wiecznie "przekonuje", więc też niech za nim idą
"przekonani". Z "przekonań" na ogół nic nie
wynika oprócz ryz papieru i tych, co papier gromadzą, bibliotek,
magazynów, gazetowych sporów i - w najlepszym razie - pomnika z
brązu.
A Dostojewski w nas żyje. Jego muzyka
nigdy nie zamrze.
Rozanow, Pół-myśli, pól uczucia
Przeł. Ireneusz Kania,
Oficyna Literacka 1998.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.