sobota, 26 stycznia 2013

Dekonstrukcja podwalin cywilizacji

Czy możemy w takim razie powiedzieć, że ideolodzy politycznej poprawności starają się stworzyć „nowego człowieka”?



Tak, poprzez dekonstrukcję podwalin naszej cywilizacji. Zmiana słów, treści pojęć, prowadzi w konsekwencji do zmiany ontologii. „Język jest domem bytu – powiada Martin Heidegger. Jeżeli nie możemy mówić, że istnieje natura ludzka, wspólna nam wszystkim, to uderzamy w pytanie, kim jest człowiek. Co proponują ideolodzy politycznej poprawności? Nie musimy odpowiadać na to pytanie, człowiek to istota zmienna, płynna, o której nic stałego nie możemy powiedzieć, możemy ciągle konstruować i dekonstruować. To jest kuszące – młody człowiek słyszy, że może być, kim chce. Dziś jesteś kobietą, a jutro możesz być mężczyzną. W taki sposób, bazując na zwykłej ludzkiej ciekawości, oni kupują człowieka, przekonują go do siebie oferując mu coś rzekomo dobrego i wspaniałego. My chrześcijanie, znamy już skądś te słowa. Kiedyś brzmiały one: „będziecie jako bogowie”. Próbują zwolnić człowieka z odpowiedzi na najważniejsze pytania, które go dotyczą. Nie szukając swojej tożsamości i nie odpowiadając na pytanie, kim jestem, traci się tożsamość i korzenie, na których można się ugruntować. Kiedy tego nie ma, można z takim człowiekiem zrobić, co się chce. Osoba, która wie, kim jest, skąd pochodzi, jakie są jej zadania, nie da się skusić na byle co.



Jest to zatem jeszcze groźniejszy „nowy człowiek” od sowieckiego „nowego człowieka”. W modelu komunistycznym konkretną ideologię, która przejawiała się również w kulturze, sztuce i obyczajach, wpajano ludziom do głów. Wizja zgodna z polityczną poprawnością wydaje się być bardziej niebezpieczna, gdyż kompletnie niszczy tożsamość człowieka, który staje się tak plastyczny, że można z nim zrobić wszystko.



Tak, to taki ideologiczny New Age, który pozwala człowiekowi brać co tylko mu się podoba skąd chce. Co do porównania obecnej ideologii z komunistyczną, to ta druga była wyraźnie określona – tam człowiek, który się zreflektował, wiedział gdzie jest dobro a gdzie zło. Tutaj jest to zakamuflowane i podawane z różnych stron, w mediach, szkole itp. Człowiekowi, który nie ma silnej tożsamości, trudno jest wychwycić podstęp. To największe niebezpieczeństwo – trudność w oddzieleniu dobra od zła. Tak jak przy grzechu pierworodnym zło jest podawane pod pozorem dobra, ubrane w ładne szaty. Przy pierwszym kuszeniu szatan podpowiadał – Bóg coś przed wami ukrywa, jeśli weźmiecie owoc to coś dobrego was spotka. I na to ludzie dają się łapać od początku istnienia świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.