"Albowiem klasztory ocaliły Zachód.
Ludzkość więcej zawdzięcza lekturze niż armiom.
Tak jak w Indiach. Tak jak w Tybecie. Tak jak w Japonii. Tak jak w
Islandii. W Chinach lektura słowa pisanego stanowi nawet fundament
cywilizacji. Gdyby cały świat przestał nagle czytać, literatura
znowu zyskałaby na cenie. I to doświadczenie znowu kazałoby
wznosić pustelnie, bo prawdą jest, że żadne doświadczenie
ludzkie nie może z nim rywalizować.
Doświadczenie najbardziej ze wszystkich
desocjalizujące.
Najbardziej anachoretyczne.
Do tego stopnia, że jego historii nigdy nie
przekazywano z kraju do kraju. Ona przechodziła z klasztoru do
klasztoru.
Przechodziła z mnicha na mnicha.
Wiodła od monos do solus.
Od samotnego do jedynego".
Pascal
Quignard, Błędne cienie, przeł.
Tadeusz Komendant, Czytelnik, Warszawa 2004, s.109-110.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.