"Wejrzałem we wszystkie mentalne
stany, jakie powstały w moim umyśle, i odkryłem, że czasami
kochałem pewną osobę by zaraz potem doświadczać wobec niej
awersji. Młodzi, mężczyzna i kobieta mogą rzeczywiście wprawiać
się wzajemnie w pomieszanie, ale tak naprawdę, to właśnie lubimy.
Można dojść do punktu, że nie ma kobiety, która by nie była
piękna. Wszystkie one są zbyt piękne. Patrzenie na mężczyzn nie
powoduje takiej atrakcji, nie porywa serca jak to się dzieje gdy
patrzymy na kobietę. Coś prawdziwie opanowuje nasze umysły. Jeżeli
patrzymy na to z neutralnej i oderwanej perspektywy, nie powinno
być takiego efektu. Ale ta atrakcja z pewnością się wydarza,
zwłaszcza jeżeli nie kultywujemy praktyki.
Jeżeli chodzi o mnie, nie widziałem,
jak mam żyć jako mnich z tego typu myślami. Martwiłem się moimi
uczuciami, czym bardziej studiowałem Dhammę-Vianayę, tym bardziej
zaczynałem dostrzegać własne uchybienia. Za każdym razem, gdy
studiowałem życie i zachowanie się Buddy i jego szlachetnych
uczniów, czułem się coraz bardziej beznadziejnym przypadkiem.
Rozważałem przykład z czterema rodzajami lotosów i myślałem, że
mój z pewnością musi należeć do grupy całkowicie pogrążonych w
brudzie i błocie. Czułem, że jestem w stanie wielkiego zagrożenia,
ale nawet gdyby udało mi się wydostać z takiej sytuacji,
zastanawiałem się czy będę w stanie kiedykolwiek zakwitnąć. Czy
raczej nie opadnę stając się pokarmem dla ryb i żółwi? Czułem się
niepewnie.
Nie mniej, jedną rzeczą której się
trzymałem, była wiara. Kiedy wspominałem życie Buddy, powstawała
chęć podjęcia wysiłku praktyki. Chciałem się trenować, spróbować i
samemu poznać rzeczy jakimi są, chociaż byłem świadomy, że moja
postawa i cały sposób myślenia były esencjonalnie ciągle jeszcze
takie jak u osoby świeckiej. Kiedykolwiek powstawały u mnie nimitty,
były scenami ze świeckiego życia, a nie wizjami mnicha. I tak,
tego roku czułem się zmotywowany, ale z pewnością mój umysł nie
był wolny od skalań. Faktycznie nie było to złe, gdyż musiałem
wykazać się jakimś specjalnym poświęceniem i rezolutnością w moich
wysiłkach, ażeby pokonać przeszkody i wyzwania postawione mi przez
zmysłowe pragnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.