czwartek, 24 stycznia 2013

Pewien psychiatra

 
Kilka lat temu, praktykujący na Harley Street psychiatra, przejawiający zainteresowanie buddyzmem, przyszedł mnie odwiedzić. Rozpocząłem konwersację mówiąc: „W pewnym momencie życia, każdy inteligentny człowiek zadaje sobie pytania o cel swej egzystencji”. Natychmiast i w najwyższym stopniu okazaną dezaprobatą, psychiatra ten odparł: „Każdy kto ma takie myśli jest mentalnie chory”. W taki sposób, jednym gestem, zmiótł znaczną część głównych filozofów (pewni z nich zajmujący uniwersyteckie stanowiska – co daje gwarancje jeżeli nie ich filozofii, to ich szacowności) do azylu dla wariatów – kryminalnego azylu dla wariatów, sądząc po jego tonie. (…). Brak powodu by żyć, niekoniecznie jest powodem by umrzeć, choć wizytujący psychiatra zakładał przeciwnie, stąd jego panika na sugestię, że cel życia może być zakwestionowany.

Nanavira Thera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.