Fantazje w naszej głowie wirują, sankhary
mogą być widziane w podobny sposób. Sankhary są stanami różnicowania. Przychodzą i
zakłócają nasz spokój cały czas, ponieważ nadając im odpowiednią
wagę, stale je dokarmiamy. I tak, oczywiście, kontynuują one
prowokować nas i stawiać nam wezwania. To naturalne zatem, że
jesteśmy ciągle podmiotem fluktuacji uczuć i stanów konfuzji. Nie
mamy wolności. Nie jesteśmy nawet schronieniem dla siebie samych,
a to tylko dlatego, że nadajemy wagę tym stanom umysłu.
Budda uczy nas być przytomnym tego, że
sankhary są stanami, które nie są trwałe. Nie powinniśmy w
oparciu o nie budować percepcji trwałości. W ich charakterze leży
to, że po powstaniu, zanikają. Powinniśmy widzieć sankhary
jako nie będące niczym więcej jak zmiennymi stanami elementów,
samą naturą.
Aspirujemy do doświadczenia
całkowitego spełnienia w Dhammie. A przynajmniej, chcielibyśmy być
w pełni uważni i przytomni siebie samych, i tak, to jest miejsce,
gdzie możemy rozpocząć trening. Normalnie, ludzie rozpoczynają od
swych emocji i nastrojów, pozwalając się im prowadzić w
jakąkolwiek stronę. Ludzie w świecie myślą, że ich nastroje są tym
co się liczy. Ale emocje i nastroje są iluzjami które oszukują. Są
bardzo zwodnicze. Czasami prowadza nas na właściwą ścieżkę,
czasami na złą. Podążanie za naszymi nastrojami łatwo może obrócić
się w coś niekorzystnego. Powinniśmy przyjąć jako naszych
przewodników, raczej nadrzędne stany umysłu niż emocje i nastroje.
Dlaczego nie pozwolić dać się poprowadzić tym, co znani są jako
Buddowie czy Przebudzeni? Niech "Budda" będzie naszym
przewodnikiem idącym przed nami. Cokolwiek robimy, zawsze będą w
tym obecne nastroje, zatem powinniśmy przejrzeć przez nie za
pomocą przytomności. W ten sposób nie będzie niebezpieczeństwa.
Będziemy na straży.
Niech rozliczne nastroje i pojawiające
się emocje po prostu będą takimi jakimi są. W ten sposób trenujemy
bycie rzeczywiście ze sobą. Trenujemy siebie by siedzieć i
rzeczywiście być tutaj, stać, i rzeczywiście być tutaj, iść i
rzeczywiście być tutaj, do czasu aż zawsze będziemy w pełni
przytomni, w jakiejkolwiek pozycji,
Jesteśmy w pełni tutaj przez nasz
spokój. To coś odmiennego od szczytów naszego doświadczenia, przez
bycie unoszonym przez przyjemność i zabawę. Zamiast tego, bycie w
pełni obecnym przychodzi w życiu wraz ze spokojem serca. Jeżeli
jest spokój, jesteśmy w stanie gdzie możemy dopasować wszystko co
się pojawia, tak, że zawsze będziemy w odpowiednim nastroju. To że
ludzie osiągają Właściwy Pogląd i właściwe zrozumienie, dzieje się
tak z uwagi na wyciszenie sankhar. Nie ma u nich
mentalnego rozróżniania. Zatem doświadczają spokoju. Nie wchodzą w
spór z wszelkiego rodzaju opiniami, które mogą się pojawić.
Luang Por Liem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.