sobota, 12 stycznia 2013

Kontemplacja martwego ciała

Luang Por Liem mieszkał na terenie kremacyjnym, gdzie palone były zwłoki, a zatem miał wiele dobrych okazji by rozmyślać nad śmiercią; jak opowiada:

"Od czasu do czasu próbowałem iść i patrzeć na ciała umarłych, które miano spalić, czy te palące się. W dawnych czasach w centralnej Tajlandii, trupy były trzymane przez długi czas, i nie było środków konserwujących, używanych obecnie. Czasami trupy był trzymane przez noc. Rzeczywiście, było to coś warte zobaczenia. Można było otworzyć trumnę i zajrzeć. Kolory ciała raczej blade, trupy były spuchnięte i napęczniałe, śmierdzące i sączące się. Skąd zlatywały się te wszystkie muchy, nie wiem".

Wrażenia z patrzenia na martwe ciała, pomogły Luang Por w kontynuowaniu refleksji nad śmiercią, ale również neutralizowały pożądanie seksualne. Będąc ciągle młodym mnichem, musiał się mierzyć z zwyczajowymi przeszkodami mnicha, którym trzeba stawić czoła w relacji z płcią przeciwną.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.