sobota, 12 stycznia 2013

Wizyta w krematorium



Pytanie: Słyszałem, że poszedłeś zobaczyć kremację w krematorium w Melbourne. Jakieś pożyteczne refleksje na ten temat?

Luang Por Liem: Można wziąć to co się widzi w krematorium jako temat do zadania sobie pytań. Na przykład; dzisiaj spalili ciało tego kogoś, kto wie co będzie jutro ... może przyjść moja kolej. To dobre pytania ponieważ odpowiednio odnoszą się do rzeczywistości życia. Kiedy nieuniknione wydarzenia tej natury powstaną, nie będziemy poruszeni i pomieszani.

Budda chwalił odwiedzanie takich miejsc, byśmy nie zagubili się w przyjemnościach i zabawie aż do czasu gdy uczucia niepokoju zawładną naszym sercem. Musimy na to patrzeć, pomaga to złagodzić nasze pragnienia i awersje. Patrzymy na kremacje by zredukować iluzje ważności samego siebie, "mnie" i "mojego". Pytać się siebie w ten sposób to wnosić do pewnego stopnia spokój do umysłu.

Jeżeli dokonujemy w taki sposób refleksji nad śmiercią,czy jest możliwe, że rezultatem tego będzie depresja? Czy potrzeba nauczyciela, by nami kierował, jak można zapobiec depresji z tego wynikającej?

Luang Por Liem: Na początku jest możliwym, że takie symptomy się pojawią, ale jeżeli przyzwyczaisz się do tej kontemplacji przez dłuższy czas, to się zmieni. To sprawia, że przypominam sobie czasy gdy byłem młodym człowiekiem, razem z moimi przyjaciółmi. Wszyscy czuli, że się dobrze bawią, ale kiedy zaczynałem wspominać śmierć, wydaje się, że nikt nie chciał o tym rozmawiać. Każdy uciekał od tematu, unikał go. Ludzie nie chcą się mierzyć z takimi rzeczami jak śmierć. Nie chcą się w to angażować. Uznaje się to jako coś niepomyślnego. Ale kiedy podejmowałem ten temat, miałem na uwadze przypomnienie, sprawienie, by ludzie byli świadomi śmierci. W Isan ceremonie dla tych co odeszli są nazywane "Festiwalami-dobrych-domów". Te "Festiwale-dobrych-domów" są wydarzeniami sprawiającymi, że doświadczamy rzeczywistości życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.