sobota, 29 grudnia 2012

Aleksander Wat o zaślepieniu


Zbieraliśmy podpisy przeciwko regulaminowi więziennemu ministra Michałowskiego. Dużo takich akcji robiłem, zbierałem podpisy wśród profesury i wśród pisarzy. Zrównano wtedy więźniów politycznych z kryminalnymi. Między innymi zwróciłem się do Słonimskiego. Słonimski mi powiedział: "Ja, owszem, chętnie podpiszę, ale pod warunkiem, że będzie wzmianka o sowieckich więzieniach", protest również przeciwko więzieniom sowieckim. W końcu nie byłem głupi, byłem inteligentny, przynajmniej jak widać z nowel. Doskonale jednak pamiętam moje zdumienie, moje ubolewanie, nawet moją pogardę dla tego Słonimskiego, który miesza takie rzeczy. Jak on może nie rozumieć, że co innego jest więzić przeciwników wolności, a co innego jest więzić obrońców wolności? Co innego jest więzić tych, którzy w zasadzie są za więzieniami, a co innego jest więzić tych, którzy w zasadzie są przeciw więzieniom? Przecież nie byłem krętaczem, nie byłem głupcem. Ale ja naprawdę uważałem, że istnieje ta jakaś podstawowa różnica. Pomyśl o mojej mentalności w tym czasie. Z tego masz wzorek tej mentalności, która się wdaje w komunizm i tak powoli ześlizguje się. Uważam to rozróżnienie za jedno z tych moich najniższych intelektualnych den. Rozróżnienie, które i dotychczas robią progresiści. Straszne rozróżnienie. To już trzeba kompletnego zaślepienia intelektualno-moralnego.

Mój wiek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.