Często bowiem i w każdym miejscu,
zarówno wobec licznie zgromadzonych, jak pojedynczych słuchaczy,
wypowiadał sentencję podobną do odpowiedzi boga pytanego o
wyrocznię, jakby streszczenie i syntezę swych poglądów; a
brzmiała ona: „Trzeba wypędzać wszelkimi sposobami, wypalać
ogniem i wycinać mieczem z ciała chorobę, z duszy niewiedzę, z
brzucha zbytek, z miasta rozruchy, z domu niezgodę, ze wszystkiego
zaś razem — brak miary"; tą sentencją przypomniał z
miłością i uczuciem każdemu [swe] najcenniejsze dogmaty. Taki
więc był w owym czasie Jego charakter ujawniający się w słowach
i czynach. Jeśli zaś trzeba szczegółowo przypomnieć wszystko, co
robił i mówił, należy zaznaczyć, że przybył do Italii w czasie
sześćdziesiątej drugiej Olimpiady, podczas której Eryksidas z
Chalkis zwyciężył w biegach. I natychmiast spotkał się z
podziwem i otaczano Go tak tłumnie, jak przedtem, gdy pojawił się
na Delos. Tam bowiem wzbudził podziw mieszkańców wyspy, ponieważ
modlił się tylko przy ołtarzu Apollina Ojca, jedynym, który nie
był skalany krwią.
Jamblich, O Życiu Pitagorejskim
tłumaczenie: Janina Gajda –
Krynicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.