Pytanie: Słyszałem, że poszedłeś zobaczyć kremację w krematorium
w Melbourne. Jakieś pożyteczne refleksje na ten temat?
Luang Por Liem: Można wziąć to co się
widzi w krematorium jako temat do zadania sobie pytań. Na
przykład; dzisiaj spalili ciało tego kogoś, kto wie co będzie
jutro ... może przyjść moja kolej. To dobre pytania ponieważ
odpowiednio odnoszą się do rzeczywistości życia. Kiedy
nieuniknione wydarzenia tej natury powstaną, nie będziemy
poruszeni i pomieszani.
Budda chwalił odwiedzanie takich
miejsc, byśmy nie zagubili się w przyjemnościach i zabawie aż do
czasu gdy uczucia niepokoju zawładną naszym sercem. Musimy na to
patrzeć, pomaga to złagodzić nasze pragnienia i awersje. Patrzymy
na kremacje by zredukować iluzje ważności samego siebie, "mnie" i
"mojego". Pytać się siebie w ten sposób to wnosić do pewnego
stopnia spokój do umysłu.
Jeżeli dokonujemy
w taki sposób refleksji nad śmiercią,czy jest możliwe, że
rezultatem tego będzie depresja? Czy potrzeba nauczyciela, by nami
kierował, jak można zapobiec depresji z tego wynikającej?
Luang Por Liem: Na początku jest
możliwym, że takie symptomy się pojawią, ale jeżeli przyzwyczaisz
się do tej kontemplacji przez dłuższy czas, to się zmieni. To
sprawia, że przypominam sobie czasy gdy byłem młodym człowiekiem,
razem z moimi przyjaciółmi. Wszyscy czuli, że się dobrze bawią,
ale kiedy zaczynałem wspominać śmierć, wydaje się, że nikt nie
chciał o tym rozmawiać. Każdy uciekał od tematu, unikał go. Ludzie
nie chcą się mierzyć z takimi rzeczami jak śmierć. Nie chcą się w
to angażować. Uznaje się to jako coś niepomyślnego. Ale kiedy
podejmowałem ten temat, miałem na uwadze przypomnienie,
sprawienie, by ludzie byli świadomi śmierci. W Isan ceremonie dla
tych co odeszli są nazywane "Festiwalami-dobrych-domów". Te
"Festiwale-dobrych-domów" są wydarzeniami sprawiającymi, że
doświadczamy rzeczywistości życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.