Sakkayaditthi
Luang Pu Chah powiedziałby, że sakkayaditthi
jest jak opróżniona kula i nasze serca są w niej zawarte.
Ta kula nie jest jednorodna, wewnątrz niej znajduje się wiele
poziomów. Kiedy badamy Dhammę, pojawia się jasność i czystość. Ale
jak tylko moc naszej uważności i wglądu osłabia się, opanowują nas
przeszkody i ogarnia nas ciemność. Upādāna powraca z całą
siłą. Choć, jeżeli dociekamy ponownie, jasność powraca. Kiedy
wglądamy się w jasność serca, nie jest to jeszcze pełna i
wszechogarniająca jasność. Jest ona ciągle częściowa,
prawdopodobnie to tylko mały promień światła we wnętrzu serca,
chwilowo się pojawiający. Ale musimy się go trzymać, podążać tą
ścieżką, która oczyszcza nasze serca.
Kiedy badamy, praktykujemy i myślimy w
ten sposób, takie dociekanie zacznie przynosić pewne rezultaty, i
krok za krokiem umysł stopniowo będzie się stawał coraz
jaśniejszy. Kawałek po kawałku. Nie jest całkowicie jasny,
ponieważ moc naszego samadhi
nie jest pełna, zatem krok za krokiem trwamy w wysiłku praktyki. Z
czasem umysł doświadczy radiacji i jasności, z jakimi do tej pory
nigdy się nie zetknął. Ciemność i przeszkody powstałe z kontaktu z
zewnętrznymi rzeczami zmniejszą się. Wszelkie zewnętrzne bodźce
odpadną i pozostaniemy z wewnętrznym doświadczeniem umysłu.
Skupiwszy się w stanie spokoju i dociekając prawdę, umysł jest
zdolny do zniszczenia kiles.
To ścieżka czyniąca umysł spokojnym.
Nie należy zapominać o badaniu ciała. Ajahn Chah podkreślał wagę
tej praktyki. Kiedy umysł osiągnął stan spokoju, badajcie ciało z
tego poziomu spokoju na jakim jesteście. Róbcie w ten sposób.
Badajcie wszystkie sankhary tego fizycznego ciała pod
kątem anicca, dukkha, anatta, stale trzymajcie się tej
praktyki. Badajcie właśnie w taki sposób. Luang Pu Chah
zainicjował tą fundację praktyki i podkreślał jej wagę. Wszyscy
mamy wielką wiarę i respekt dla Luang Pu Chah, pewność, że był ona
arahatem. A jakiej ścieżki nauczał? Właśnie tej. Pouczał nas byśmy
nią szli.
Rezultaty jakie osiągniemy będą
zależeć od kumulacji naszych zasług; czy nasz postęp będzie szybki
czy wolny, to zależy od naszej paramī. To coś, czego w
rzeczywistości nie możemy kontrolować. To jak zasadzenie drzewa:
podlewamy je, użyźniamy glebę i chronimy przed insektami. To nasza
odpowiedzialność. Owoce, które się pojawią, to odpowiedzialność
drzewa. Kiedy odpowiedni czas nadejdzie, drzewo wyda kwiaty czy
owoce. Luang Pu Chah mówił w ten sposób bardzo często.
Musimy strzec się przed pędem i
chęciom osiągnięcia szybkich rezultatów, pragnienia zobaczenia
Dhammy już teraz, osiągnięcia tego szybko. To normalne u
większości medytujących, ale musimy zrobić wszystko by uniknąć
takiej niecierpliwości.
Na początku, ja także pragnąłem
szybkich rezultatów. Chciałem wiedzieć w jaki sposób praktykować,
bym mógł osiągnąć szybkie rezultaty. Luang Pu Cah nigdy nie mówił
o szybszej drodze niż ta. Mówił by iść tą ścieżką, i obserwować
serce z uważnością. Obserwuj swe uczucia, właśnie w tym miejscu,
porzuć myśli upodobania i awersji. Jak to zrobić? Nie stawaj się
radosnym, nie smuć się. Rób tylko tyle.
Jeżeli mamy upodobania i awersje, co
mamy z tym zrobić? Oto gdzie leży w rzeczywistości praktyka.
Jeżeli powstają upodobania i awersje, i im ulegamy, wtedy musimy
wrócić do książek, które wyjaśniają ten sposób praktyki. Musimy
słuchać mów Dhammy czy rozmawiać o Dhammie z naszymi kolegami w
świętym życiu, aby znaleźć jakieś nowe sposoby i środki na
radzenie sobie z tymi problemami.
Ale to rzeczy są tylko naszymi
zewnętrznymi schronieniami, ponieważ wciąż jeszcze nie widzimy
jasno jak kontemplować, by uleczyć się z mentalnej ciemności i
skalanych emocji. Skalania są rzeczywiście uparte. To jak
posiadanie szklanki wypełnionej wodą, ale o zanieczyszczonych
krawędziach. Na początku woda jest czysta i widzimy dno szklanki,
ale później staje się pokryta brudem. W ten sam sposób, jeżeli nie
rozwijamy pańńa, bród i ciemność nieczystych emocji opanuje
umysł, otaczając nas.
Kiedy byłem z moim Kruba Ajahnem,
słuchaliśmy mowy Dhammy tylko raz na dwa tygodnie. Przez chwilę po
takiej mowie, serce było świetliste, ale po dziesięciu dniach
wszystkie skalania i ciemność powracały. To jakbyśmy nawet nie
widzieli ścieżki, tak wszystko wydaje się pogrążone w mroku.
Zatem co robimy gdy nie widzimy
ścieżki? Możemy czuć, że czasami widzimy ją jasno, ale później
stopniowo ta wizja zanika, ponieważ wciąż jesteśmy słabi. Zależymy
od słuchania Dhammy, co zachęca nas i stymuluje naszą praktykę, aż
do czasu kiedy sami zrozumiemy esencję Dhammy i będziemy
niezależni od innych. Musimy przylgnąć do praktyki którą
wybraliśmy i całkowicie się jej poświęcić. Sporo dociekać,
pracować dokładnie w tym miejscu - dokładnie w miejscu gdzie
powstają upodobania i awersja.
Pewni ludzie mówią, że odnajdują
praktykę samadhi bardzo
trudną. Musimy wejrzeć w metodę praktyki, którą używamy. Może
powinniśmy kontemplować ciało czy używać refleksji nad zwłokami.
Musimy obserwować umysł. Obserwować powstawanie i zanik
rozlicznych emocji. Patrzeć na nasze uczucia z sati. Musimy mieć sati
pilnującą umysł. To punkt, na którym koniecznie musimy się skupić
aby oczyścić naszą wizję.
Ajahn Anan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.