niedziela, 26 stycznia 2014

Czytanie kształtuje świadomość


Ani pierwsze, dziecinne, sympatie i antypatie polityczne, ani samo gimnazjum nie odegrały w dziejach wewnętrznego rozwoju Wata roli tak wielkiej jak zajęcie, które stawiał wyżej od niemal wszystkich innych: czytanie. Zaczął wyjątkowo wcześnie i przez całe życie czytał łapczywie. Polscy krytycy porównują go w tym względzie do Sartre'a i Borgesa. Inny nasuwający się przykład: Osip Mandelsztam, poeta rosyjski, którego biografia pod wieloma względami przypomina życie Wata (Mandelsztam także przyszedł na świat w rodzinie żydowskiej - o dziewięć lat wcześniej niż Wat - i obaj urodzili się w Warszawie, którą Mandelsztam wcześnie opuścił: czekała go sława wielkiego poety i los ofiary stalinowskich czystek). W autobiograficznym eseju Zgiełk czasu (1925) Mandelsztama znajduje się często cytowana uwaga o biografii raznoczyńców (tj. osób w carskiej Rosji o zainteresowaniach umysłowych, których rodowód nie był szlachecki): poeta określa ją jako składającą się wyłącznie z przeczytanych książek. To samo doskonale można powiedzieć o Wacie.

Tomas Venclova, "Aleksander Wat: obrazoburca", tłum. J. Goślicki,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.