poniedziałek, 13 stycznia 2014

Doświadczenie desocjalizujące i anachoretyczne



"Albowiem klasztory ocaliły Zachód.
Ludzkość więcej zawdzięcza lekturze niż armiom. Tak jak w Indiach. Tak jak w Tybecie. Tak jak w Japonii. Tak jak w Islandii. W Chinach lektura słowa pisanego stanowi nawet fundament cywilizacji. Gdyby cały świat przestał nagle czytać, literatura znowu zyskałaby na cenie. I to doświadczenie znowu kazałoby wznosić pustelnie, bo prawdą jest, że żadne doświadczenie ludzkie nie może z nim rywalizować.
Doświadczenie najbardziej ze wszystkich desocjalizujące.
Najbardziej anachoretyczne.
Do tego stopnia, że jego historii nigdy nie przekazywano z kraju do kraju. Ona przechodziła z klasztoru do klasztoru.
Przechodziła z mnicha na mnicha.
Wiodła od monos do solus.
Od samotnego do jedynego".


Pascal Quignard, Błędne cienie, przeł. Tadeusz Komendant, Czytelnik, Warszawa 2004, s.109-110.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.