Pewnego razu do Ajahna Chah przybył z
odwiedzinami świecki. Tego czasu coś bardzo niepokoiło tego
człowieka i naprawdę cierpiał. Dlatego szukał rady u Ajahna Chah.
Kiedy zjawił się w klasztorze, znalazł mistrza dźwigającego
ciężkie wiadro. Ajahn Chach dał mu wiadro, by je niósł i zaczął
rozmowę na różne tematy, unikając dręczącego tego człowieka
problemu. Wkrótce zapomniał on o tym co go dręczyło. Po chwili
Ajahan Chah powiedział: "Hej, trzymasz to wiadro przez długi czas,
czy nie jest ciężkie?" "Z pewnością jest", odparł ten człowiek.
"Cóż, skoro jest ciężkie, dlaczego go nie odłożyć?" Mężczyzna
odłożył wiadro na bok, wraz z problemem który go męczył.
Kiedy odkładasz na bok wszystkie swe
ciężary, rezultatem tego jest wielka lekkość ciała i umysłu. tak
to jest, gdy puszczasz. Nie ma przywiązania, ciężkości,
cierpienia. Puszczanie jest rzeczą ważniejszą niż wszystko to
czego moglibyśmy się uchwycić. Ajahn Chah był bardzo skutecznym
nauczycielem, zawsze odnajdywał skuteczne środki by pomóc ludziom
w tym by puścili swe przywiązania. Faktycznie, możemy powiedzieć,
że to było esencją jego nauczania - zmusić ludzi do puszczenia. Na
poziomie moralności, puszczanie rzeczy prowadzących do łamania
wskazań, i tworzących złą karmę. Na poziomie koncentracji,
puszczenie myśli, zmartwień, i nastrojów. I dalej, na poziomie
mądrości, sprawienie by dostrzegli nietrwałą naturę wszystkich
tych mentalnych stanów, które normalnie bierzemy za "ja". Mówimy,
"Jestem zestresowany, jestem zagniewany, jestem przygnębiony". Ale
to są właściwie tylko warunki w umyśle. Kiedy rozpoznajemy ich
nietrwałość, jesteśmy w stanie je puścić.
Ajahn Anan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.