sobota, 26 stycznia 2013

Ścieżka sotapanny - 10



Sakkayaditthi

Luang Pu Chah powiedziałby, że sakkayaditthi jest jak opróżniona kula i nasze serca są w niej zawarte. Ta kula nie jest jednorodna, wewnątrz niej znajduje się wiele poziomów. Kiedy badamy Dhammę, pojawia się jasność i czystość. Ale jak tylko moc naszej uważności i wglądu osłabia się, opanowują nas przeszkody i ogarnia nas ciemność. Upādāna powraca z całą siłą. Choć, jeżeli dociekamy ponownie, jasność powraca. Kiedy wglądamy się w jasność serca, nie jest to jeszcze pełna i wszechogarniająca jasność. Jest ona ciągle częściowa, prawdopodobnie to tylko mały promień światła we wnętrzu serca, chwilowo się pojawiający. Ale musimy się go trzymać, podążać tą ścieżką, która oczyszcza nasze serca.

Kiedy badamy, praktykujemy i myślimy w ten sposób, takie dociekanie zacznie przynosić pewne rezultaty, i krok za krokiem umysł stopniowo będzie się stawał coraz jaśniejszy. Kawałek po kawałku. Nie jest całkowicie jasny, ponieważ moc naszego samadhi nie jest pełna, zatem krok za krokiem trwamy w wysiłku praktyki. Z czasem umysł doświadczy radiacji i jasności, z jakimi do tej pory nigdy się nie zetknął. Ciemność i przeszkody powstałe z kontaktu z zewnętrznymi rzeczami zmniejszą się. Wszelkie zewnętrzne bodźce odpadną i pozostaniemy z wewnętrznym doświadczeniem umysłu. Skupiwszy się w stanie spokoju i dociekając prawdę, umysł jest zdolny do zniszczenia kiles.

To ścieżka czyniąca umysł spokojnym. Nie należy zapominać o badaniu ciała. Ajahn Chah podkreślał wagę tej praktyki. Kiedy umysł osiągnął stan spokoju, badajcie ciało z tego poziomu spokoju na jakim jesteście. Róbcie w ten sposób. Badajcie wszystkie sankhary tego fizycznego ciała pod kątem anicca, dukkha, anatta, stale trzymajcie się tej praktyki. Badajcie właśnie w taki sposób. Luang Pu Chah zainicjował tą fundację praktyki i podkreślał jej wagę. Wszyscy mamy wielką wiarę i respekt dla Luang Pu Chah, pewność, że był ona arahatem. A jakiej ścieżki nauczał? Właśnie tej. Pouczał nas byśmy nią szli.

Rezultaty jakie osiągniemy będą zależeć od kumulacji naszych zasług; czy nasz postęp będzie szybki czy wolny, to zależy od naszej paramī. To coś, czego w rzeczywistości nie możemy kontrolować. To jak zasadzenie drzewa: podlewamy je, użyźniamy glebę i chronimy przed insektami. To nasza odpowiedzialność. Owoce, które się pojawią, to odpowiedzialność drzewa. Kiedy odpowiedni czas nadejdzie, drzewo wyda kwiaty czy owoce. Luang Pu Chah mówił w ten sposób bardzo często.

Musimy strzec się przed pędem i chęciom osiągnięcia szybkich rezultatów, pragnienia zobaczenia Dhammy już teraz, osiągnięcia tego szybko. To normalne u większości medytujących, ale musimy zrobić wszystko by uniknąć takiej niecierpliwości.

Na początku, ja także pragnąłem szybkich rezultatów. Chciałem wiedzieć w jaki sposób praktykować, bym mógł osiągnąć szybkie rezultaty. Luang Pu Cah nigdy nie mówił o szybszej drodze niż ta. Mówił by iść tą ścieżką, i obserwować serce z uważnością. Obserwuj swe uczucia, właśnie w tym miejscu, porzuć myśli upodobania i awersji. Jak to zrobić? Nie stawaj się radosnym, nie smuć się. Rób tylko tyle.

Jeżeli mamy upodobania i awersje, co mamy z tym zrobić? Oto gdzie leży w rzeczywistości praktyka. Jeżeli powstają upodobania i awersje, i im ulegamy, wtedy musimy wrócić do książek, które wyjaśniają ten sposób praktyki. Musimy słuchać mów Dhammy czy rozmawiać o Dhammie z naszymi kolegami w świętym życiu, aby znaleźć jakieś nowe sposoby i środki na radzenie sobie z tymi problemami.

Ale to rzeczy są tylko naszymi zewnętrznymi schronieniami, ponieważ wciąż jeszcze nie widzimy jasno jak kontemplować, by uleczyć się z mentalnej ciemności i skalanych emocji. Skalania są rzeczywiście uparte. To jak posiadanie szklanki wypełnionej wodą, ale o zanieczyszczonych krawędziach. Na początku woda jest czysta i widzimy dno szklanki, ale później staje się pokryta brudem. W ten sam sposób, jeżeli nie rozwijamy pańńa, bród i ciemność nieczystych emocji opanuje umysł, otaczając nas.

Kiedy byłem z moim Kruba Ajahnem, słuchaliśmy mowy Dhammy tylko raz na dwa tygodnie. Przez chwilę po takiej mowie, serce było świetliste, ale po dziesięciu dniach wszystkie skalania i ciemność powracały. To jakbyśmy nawet nie widzieli ścieżki, tak wszystko wydaje się pogrążone w mroku.

Zatem co robimy gdy nie widzimy ścieżki? Możemy czuć, że czasami widzimy ją jasno, ale później stopniowo ta wizja zanika, ponieważ wciąż jesteśmy słabi. Zależymy od słuchania Dhammy, co zachęca nas i stymuluje naszą praktykę, aż do czasu kiedy sami zrozumiemy esencję Dhammy i będziemy niezależni od innych. Musimy przylgnąć do praktyki którą wybraliśmy i całkowicie się jej poświęcić. Sporo dociekać, pracować dokładnie w tym miejscu - dokładnie w miejscu gdzie powstają upodobania i awersja.

Pewni ludzie mówią, że odnajdują praktykę samadhi bardzo trudną. Musimy wejrzeć w metodę praktyki, którą używamy. Może powinniśmy kontemplować ciało czy używać refleksji nad zwłokami. Musimy obserwować umysł. Obserwować powstawanie i zanik rozlicznych emocji. Patrzeć na nasze uczucia z sati. Musimy mieć sati pilnującą umysł. To punkt, na którym koniecznie musimy się skupić aby oczyścić naszą wizję.
Ajahn Anan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.