Wszyscy jesteśmy falami
w przepastnym oceanie życia. Niezależnie od tego jak się
przejawiamy, wszyscy jesteśmy unikalnymi i nigdy nie
powtarzającymi się ekspresjami tej jednej świadomości.
W naszej relatywnej
tożsamości jako fale, jawimy się być odseparowani jeden od
drugiego. Jest fala "ty" tam i fala "ja" tu, w dwóch
odmiennych miejscach w przestrzeni i czasie. Mam imię i wiek,
płeć, kolor skóry, wymiar i tak dalej, tak samo i ty, na tym
poziomie, nie możemy zanegować naszych relatywnych różnic. Ale
jako odseparowane fale, nigdy się prawdziwie nie spotykamy.
Jednakże, ponad naszymi
różnicami zalega jedność, jak wielkie duchowe nauki przez
wieki nam to przypominały.
Gdyż w naszej
prawdziwej esencji, pierwotnej wobec koncepcji, pierwotnej
wobec formy, pierwotnej wobec czasu i przestrzeni, niezależnie
w jaki sposób się przejawiamy, niezależnie jak manifestujemy
się w świecie, wszyscy jesteśmy tym samym oceanem,
bezimiennym, bez wieku, bez formy. na tym poziomie, nie
jesteśmy odseparowani i nigdy nie byliśmy - w rzeczy samej,
nie ma tam "mnie" i "ciebie", jako sama świadomość, jestem tym
czym ty. Wszyscy jesteśmy ekspresjami tej samej
rzeczywistości, odmienni w przejawie, tacy sami w esencji, i
to co nazywam "innym" jest właściwie mną w przebraniu, i to co
nazywam "tam" jest rzeczywiście "tutaj". I tak, nie muszę
kochać ciebie. Nie muszę "robić" miłości - a tylko prosto
rozpoznać, że jestem tobą. Kto to rozpoznaje? Właśnie.
Zrozumienie "nie ma ja"
czy "jest tylko Jedność" samym intelektem, jest pięknym
pierwszym krokiem. Ale tylko tym - to pierwszy krok, nie
ostateczna prawda, jakkolwiek bardzo myśl kochałaby ideę
"ostatecznej prawdy".
Poszukiwanie i
cierpienie nie kończą się na intelektualnym zrozumieniu,
jakkolwiek pięknym ono jest. Prawdziwe rozpoznanie tej
miłości, prawdziwe poszukiwanie w sobie - ta intymność, ten
brak separacji - rozpoznawanie tego w każdym którego spotkasz,
znając ich za nikogo odmiennego od ciebie, oto gdzie te nauki
przewracają stronę na żywe doświadczenie, gdzie słowa
rozpływają się w bezsłownej rzeczywistości, gdzie całe centrum przemieszcza się z głowy ku sercu. Bo czym jest
mądrość bez miłości i czym jest zrozumienie bez współczucia?
Czym jest ocean bez swych fal?
Ocean faluje przez
iluzję "innego".
Jeff Foster
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.