Kobiety
liczą na to, że dwoje ramion wystarczy im, by cię schwytać.
Szepczą ci do ucha słowa stworzone dla jakichś małych serduszek.
Osaczają cię swymi obojętnymi pieszczotami, aż legniesz rozpalony
i żywy, jak strzęp wydarty duszy świata. One wiedzą lepiej niż
my, że miłosne kłamstwa są jedyną warstewką istnienia w ogromie
nierzeczywistości. Bez umiaru szantażują nas i zmuszają do życia
— natura je do tego dobrze wyposażyła. My zaś, wpadając w ich
sidła, brukamy nieskończoność, której nie umieliśmy okazać się
godni.
Brewiarz
zwyciężonych
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.