piątek, 25 stycznia 2013

Asceza mnisza


'Mens sana in corpore sano. W gymnazjonach greckich praktykowano specjalne ćwiczenia, aby zapewnić ciału zdrowie i siłę. Mnisi natomiast mieli swoje metody, by ciało osłabić, uczynić je mniej „cielesnym". W pełni to odpowiada portretowi prawdziwego chrześcijanina, przedstawionemu przez św. Bazylego w Regułach: „Piękne i dobrze zbudowane ciało charakteryzuje atletę. Natomiast chrześcijanina poznaje się po wątłym ciele i po bladym obliczu, owocu wstrzemięźliwości (...) ponieważ w słabości własnego ciała tryumfuje on nad nieprzyjacielem".

Podczas gdy istnieją rozliczne okazje, by cieszyć się światem, mnisi, według świadectwa Eustacjusza z Tesaloniki, „na tysiąc różnych sposobów wyrzekają się świata". Ten sam autor przedstawia również wyliczenie ich praktyk ascetycznych.

Oczywiście, nie można dać się zwieść temu wykazowi osobliwości i oceniać na ich podstawie mnichów wschodnich. Jednakże aspekt ascetyczny jest u nich silnie podkreślany. Grecy nazywali życie duchowe, a przynajmniej jego pierwszy, nieodzowny stopień, mianem praxis. Zdolność płynącą od Boga czy z Ducha nazywał Plotyn póiesis. Jest ona chwalebnym uniesieniem. Praxis natomiast jest aktywnością, która w materii znajduje przeszkodę do przezwyciężenia, wymaga więc wysiłku. Asceci są zresztą zgodni co do tego, że ideał duchowy osiągany jest jedynie „w znoju i pocie czoła". Mnich określany jest po prostu jako „Trud. Bo mnich zadaje sobie trud w każdej sprawie: oto czym jest mnich". Przyjmuje on jednak wszystkie te trudy w jednym tylko celu: aby ciało jego było „lekkie, radosne, uskrzydlone". (Jan Chrzciciel, pierwowzór mnichów, jest rzeczywiście przedstawiany na obrazach ze skrzydłami).

Tomáš Ŝpidlík, Innocenzo Gargano, Duchowość Ojców greckich i wschodnich, tłumaczenie: Janina Dembska, redakcja naukowa: Ks. Józef Naumowicz, Wydawnictwo „M”, Kraków 1997

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.