Jeżeli dobrze rozważyć, jak wielki i
obchodzący nas jest problem istnienia, tego dwuznacznego,
udręczonego przelotnego, przypominającego sen - tak wielkiego i tak
nam bliskiego, że kiedy człowiek je sobie uprzytamnia, zaćmiewa
wszystkie inne problemy - i jeśli dostrzega się jednocześnie, jak
wszyscy ludzie - z niewielkimi i nielicznymi wyjątkami - nie
uświadamiają sobie wyraźnie tego problemu, co więcej, wydają się
go w ogóle nie dostrzegać, lecz troszczą się raczej o wszystko
inne i żyją tylko z dnia na dzień, prawie bez zastanowienia nad
dłuższym okresem ich osobistej przyszłości, gdyż albo pod tym
względem zadowalają się jakimkolwiek systemem metafizyki ludowej i
to im wystarcza - jeśli powiadam, dobrze to zważyć, to można
dojść do wniosku, że człowiek zwie się istotą myślącą
tylko w bardzo przenośnym sensie.
W
poszukiwaniu mądrości życia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.