niedziela, 26 stycznia 2014

Smutna Sylvia Plath


Kiedy twarz Boga znika, a słońce świeci blado spoza nędznych woali zimnej mgły, wymiotuje na szare bezbarwne bezbarwności przedpiekla i szuka tych czerwonych płomieni i dymiących węży, co pożerają kończyny potępionych”.

Sylvia Plath, Dzienniki 1950-1962

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.