Pytanie: Czy zetknąłeś się z tą
praktyką słuchania dźwięku ciszy gdzieś w Suttach czy
tradycyjnych komentarzach? Skąd ona pochodzi?
Ajahn Amaro: Na początku była to
praktyka, o której Ajahn Sumedho myślał, że jest jego własnym
odkryciem. Żył przez jedenaście lat w lasach Tajlandii, gdzie jest
tendencja by wykonywać większość swej formalnej praktyki w nocy.
Te noce zawsze były wypełnione kalafonią dźwięków wydawanych
przez owady, zatem co ironiczne, to dopiero później, gdy zamieszkał
w Londynie w 1977 roku, zaczął zauważać ten wewnętrzny dźwięk.
Był on szczególnie wyraźny pośrodku nocy, podczas spokojnej
śnieżnej pogody w zimie i wtedy pewnego dnia stał się on
nadzwyczaj głośny, słyszalny nawet kiedy spacerował głośną
ulicą Haverstock Hill. jego obecność była tak mocna, że zaczął
eksperymentować, używając go jako obiektu medytacji, nawet mimo
tego, że nigdy uprzednio o takim czymś nie słyszał, i ku swemu
zdziwieniu, odnalazł to jako użyteczne narzędzie. Tak jak napisał
w swoim Przedsłowiu do niedawno wydanej książki ‘The Law of
Attention’ Edwarda Salima Michaela: "Odkryłem ten
'wewnętrzny dźwięk' wiele lat temu, ale nigdy nie słyszałem ani
nie czytałem żadnego odniesienia do tego w Kanonie Pali. Rozwinąłem
praktykę medytacyjną odnoszącą się do tego wibrującego tła i
doświadczyłem ogromnych korzyści przy rozwijaniu uważności
podczas puszczania wszelkich myśli. Daje to perspektywę
transcendentnej przytomności, gdzie można dokonać refleksji
dotyczącej mentalnych stanów, które powstają i zanikają w
świadomości".
Często mówił on również o tym jak
rozwinięcie tego wewnętrznego słuchania miało głęboki efekt na
jego postawę wobec praktyki medytacji. Ledwo co przyjechawszy do
obcego kraju o odległej nie buddyjskiej kulturze, będąc w małym
domu w wielkim i hałaśliwym mieście, odkrył w sobie silną
potrzebę wycofania się, odejścia, powrotu do tajlandzkich lasów,
z dala od tych europejskich tłumów. Ale jasny wewnętrzny wgląd,
który się u niego pojawił, skłonił go raczej do szukania
wewnętrznego odosobnienia - cittavieka - niż szukania
kayaviveka - odosobnienia fizycznego. I dalej, znalazł tą
dopiero co odkrytą formę praktyki wewnętrznego słuchania,
skierowania uwagi na to co nazwał dźwiękiem ciszy, idealnym dla
wspomagania tej jakości, tego podejścia przedkładającego
wewnętrzne odosobnienie. Ten wgląd okazał się tak centralnym dla
jego zrozumienia, w jaki sposób najlepiej pracować w tym nowym
środowisku, że kiedy w końcu wyprowadzili się z Londynu, po
otrzymaniu lasu w West Sussex, nazwał ten nowy klasztor
"Cittaviveka".
A po używaniu tej praktyki przez parę
lat, doświadczając jej różnych aspektów i rezultatów osobiście,
zaczął ją wykładać dla dojrzałej społeczności w klasztorze
Cittaviveka. Zdawał sobie sprawę, że nie ma odniesień do tej
praktyki w pismach Theravady, ale odczuwał, że skoro miała ona tak
korzystne rezultaty w jego przypadku, dlaczego jej nie wykorzystać w
nauczaniu? (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.