czwartek, 24 stycznia 2013

Rzeczywistość

Rozważmy zagadnienie rzeczywistości. W moich pismach od czasu do czasu używam słowa „rzeczywisty” i prawie zawsze w opozycji do słowa „wyobrażony” i nie w opozycji do „przejawiający się”. Odnośnik do Nama (b) pokaże, że dla mnie „rzeczywisty” = „obecny”, podczas gdy „wyobrażony” = „nieobecny”. Prosta ilustracja. Kiedy jesteś w Balapitiya, tego czasu dla ciebie Balapitiya jest „rzeczywista” gdyż jest obecna, podczas gdy Colombo jest „wyobrażone” gdyż jest nieobecne. W Balapitiya możesz zobaczyć Balapitiyę, ale możesz jedynie wyobrażać sobie Colombo. Kiedy idziesz do Colombo, pozycja jest odwrócona: Wtedy Colombo jest „rzeczywiste” czy obecne, i Balapitiya jest „wyobrażona” czy „nieobecna”. W ten sposób, kiedy ktoś widzi swój zwykły codzienny świat, obiekty w tym świecie są „rzeczywiste” czy "obecne” i obiekty na „antypodach jego umysłu” (Huxley) – są „wyobrażone” czy „nieobecne” (zauważ, że nieobecność rozpoznaje stopniowość – rzeczy mogą być bardziej nieobecne czy mniej nieobecne). Ale jeżeli za pomocą umartwiania się czy meskaliny, czy w jakiś inny sposób, widzi on antypody swego umysłu, te obiekty stają się „rzeczywiste” czy „obecne” a te w zwykłym świecie „wyobrażone” czy „nieobecne”.

Ale teraz jeżeli taka osoba deklaruje, czy to w swym normalnym stanie czy nie, że obiekty na antypodach jego umysłu są „bardziej realne” niż te w zwykłym świecie, to używa słowa „rzeczywiste” w odmiennym sensie. Co powinien powiedzieć, jeżeli ma uniknąć dwuznaczności, to to, że te „bardziej realne” obiekty są po prostu „bardziej wyraźne”, czy „bardziej znaczące” niż codzienne obiekty. Ale słowo „rzeczywiste” ma emocjonalną moc, którym brakuje innym słowom i trwa przy nim. W ten sposób, bardziej wyraźne, bardziej znaczące, obiekty jego wizjonerskich doświadczeń stają się „Rzeczywistością” (naturalnie z dużej litery) i obiekty jego zwykłego życia, ledwie „przejawem”. Jeżeli jest pełnokrwistym mistykiem, będzie mówił nie ledwie o „rzeczywistości” ale o „Ostatecznej Rzeczywistości”, co jest zrównywane z „Ciałem-Dharmy”, „Pustką”, „Wszystkim”, Jednym”, „Porządkiem Rzeczy”, „Gruntem” i tak dalej – takie wyrażenia są rozsiane swobodnie po całej książce Huxleya.

Prawda jest taka, jednak, że pojęcie Rzeczywistości skrywającej się za przejawami jest całkiem fałszywe. O różnych czasach jest tu świadomość albo różnych rzeczy lub tych samych rzeczy widzianych odmiennie – tj z różnymi determinacjami czy znaczeniami. A to jest prawdą nawet dla arahata (gdy ciągle żyje) w porównaniu z puthujjanem: nie wycofuje się z „przejawów w całkowicie transcendentalną Nirvanę” (Huxley), on po prostu widzi te same rzeczy jak i puthujjana, ale bez znaczenia zależnego od raga, dosa, i moha (pożądania, nienawiści i złudzenia) (…).

W skrócie, zatem, odpowiedź na twoje pytanie „Czy chemiczne środki takie jak meskalina, czy elektryczne drażnienie mózgu, w jakikolwiek sposób mogą zastąpić czy skrócić długą i prawdopodobnie uciążliwą podróż na ścieżce medytacji jak jest nauczana w Suttach Pali?” - odpowiedzią na to pytanie jest absolutne NIE. Wizjonerskie doświadczenia są bez znaczenia w Nauce Buddy.

Nanavira Thera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.