piątek, 18 stycznia 2013

Na początku jest zawsze trudno

W naszej praktyce stale musimy przypominać sobie o etapie bycia jak dzieci. Nie możemy od początku być jak dorośli. Z początku nie jesteśmy oczyszczeni i stale wpadamy w stany nieczystości. Żyjemy w błocie i mule jak lotos, który jeszcze nie zakwitł i który ciągle zależy od brudu jako pokarmu. Jesteśmy tacy sami - kiedy się rodzimy w świecie, nie jesteśmy jeszcze w pełni dojrzali, gotowi, spełnieni, ale obciążeni brzemieniem wielu przeszkód z którymi musimy walczyć. Jest w tym szczęście i cierpienie, dobro i zło, właściwe i błędne. Doświadczanie tego jest normalne dla zwykłej nieoświeconej osoby, która wciąż jeszcze ma kurz w oczach. By koś kto ma kurz w oczach mógł doświadczyć jasność i czystość nieobciążoną cierpieniem, to niemożliwe. Na początku jest zawsze trudno, zawsze jest cierpienie - to normalne. To jakbyśmy mieszkali w mroku. Mieszkanie w mroku nie jest tak przyjemne jakby się tego chciało. Są tam zawsze pewne uczucia dyskomfortu i braku swobodny, w tym stanie wciąż nie jesteśmy wolni od zależności, nie jesteśmy całkiem spełnieni. Ciągle doświadczamy trochę szczęścia i trochę cierpienia, od czasu do czasu pewnej satysfakcji jak i braku zadowolenia. Nie przekroczyliśmy jeszcze świata warunków i nie jesteśmy w bezpiecznym miejscu. Znajdujemy się w obrębie koła samsary, narodzin i śmierci.

Czasami te sytuacje, które powstają są dobre, czasami złe. W naszym życiu nie uda nam się wyrównać wszystkich wzgórz i dolin. Do czasu gdy osiągniemy cel naszej praktyki, to po prostu naturalny sposób w jaki rzeczy są.

Luang Por Liem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.