… lecz albo zdołałeś nadążyć za
nią w biegu, a raczej znalazłeś się we wszechświecie i wtedy już
o nic pytać nie będziesz, albo też się zmęczysz, a wtedy
zboczysz do rzeczy „innej” i padniesz ofiarą swej słabości, bo
nie zobaczysz tego co „obcuje”, z powodu baczenia na rzecz
„inną”.
Lecz jeśli już o nic pytać nie
będziesz, to jakże się w ogóle o tym przekonasz?
Otóż właśnie dlatego, że dotarłeś
do wszechświata i nie pozostałeś w jego części ani też nie
rzekłeś także sam o sobie: „jestem tak a tak wielki”, lecz
odrzuciłeś owo „tak a tak wielki” i stałeś się –
wszechcały!
Wszechcały byłeś wprawdzie i
przedtem, ponieważ jednak do tej wszechcałości przybywało do
ciebie jeszcze coś innego, więc karlałeś z powodu przybytku, gdyż
ów przybytek pochodził nie od bytu – do niego przecież nie
dodasz niczego – lecz od niebytu*. Kto zaś stał się kimś
jednym, i składa się z niebytu, ten nie jest wszechcały, ale
dopiero wtedy nim będzie, kiedy się pozbędzie niebytu. Więc się
powiększysz, kiedy zbędziesz rzeczy „innych”, i oto jest w
tobie wszechświat obecny, kiedy je odrzucisz, nie jawi się on zaś
zgoła, dopóki ci brużdżą rzeczy „inne”**: nieprawda, że on
przyszedł, żeby był obecny, lecz ty odszedłeś, jeśli długo on
nie jest obecny! Jeżeli zaś odszedłeś, to i wtedy nie „od niego
odszedłeś” - on bowiem pozostaje obecny jako taki – lecz
obcując, zwróciłeś się po prostu w przeciwnym kierunku. (VI 5,
12, 13)
Plotyn, Enneady, t. II s. 523
tłum. A. Krokiewicz
* Aksjomat Spinozy Omnis
determinatio negatio est, jest zupełnie prawomocny we
wszechświecie Plotyna (Hadot)
** Por. św Jan od Krzyża „Kiedy
zatrzymacie się nad jakąś rzeczą, już nie będziecie zwracać
się ku Wszystkiemu”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.